N
nexiss
Gość
maddlena super wiadomość
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
O, to nie jestem sama w tym porannym wstawaniu do pracy, u mnie budzik 5.40Cześć dziewczyny. Wy mnie nie denerwujcie Ja codziennie wstaje o 5:30 i póki co mam zamiar nadal pracować. A dziś wyjątkowo niewyspana bo długo czytałam BB, ciekawe czemu
Nie moge sobie pojechac tak po prostu. Tutaj to dziala troche inaczej. W szpitalu jest oddzial od takich wczesnych ciaz i krwawien ale tam trzeba najpierw zadzwonic. Juz dzwonilam i powiedziala mi kobieta ze to moze byc ta krew ktora znalezli w macicy przy ostatnim usg jak tam robilam tydz temu bo tez mialam krwawienie. Powiedziala ze wlasnie bedzie to brazowe bo to stara krew i na razie mam sie nie martwic i nie przyjezdzac do nich i czekac do jutra czy przejdzie czy nie. Ale jak z czasem bedzie sie to zmieniac w zywo czerwona krew to mam zadzwonic jeszcze raz i wtedy prawdopodobnie mnie przyjma. Na razie czerwonej jest bardzo malo, jakby tylko raz byla taka czerwona plama a reszta nadal jest brazowawa... Takze jeszcze bede czekac i zobacze co sie bedzie dzialo... Ale stresuje mnie to bardzo mocno zaraz bede plakac...
A ja się zastanawiam czy dziś rowerek, szybki marsz na bieżni czy pilates w domu. Wiem, wiem, niektórzy patrzą na mnie jak na wariatkę a kolega wczoraj zapytał z wielkim zdziwieniem "Ćwiczysz w stanie błogosławionym ?" Ciężki oddech miałam tylko na początku (6-7 tydz). A swoją drogą strasznie mnie wkurza że we wszystkich klubach ćwiczenia dla ciężarnych są o 9-10 rano, kiedy ja jestem w pracy. Chyba jak ktoś jest na L4 to z jakiegoś powodu i nie powinien ćwiczyć.
Ja tak na szybko. Pozniej Was doczytam i poodpisuje. Teraz tylko tak szybko: MOJE MALENSTWO JEST ZDROWE!!! Jestem przeszczesliwa! Plakac mi sie chce ze szczescia!
Hej dziewczynki,
Ja już dawno po rozmowie, kciuki Wasze w części się powiodły ale.. właśnie to ale... wnerw mnie złapał po rozmowie...
Wszystko szło okej, naet mi babka nie zadawała ciężkich pytań, na koniec miałam przedstawić scenkę klient vs. sprzedawca, jakoś poszło, jakie tam zarobki to normalne że najniższa krajowa, standardowe pytania jak na rozmowę.
Na koniec mi babka mówi, że są jeszcze 2 etapy rekrutacji, że dzwoni jakaś babeczka z HR i zadaje szczegółowe pytania i potem w punkcie na dzień aby zobaczyć jak to działa. Ale najbardziej zawiodło mnie to, że umowa jednak nie na okres próbny a u. zlecenie, pytam na jak długo, bo jeszcze jakby miesiąc a potem normalna to jeszcze da się, ale niestety, 3 miesiace zlecenia a potem umowa o pracę. Niestety to mnie nie urządza, bo jak mi się skończy ta umowa to już będę miała 6 m-c ciąży i na 1000% mi umowy nie przedłużą, bo po co im pracownik, który za chwilę pójdzie na L4.
Popołudniu dzwoniła babka z tego HR (czyli jednak by mnie wybrali) ale zrezygnowałam bo to bez sensu.
Denerwujące to, że jak składasz cv to nie powiedzą chociaż jaka to umowa, a tak człowiek się angażuje i du*a
Pozostaje mi dalej szukać, ale z tym to ciężko, wchodzę przykładowo dziś na tablica.pl na oferty w moim regionie a tam 90% ofert typu "szukam pracy" - masakra
Jak nic nie znajdę to do stycznia/lutego pozostaje mi marny zasiłek... beznadzieja, dobrze że jest M. i pomaga bo tak byłoby fatalnie...
Nie ma żadnych perspektyw... szkoda...
jak kazdy dumny samiecAsia, no szczerze mówiąc to nie dziwie się, że strzelił focha bo mój też raczej by miał mi to za złe Ja sobie nie wyobrażam, że miałoby go zabraknąć na prenatalnych zwłaszcza, że akurat to badanie jest dłuższe więc można się napatrzeć. Mój mąż specjalnie wolne wziął sobie, żeby ze mną iść i zapoznać się ze "swoim dziełem".
czesto wydaje nam sie ze jestesmy niezastapieniWłaśnie czekam na dziewczynę, żeby przekazać jej moje obowiązki w pracy. Okazało się, że to moja koleżanka, której dawno nie widziałam, bo mieszkała w innym mieście i wróciła właśnie do swojego miasta rodzinnego. Jakoś tak mi dziwnie... jestem człowiekiem pracy a tu muszę wszystkie obowiązki przekazać.. i co.. siędzieć na kanapie bezczynnie... eh ;-) musze się jakoś z tym pogodzić :-)
ja moze gdybym miala inny charakter pracy to pewnie bym siedziala do samego rozwiazania, ale w tym przypadku przy pierwszej ciazy jak chodzilam jeszcze do pracy poinformowalam pracodawcow/ przelozonych to mialam wrazenie ze dokladali obowiazkow stresow jakby byli zli ze bede pozniej odchodzic na zwolnienie, a jak potem musialam juz byc na L4 to szef codziennie do mnie dzwonil pytac co robie czy wracam czy co ? troche to bylo stresujace... jak nie wiesz co z Twoja dzidzia a ktos dzwoni pytac i co i co ;/ m.in. dlatego stracilam serce do tej firmy po 8 latach pracy...Kurcze Wy tak szybko na zwolnienia ? Ja się zastanawiam czy do lipca dam radę popracować ...
a co jak masz prace w ciezkich warnkach ?A ja chcialabym miec mozliwosc pracowac krocej...
Mysle pracowac do wrzesnia (ok. tydzien przed terminem pojsc na macierzynski i wykorzystac reszte urlopu (2 tyg.) tuz przed...
W Anglii nie ma mozliwosci siedziec sobie na zwolnieniu lekarskim...
Niedosc,ze nie jest platne nawet 80%, to jesli jest sie dluzej na zwolnieniu - to pracodawca ma prawo wyslac kobiete na wczesniejszy macierzynski (juz na 11 tyg. przed porodem) - co rowna sie z tym,ze potem ma sie go mniej po porodzie...bo ogolnie jest go 39 tyg. platnego (+ dodatkowe 13 tyg. mozna wziac ale bezplatne)...
Dlatego mam cel jak najdluzej pracowac - zeby jak najdluzej posiedziec pozniej z dzieckiem ;-)
sorki ze tak powiem, ale na tablicy to zbyt ciekawych ofert tez nie znajdiesz.Hej dziewczynki,
Lena56 Witaj (myślałam, że to smokyeyes - taki sam avek)
ja dopiero zobaczę 14 marca na pierwszym usg
Masakra tak czytam to forum i czuje jak mi się z głowie kręci, jakaś taka otępiała jestem Przed chwilą wróciłam ze spaceru i to może z przemęczenia, nie wiem, ale nigdy tak nie miałam, szok...
Ja już dawno po rozmowie, kciuki Wasze w części się powiodły ale.. właśnie to ale... wnerw mnie złapał po rozmowie...
Wszystko szło okej, naet mi babka nie zadawała ciężkich pytań, na koniec miałam przedstawić scenkę klient vs. sprzedawca, jakoś poszło, jakie tam zarobki to normalne że najniższa krajowa, standardowe pytania jak na rozmowę.
Na koniec mi babka mówi, że są jeszcze 2 etapy rekrutacji, że dzwoni jakaś babeczka z HR i zadaje szczegółowe pytania i potem w punkcie na dzień aby zobaczyć jak to działa. Ale najbardziej zawiodło mnie to, że umowa jednak nie na okres próbny a u. zlecenie, pytam na jak długo, bo jeszcze jakby miesiąc a potem normalna to jeszcze da się, ale niestety, 3 miesiace zlecenia a potem umowa o pracę. Niestety to mnie nie urządza, bo jak mi się skończy ta umowa to już będę miała 6 m-c ciąży i na 1000% mi umowy nie przedłużą, bo po co im pracownik, który za chwilę pójdzie na L4.
Popołudniu dzwoniła babka z tego HR (czyli jednak by mnie wybrali) ale zrezygnowałam bo to bez sensu.
Denerwujące to, że jak składasz cv to nie powiedzą chociaż jaka to umowa, a tak człowiek się angażuje i du*a
Pozostaje mi dalej szukać, ale z tym to ciężko, wchodzę przykładowo dziś na tablica.pl na oferty w moim regionie a tam 90% ofert typu "szukam pracy" - masakra
Jak nic nie znajdę to do stycznia/lutego pozostaje mi marny zasiłek... beznadzieja, dobrze że jest M. i pomaga bo tak byłoby fatalnie...
Nie ma żadnych perspektyw... szkoda...
Hania - soij spij ile mozeszCześć dziewczyny,
Dopadła mnie jakaś chandra. Strasznie mi smutno i mam ochotę spać do września.
Boli mnie dziś brzuch jak przy @ dalej krwawię i na dodatek gardło mnie boli, ale pewnie zaraziłam się od Neli bo mama dziś dzwoniła, że mała ma temperaturę i jadą wieczorem do ambulatorium dyżurnego :-(
nexiss Polska wogóle zaczyna być krajem bez perspektyw, strasznie mi przykro, że nie do końca wyszło tak jak powinno... Kolejnym razem na pewno się uda ja zaciskam za Ciebie kciuki
Dziewczyny co miały lub oczekują na wizytę mam nadzieję, że wszystkie niesiecie pozytywne wieści :-)
Super gratulacje !!! )))Ja tak na szybko. Pozniej Was doczytam i poodpisuje. Teraz tylko tak szybko: MOJE MALENSTWO JEST ZDROWE!!! Jestem przeszczesliwa! Plakac mi sie chce ze szczescia!
Witaj. Ja boire DUPHASTON, juz 5 opakowanie, bo mam krwiaka.czesc dziewczynki, czytam Was regularnie ale jeszcze nie było okazji się odezwac. Postanowiłam jednak dołączyć aktywnie do Was, bo w kupie raźniej. Od wczoraj siedze w domu na L4 bo pobolewa mnie brzuch, dziś mam wizytę u lekarza (po l4) to skonsultuję to z nim. Póki co biorę nospę i przechodzi. Czy któraś z Was bierze w ciąży duphaston?
Pisałyście o piciu piwa w ciąży, ufff pocieszyłam się, że nie tylko ja tak lubię alkohol, że jego brak w ciąży jest dla mnie trudny. Dzisiaj śmigam poszukać Bavarii trzymam kciuki za wszystkie wizyty szczególnie te prenatalne.
Na katar bardzo pomaga masc majerankowa pod nos, a jeszcze lekarz mi zalecil stosowac QUIXX wode morska.Cześć dziewczyny
Wpadłam się przywitać
Nie spałam pół nocy zatkało mi nos, teraz też nie jest lepiej czym się leczycie, jakimi domowymi sposobami?
I powodzenia wizytującym dzisiaj.
A i odebrałam wczoraj badania na grupę krwi przeciwciał nie stwierdzono, ale miałam stresa przed tym wynikiem, a jutro wizyta.
Ja tez sie strasznie mecze, nawet chodzeniem po domu, albo jak ubieram Antosia na spacer, to tez niezle sie zasapie... jak staruszka;-)Weszłam po schodach i mam zadyszke... No wykoncze sie przez to przemeczenie
Gratuluje wynikow badan, u mnie tez wyszly super, a tak sie balam. Maz byl ze mna. Normalnie nie chodzi ze mna, bo zawsze jest w pracy, ale dzis byl.Witam Was,
muszę się pochwalić... wczoraj miałam prenatalne i uff.. wszystko jest ok. Jak się cieszę ! To nasza pierwsza kruszynka i zależało nam, aby wszystko było dobrze.
Czy będziecie brały/brałyście męża na to badanie? Ja nie wzięłam (tzn siedział przed gabinetem) i mam teraz wielkiego Focha w domu...
Mam do Was pytanie... mianowicie czy co miesiąc lekarz każe Wam przychodzić na wizytę? Czy to normalne? Ponieważ moje wizyty są prywatne to zastanawia mnie to czy oby nie nabijają mnie w butelkę... biegam tak od 8 tyg ciąży.
Chociaż z drugiej strony tak częste wizyty świadczą o podejściu, zainteresowaniu prowadzącego...
jak to jest w Waszym przypadku?
Cześć dziewczyny,
Dopadła mnie jakaś chandra. Strasznie mi smutno i mam ochotę spać do września.
Boli mnie dziś brzuch jak przy @ dalej krwawię i na dodatek gardło mnie boli, ale pewnie zaraziłam się od Neli bo mama dziś dzwoniła, że mała ma temperaturę i jadą wieczorem do ambulatorium dyżurnego :-(
nexiss Polska wogóle zaczyna być krajem bez perspektyw, strasznie mi przykro, że nie do końca wyszło tak jak powinno... Kolejnym razem na pewno się uda ja zaciskam za Ciebie kciuki
Dziewczyny co miały lub oczekują na wizytę mam nadzieję, że wszystkie niesiecie pozytywne wieści :-)