animka90
Fanka BB :)
Faktycznie udane ale tylko do czasu po jakimś roku przechodziliśmy mega kryzys i zerwaliśmy zaręczyny, po kilku miesiącach kiedy doszliśmy do porozumienia i tak dostałam nowy
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Faktycznie udane ale tylko do czasu po jakimś roku przechodziliśmy mega kryzys i zerwaliśmy zaręczyny, po kilku miesiącach kiedy doszliśmy do porozumienia i tak dostałam nowy
ania// oni też właśnie byli dłuuuugo razem jakieś 10lat ;/ ja tam mojego uprzedzałam już kilka lat wcześniej, że jak kiedyś będę w ciąży to albo mamy w 3 to samo nazwisko albo niech się wypcha ;P ale i tak miał być w czerwcu (planowaliśmy to w tamtym roku) a teraz po prostu będę gruba i tyle ;P
Nasze zaręczyny nie były wyjątkowe, zdecydowaliśmy się, że chcemy i poszliśmy po pierścionek ale będę ja pamiętać długo bo wybraliśmy sobie przypadkiem "piękną" datę piątek 13-tego ;P i kiedy już wracałam dumna z pierścionkiem do domu to rozwalił mi się japonek xD a w domu urwałam umywalkę...
Hej
Dziś cierpię na notoryczny głód - któraś też tak ma? Moja teoria to taka, że po świętach się rozciągnął mój żołądek. W majówkę czeka mnie ślub w rodzinie i nie mogę się doczekać ze względu na ... jedzenie :O Mąż się śmieje, że przynajmniej nie będę go męczyć na parkiecie.
Ogólnie trudny dzień - głowa i kręgosłup bolą :/
Ojej dziewczynki jak Was dużo i jak dużo piszecie. Ja właśnie zrobiłam sobie plan stołów znalazłam dyktę w domu kupiłam ładny gnieciony papier oblozyłam i poprzykljalam listy stołów, lubię takie robótki. Dlatego też tak późno tutaj zaglądam i zaraz wyczytuję co u Was
Cześć,
z góry soory za ciszę ale jakoś nie miałam humorku, przed wczoraj odeszła moja suczka którą dostałam na komunię, strasznie mi się dalej płakać chce jak o tym pomyślę...
Małż dalej w delegacji ja z Nadią sama, wczoraj śnieg, deszcz, grad wszystko na zmiane...
Hmmm zaręczyny, ja wam powiem jak w ciązy chodziłam to męczyłam męza o to, i to strasznie, a potem jak urodziła się Nadusia całkowicie o tym zapomniałam... a 10 miesięcy później, 11 listopada w końcu mu się zachciało... ślub wzięliśmy 15 czerwca 2013 Lato, piękna pogoda... i jakoś uwierzyć nie mogę że już za chwilkę będzie rok... a jesteśmy razem 5 lat...