reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrzesień 2014:)

Anka super że się wyjaśniło :) teraz będzie tylko lepiej :) dzisiaj na spokojnie a jutro powiedz wszystko co na duszy leży :*

Nexiss doczekasz się kochana i ty kopniaczków:) nie jest to tylko zależne od tuszy :) może dziecko ułożone jest tyłem do brzucha i uderza w narządy :)

Ann.. powodzenia na wizycie :)

MArciątko ja badanie na paciorkowca miałam jakoś w 35-36 tygodniu:) jeszcze jest czas :) ale jest to bardzo ważne badanie więc dobrze pamiętać i jak coś lekarza upomniec :)

Pastelowa wspołczuję.. nie rozumiem takich ludzi schlać sie do nieprzytomności jeszcze tyle problemow na robić.. masakra..

Myśmy właśnie z niunią wróciły ze spacerku :) piechty do parku spółdzielni i spowrotem :) coraz lepiej idą nam te spacerki :) do września to juz będzie sama śmigać jak trzeba :)
piękna ppogoda się u nas zrobiła :)

Kurcze pomysłu na obiad brak :/ i może odwiedzi nas moj brat dzisiaj :) wczoraj wrócił do krajju :) ale zamieszkał w krakowie więc jeszcze się nie widzieliśmy :)

a co do przywilejow to ja wczoraj byłam w szoku :) byliśmy z M i niunia w auchanie zrobiliśmy małe zakupki :) i podchodzimy do kasy pierwszeństwa a pani do nas panią proszę do przodu no i mowię przepraszam innym ludzią oczywiście stoi baba z dziećmi wiek ok 15 lat :) i pyta do jakiego wieku obowiązuję pierwszeństwo bo ona też ma dwojkę dzieci... haha pani z kasy zrobiła małą chaję ustawiła wszystkich i skasowała nas jako pierwszych:)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Ania myślę, że moja też jakoś w drugą stronę odwrócona i dlatego jej nie czuję :)
Ja właśnie nie korzystam z kas pierwszeństwa w auchan, tam największa kolejka zawsze jest. Może i by mnie przepuścili.

U mnie też ładnie, słoneczko i w cieniu 19 stopni :)
 
Nwxiss właśnie o Tobie mowiłam :) że tak może być :) ja nie narzekam na brak kopniaczków :) teraz się muszę nacieszyć tym bo juz więcej dzieci nie planujemy więc to raczej ostatni czas :):-)
 
Ania nigdy nic nie wiadomo, może jednak się zdecydujecie na kolejne.
Ja z M też planujemy dwójkę, ale jak na samym początku się go spytałam ile chciałby mieć dzieci to odpowiedź była "ło hoho" :eek: no ładnie, ciekawe kto ma rodzić te łohoho :-p M lubi dzieci i może by pewnie chciał więcej, choć może w przyszłości podejmie się decyzję o powiększeniu rodziny. Narazie przyjmuję dwójkę do wiadomości :-D
 
No z tymi przywilejami jest różnie ale czasami jak się źle czujemy to warto. Ja też ostatnio byłam w miło zaskoczona bo stałam do przymierzalni w Croppie ale laski siedziały tam mega długo. Nie liczyłam że mnie ktoś przepuści, ale chociaż pani z obsługi zaproponowała mi siedzenie :)
 
Rajo ja nie mam duszności to nie pomogę, ostatnio nawet na 8 piętro pomaszerowałam po schodach

hania cieszę się, że chociaż troszkę się wyjaśniło, a mąż mam nadzieję, że zrozumiał ile musiałaś się przez niego denerwować i martwić

Amaliee dobrze powiedziane, co to takiego jak przywilej bycia w ciąży, też się nigdzie z tym nie spotkałam

ania// u nas w Auchanie ostatnio w kasie z pierwszeństwem stałam w kolejce, a przede mną 2 facetów:szok: ale już nie chciało mi się wykłócać
 
Hania, a to ćwiczą dzisiaj twoją cierpliwość... oby została wynagrodzona :-)
Nexiss ja też słabo czuję, ale dzisiaj utwierdziłam się w jednym- położyłam na wznak, poduszki pod głowę i włączyłam muzykę na słuchawkach i na brzuszek- no i co ... nie czułam kopniaków a brzuch co chwilę mi sie poruszał, czasem lekkie łaskotanie, a tak nic nie czułam. Widocznie tak już mamy, ż maluch nas oszczędza-spróbuj,a może też bedziesz miała fale na bębenku ;-)
 
pocieszcie :(
dziś mój i Mai pierwszy dzień po przeprowadzce do mojego chłopaka (w wieku 24 lat zostałam rozwódką i sama z półrocznym dzieckiem także teraz jest to mój drugi związek poważny) i już pół dnia przeryczałam ;/ Mieszkamy z teściami tzn jakby w osobnym niedokończonym mieszkanku w piwnicy / suterenie - nie wiem jak to nazwać, więc nie mogę powiedzieć, że jesteśmy u siebie. Dodatkowo panicznie boję się psów, mają jednego, ale jest bardzo łagodny, więc nie w tym problem.
Na podwórko/ do domu teściów przyłazi pies ciotki, która pracuje i nie ma u nich nikogo w domu, wredny pieprzony jamnik i spedza prawie cały dzien u nas - o czym nie wiedziałam.
Dziś w obecności tesciowej poszarpał nogawkę i szczypnął zębami łydkę mojej córeczce - a teściowa, że nic się nie stało.
że musimy się przyzwyczaić, bo ten pies od zawsze tu przychodzi, to co mam zrobić - pytam się- czekać aż mi dziecko pogryzie?? wtedy zareagują?
ku...wa mam dość, sama boję się psów,
jamników nienawidzę a tu codziennie będę musiała mieć oczy dookoła głowy czy nie atakuje mi dziecka;////////

już załuję, że zgodziłam się na zamieszkanie tutaj, trzeba było coś wynająć, cisnęlibyśmy się we czwórkę w kawalerce,a le nikt by się nie wpieprzał :(((((( szlag by to trafił.

Jestem 120 km od mojego dawnego domu, nie znam tu nikogo i nawet nie mam komu się wyżalić.

Hani również współczuję nerwów i łez, które przez męża wylała. Kobieta ma być dzielna niezależnie od wszystkiego, z kolei łatwo się tłumaczy każdą chwilę słabości mężczyzny... wkurza mnie to.:sad::sad:
 
Alicjaaa85- a Twój chłopak nie poradzi nic na tego psa? Jakbyś z nim porozmawiała, może by jakoś swojej matce wytłumaczył, że Wy się boicie psów. Co z tego, że zawsze tam przychodził, teraz jesteście Wy i jesteście ważniejsze. Ciekawe czy w ogóle jest ten pies zaszczepiony przeciw wściekliźnie? Bo jak pies zauważy, że go nie lubicie to naprawdę może pogryźć. A małe psy to często największe wredoty.
 
reklama
pies zaszczepiony, chłopak nie widzi problemu albo nie dociera do niego, że może stać się coś złego, ja może panikuję, ale serio mam uprzedzenia do psów, bo mnie jeden zaatakował jak byłam dzieckiem i tak już zostało. Mam wrażenie, że my tu jesteśmy tylko gośćmi,a nie domownikami ;///
Reszta domowników oburzona, że się popłakałam i mam pretensje o tego psa. Ja tu czegoś nie rozumiem, jasna dupa. Mam już dosc
 
Do góry