reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrzesień 2014:)

już tłumaczę :) "na klachy" czyli kawka ciasto i pogaduszki z przyjaciółką :)

współczuję denysty :/ ja mam nadzieję że bede mogła dopiero iść po porodzie :)

wisi coś wisi w powietrzu ale mam nadzieje że deszcz nie poleci :D
 
reklama
Ufff, nie jestem sama z tym zwrotem :-D
Ach te śląskie zwroty, teraz skojarzyłam, że to z niemieckiego :-)
Mam dzisiaj full roboty przed jutrzejszą imprezą i nie wiem jak to ogarnę. Wczoraj sprzątaliśmy z mężem, tzn. ja ścierałam kurze i pomagałam mu wieszać zasłonki(palcem wskazującym hehe). Namęczył się biedak, ale nic nie mówi. Jest tak sterylnie, że nie chce mi się gości przyjmować ;-) dzisiaj po pracy wielkie zakupy i mąż ma ciążową zachciankę-rybę po grecku- to dzisiaj zrobimy ;-)Reszta jutro. Dobrze, że ten chłop się chociaż trochę słucha i nie zostanę sama na placu kuchennego boju.
 
Ostatnia edycja:
ania// tak też myślałam;-)
u mnie na jutro zapowiadają słonecznie, więc ja mam nadzieję na ładny ciepły weekend, i mam w planach pojeżdżenie trochę po sklepach i pooglądać wózki jeszcze.

ja to już nie mogę doczekać się września, nie wiem dlaczego ale teraz gdzie mnie coś nie zaboli, krzyż nie krzyż zaraz się stresuje czy wszystko w porządku, w poprzedniej ciązy tak nie miałam:zawstydzona/y:

joani mój tez się słucha, oj jak sobie przypomnę luty jak ja tylko leżałam, albo tuliłam wc, oj wszystko robił, sprzatał, małemu śniadania, kolacje, bo mnie skręcało, ja tylko musiałam coś ugotować na obiad
 
Ostatnia edycja:
Hej dziewczyny :-)

Wyspałam się dziś dobrze mimo, że od tygodnia wstawanie na siku w środku nocy stało się u mnie standardem i pewnie narazie już tak zostanie.:dry:

"pojechać na klachy" tak samo jak to wyrażenie ze "zderzającymi się kulkami" też pierwszy raz słyszę i za cholerę nie byłabym w stanie sama wpaść na to co to może oznaczać. Ty Ania z Chorzowa to pewnie te wyrażenia, których nas uczysz to z gwary śląskiej tak? ;-)

Ja się zapomniałam wam pochwalić, że od kilku dni zaczęłam czuć ruchy. Szczerze mówiąć nie spodziewałam się tak wcześnie ale jestem pewna, że to nie ruchy jelit ani nic innego. Najdokłądniej poczułam we wtorek kiedy byłam w PL, wieczorem kiedy teść rozpalał w kominku spadł mu jakiś metalowy element na płytki... był od tego mega głośny huk więc się wystraszyłam dość mocno i wtedy naprawde dokładnie poczułam kopniaka. Niesamowite uczucie :-D


Maltanka, nie tylko ty się stresujesz. Chyba większość nas jest przeczulona kiedy nas coś zaboli czy strzyknie. Ale odnośnie "niemożności doczekania się" to mam raczej odwrotnie. Czas szybko leci, brzuch rośnie i zaczynam realnie myśleć o wrześniu... porodzie i tym wszystkim. Zaczyna mnie to przerażać!
 
Ostatnia edycja:
Witam sie i ja ;)
Hehe klachy to po slasku plotki pogaduszki ;) poklachac se - pogadać ;))) nasz slang jest bardzo śmieszny ;) ja mieszkałam tu dobre 22 lata i tak ni umia godac jak co poniefture slonzoki ;))) i nie zawcze czaja o co loto ;))) nie zawsze wiem o co chodzi hihi ale uwielbiam gadać po sl jak sie wygłupiam ;)))

Dzis znów pobudka o 5 ... Wczoraj umarlismy w butach i po całym dniu nie było siły na zezwolone w koncu przytulanki ;))) wiec nadrobilismy rano, ale zaczęłam plamic..na razie za bardzo sie nie martwię bo przed ciaza tez mi sie zdarzało plamic.. Ale trochę obawiam sie teraz wstać o chyba dzis nie posprzątam wszystkiego jak chciałam muszę rozdzielić na kilka dni prace domowe ;)))

No a co do moich mdłości kazał odstawić te witaminy i sprawdzic ten febion2 Wy chyba to biezecie prawda?
Aaa słuchajcie jak w ogóle praktycznie nie lubię mięsa w ciazy to po Notariuszu normalnie jak w kreskowkach wciągnął mnie taki uliczny bar z hamburgerami i zajadalam sie z szerokim uśmiechem takim dużym cheesem o matko jaki on był pyszny!!! Gdyby nie mój rozsądek zjadlabym całego a bym jak moja głowa ale mowię No teraz zjem wszystko bo pyszne mimo iż sie najadlam i zaraz znowu bede trzymać reklamówkę pod ręka w aucie, tym razem z przejedzenia, wiec oddałam kawałek mojemu z bólem serca ... Ale był dobry ;)))




Wysłane z mojego iPhone przez Forum BabyBoom
 
Maltanka, to dobrze się rozejrzyj i daj znać jak będzie coś godnego uwagi.
Soniafka, ja czuję te rybie ruchy jak na razie ale ostatnio mniej. Czekam więc na porządnego kopniaka na powitanie :-D
Emka, ja obecnie biorę febion i jest ok. Co miesiąc inne kupuję, tak doradzila mi aptekarka.
 
Ostatnia edycja:
Cześć dziewczyny.
soniafka ja też już czuje smyranie :tak:Super uczucie.

Ja studiowałam we Wrocławiu i tam byli ludzie dosłownie z całej Polski. Też czasem mieliśmy zagwostkę jak ktoś coś powiedział.
Ze zwrotów z lubelszczyzny (maltanka dla Ciebie zapewne nie obce ;-)) to brejdak i ciapy. Już oduczyłam się używać tych słow.


A ja wpadła w szał zakupów ... ciuchów ciążowych. Masakra, muszę się opanować i zacząć odkładać na wyprawkę a nie łachy :-D
 
No tak, ty Emka z Tarnowskich Gór to też po śląsku godosz :tak:
Narzeczona brata mojego męża jest też właśnie z Tarnowskich G. i nieraz ją męczę, żeby po śląsku coś powiedziała. Mnie cały czas od mięsa odrzuca i nie wiem czy to się zmieni. :sorry2:Na szczęście mdłości zupełnie już nie miewam. Odpukać!!!

Z tymi różnymi zwrotami to jest fakt, że jak się pierwszy raz słyszy to wydają się mega śmieszne. Mój ojciec np jest z okolic Ostrowia Mazowieckiego i do dziś jak czasem rozmawia ze swoimi rodzicami to też nadziwić się nie mogę ze zwrotów których używa.

Ritta, ja zakupiłam teraz będąc w Pl pierwszy ciuch ciążowy w postaci spodni bo już tylko w jednej parze czułam się komfortowo ale z wiekszymi zakupami narazie się jeszcze wstrzymuję. ;-)
 
Ostatnia edycja:
Hej dziewczyny :-)

Wyspałam się dziś dobrze mimo, że od tygodnia wstawanie na siku w środku nocy stało się u mnie standardem i pewnie narazie już tak zostanie.:dry:

"pojechać na klachy" tak samo jak to wyrażenie ze "zderzającymi się kulkami" też pierwszy raz słyszę i za cholerę nie byłabym w stanie sama wpaść na to co to może oznaczać. Ty Ania z Chorzowa to pewnie te wyrażenia, których nas uczysz to z gwary śląskiej tak? ;-)

Ja się zapomniałam wam pochwalić, że od kilku dni zaczęłam czuć ruchy. Szczerze mówiąć nie spodziewałam się tak wcześnie ale jestem pewna, że to nie ruchy jelit ani nic innego. Najdokłądniej poczułam we wtorek kiedy byłam w PL, wieczorem kiedy teść rozpalał w kominku spadł mu jakiś metalowy element na płytki... był od tego mega głośny huk więc się wystraszyłam dość mocno i wtedy naprawde dokładnie poczułam kopniaka. Niesamowite uczucie :-D


Maltanka, nie tylko ty się stresujesz. Chyba większość nas jest przeczulona kiedy nas coś zaboli czy strzyknie. Ale odnośnie "niemożności doczekania się" to mam raczej odwrotnie. Czas szybko leci, brzuch rośnie i zaczynam realnie myśleć o wrześniu... porodzie i tym wszystkim. Zaczyna mnie to przerażać!


tego ze "zderzającymi się kulkami " też nie znałam hehe
super że ruchy czujesz :) to jest coś pięknego i najprzyjemniejszego w całej ciąży :)
stes to się zacznie dopiero hehe :) a czas tak jak mowisz tak szybko leci że się nie obejżymy a na porodówce wylądujemy :D


Witam sie i ja ;)
Hehe klachy to po slasku plotki pogaduszki ;) poklachac se - pogadać ;))) nasz slang jest bardzo śmieszny ;) ja mieszkałam tu dobre 22 lata i tak ni umia godac jak co poniefture slonzoki ;))) i nie zawcze czaja o co loto ;))) nie zawsze wiem o co chodzi hihi ale uwielbiam gadać po sl jak sie wygłupiam ;)))

Wysłane z mojego iPhone przez Forum BabyBoom

też uwielbiam się wygłupiaś i gadać po śląsku :) ale za dużo jakoś specjalnie też nie umiem :) ale Tyś je fajno ja :-D


Cześć dziewczyny.
soniafka ja też już czuje smyranie :tak:Super uczucie.

Ja studiowałam we Wrocławiu i tam byli ludzie dosłownie z całej Polski. Też czasem mieliśmy zagwostkę jak ktoś coś powiedział.
Ze zwrotów z lubelszczyzny (maltanka dla Ciebie zapewne nie obce ;-)) to brejdak i ciapy. Już oduczyłam się używać tych słow.


A ja wpadła w szał zakupów ... ciuchów ciążowych. Masakra, muszę się opanować i zacząć odkładać na wyprawkę a nie łachy :-D

no tych wzrotow to ja nie znam hehe :) co to znaczy??:)
p0ochwal się zakupami:) My chętnie pooglądamy :D
 
reklama
wy czujecie już ruchy, a ja chyba jeszcze nie:confused:
w I ciązy też tak miałam, a ostatnio jak byłam w pracy w zeszłym tyg. to mi kolezanka mówi, że nie widać bardzo jeszcze po mnie, mówi, że ona wie to widzi różnice, ale ogólnie mam mały brzuch

EM_Ka ja biorę Prenatal witaminy i też mam wrażenie że jak wezmę to mnie mdli po nich

Maltanka, nie tylko ty się stresujesz. Chyba większość nas jest przeczulona kiedy nas coś zaboli czy strzyknie. Ale odnośnie "niemożności doczekania się" to mam raczej odwrotnie. Czas szybko leci, brzuch rośnie i zaczynam realnie myśleć o wrześniu... porodzie i tym wszystkim. Zaczyna mnie to przerażać!

o widzisz, a ja to chyba teraz bardziej się boję żeby było wszystko w porządku niż chyba samego porodu, ostatnio jak rozmawiałam ze znajomą to mnie pocieszyła, mówi, że z każdym kolejnym razem jest łatwiej, drugie dziecko o mało na korytarzu nie urodziła, a trzecie to wody jej odeszły w domu pojechała do szpitala pół godziny i po wszystkim. mnie męczy ten stres czy wszystko w porządku jest:zawstydzona/y:

Maltanka, to dobrze się rozejrzyj i daj znać jak będzie coś godnego uwagi.

ok zaraz napisze coś na wózkowym;-)

Ja studiowałam we Wrocławiu i tam byli ludzie dosłownie z całej Polski. Też czasem mieliśmy zagwostkę jak ktoś coś powiedział.
Ze zwrotów z lubelszczyzny (maltanka dla Ciebie zapewne nie obce ;-)) to brejdak i ciapy. Już oduczyłam się używać tych słow.

Ritta nie obce nie:-D pamiętam jak kiedyś na watku lutowym 2009 napisałam, że muszę kupić dziecku ciapy do przedszkola:-D nikt nie czaił o co mi chodzi:-D

ania// brejdak to brat, a ciapy hmmm kapcie tak u was się mówi?
 
Ostatnia edycja:
Do góry