hej ho!
Obiecuję,że juz nigdy , ale to przenigdy nie pochwalę mojej lalki,że ładnie śpi
Dziś pobudka o 2:30, a potem powitanie dnia o 5:22
o zgrozo, ja teraz jak zombi, a niunia sobie drzemkę ucina. Też bym się połozyła, ale jakoś duzo roboty mi sie nazbieało, no i do Was chciałam zaglądnąć :-)
ania strasznie mi przykro z powodu tych wyników :-( Mogli Was uprzedzić, o tych przerwach w hodowli, inaczej by się czekało, gdybyś wiedziała od początku.
maddlena u mnie też góra prasowania.. ja ciągle prasuje, a tam nie ubywa, jakiś zaczarowany kosz na bielizne mam chyba. Ciekawe jak to będzie przy dwójce
a pamiętam Renatę T :-) jak fajnie,że im się udało!
wesolutka zdrówka dla Twojej księżniczki. Wyobrażam sobie te tulenie na łóżku. Ona biduka tak wymęczona,że przy mamie najbezpieczniej. Niech syropki szybko podziałają!
dooda, dla Was tez zdrówka, oby to jednak nie była szkarlatyna! daj znać jak tam.
choco jesteś najlepszym przykładem na to,że jeśli chodzi o służbę zdrowia, to jak się chce, to można wszystko. Niestety z tymi chęciami różnie bywa. Cieszę się , że się udało!
A jeśli chodzi o wymioty i mdłości, to mnie wczoraj pokarało.. Miałam mega ochotę na zupkę chińską, więc zaserwowałam sobie na lunch. Nie zdążyłam dobrze od stołu odejść, a juz biegłam do łazienki.. Maleństwo zupki nie przyjęło, a matka ma nauczkę na przyszłość, co by śmieci dziecku nie podrzucać
miłego dnia wrześnióweczki!