catedra
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 27 Październik 2008
- Postów
- 1 839
No i z tym się właśnie zgodzę. Na co komuś, kto zarabia 20 tyś zł 1000zl becikowego? Po co mu to, skoro on ma kasy dość i ten tysiąc dla zarabiajęcego 20 to jest ***** za przeproszeniem. Ale jeśli ktoś ma 2000 zł na 3-4 osoby, to ten 1000 jest dużą pomocą. Więc co? jeśli uzależnic wysokośc pomocy od zarobków, to tym zarabiającym 20, dac 10 tyś becikowego? bez przesady...
Popieram.
Zwłaszcza, że ja znam przypadki, gdzie poprostu można robić państwo tak czy siak w bambuko. Koleżanka będąca w zwiazku z facetem, zarabiającym bardzo duże pieniądze, zgłosiła tylko siebie i dziecko do becikowego. Bo skoro są bez ślubu, to nie musi do gospodarstwa domowego zaliczać ojca. I dostała bez problemów.
A to już inna historia, jak mi koleżanka opowiada o tym ile dostaje pomocy a ile wydaje, to nóż w kieszeni się otwiera. Nic, tylko uciec na zachód.
Ja też uważam, że każda kobieta, która urodzi dziecko, powinna dostać jakieś pieniądze. Tyle się mówi o polityce prorodzinnej, a tak na prawdę uczciwy obywatel nie dostaje nic. Z rególy największą pomoc dostają ludzie z rodzin patologicznych, gdzie dzieci są zaniedbywane, a kasa idzie na alkohol, fajki i balangi, a dla dzieci na czekoladę już nie wystarczy... I rzeczywiście, jak się na to patrzy, to człowieka szlag trafia, bo uczciwie pracując, nic mu się należy...
Widze ze ostra dyskusja o becikowym. Nie wiem czy pamietacie ale kiedys nalezalo sie kazdemu ale naszego panstwa po prostu na to nie stac wiec teraz jest dla tych mniej zarabiajacych. Mi sie nie nalezy i nie powiem, nie pogardzilabym tysiakiem ale i bez niego sobie poradze. Ja uwazam ze lepiej wspierac tych biedniejszych niz dawac kase ludziom zarabiajacym po kilka tysiecy bo tacy sobie poradza.
Podczytuję Was dziewczyny co kilka dni po cichu. I mnie trochę dzisiaj zbulwersowały Wasze wpisy o tym czy coś się komuś należy czy nie. A ja zapytam z drugiej strony.
Co miesiąc zus i us zabiera kilka tysięcy złotych. Bo im ktoś więcej zarabia tym więcej niestety również wpłaca do obydwu instytucji. Niby z jakiej racji takiej osobie która co miesiąc ma zabierane kilka tysięcy miałoby się należeć mniej? Nikt nie broni nikomu pracować więcej albo za więcej. Jeżeli ma takie a nie inne umiejętności które pracodawca umie docenić i zabierane jest jej spora część pensji. Kto zabrania przyszłej mamie pracować? jeżeli wybierasz taki a nie inny sposób na życie to nie oczekuj, że Państwo coś Ci da. Oczekiwanie, że ktoś nadrobi to, że sobie przyszła mama postanowiła posiedzieć w domku i nie pracować jest trochę nie na miejscu. Bo tę niepracującą mamę utrzymuję ja. I to jest sprawiedliwe?
na szczęście nie ma zasady czy się stoi czy się leży to się należy przy macierzyńskim. Nie płaczę, że pracuję na dwóch etatach. Jadąc do pracy zabiera się reklamówkę na wymioty. Ale się pracuje. Bo wolę na macierzyńskim rok spokojnie posiedzieć w domku i odpocząć i poświęcić się dziecku. Wychowuję jedno dziecko. Cierpi na tym dom, bo nie mam czasu na sprzątanie. I sory ale ja również nie raz i nie dwa posiedziałabym sobie w domu i powiedziała dajcie mi bo mi się należy, bo jestem matką. Ale pracuję bo widocznie oczekuję czegoś więcej w swoim życiu. Nie każdy ma potrzebę posiadania większej ilości środków finansowych. Ale niech nie oczekuje, że ktoś mu po prostu coś podaruje bo ma mniej. Albo ma dziecko. Jak zarabiasz 2000 zł to się nie decydujesz na żadnego potomka. I państwo nie ma obowiązku dopłacania Ci do Twojej niezaradności.
Temat dzieci niepełnosprawnych to zupełnie inny temat. Bo osoby niepełnosprawne powinny mieć mega dużą pomoc od Państwa. Podziwiam rodziców niepełnosprawnych dzieci. Heroizm. Niepełnosprawność to kwestia przypadku. I w przypadkach pomoc państwa powinna być całkowita. Ale w przypadku zdrowych ludzi? masz dwie ręce to weź się do roboty a nie rzucasz jadem, że ktoś dostaje mimo tego, że zarabia 20 tys. Widocznie sobie czymś na to zasłużył. I wypracował ten marny 1000 zł dwudziestokrotnie.. Państwo to nie jest Twoja osobista niania. Dajesz ale również masz prawo wyciągnąć. A jak nie dajesz to wara Ci od każdego kto wpłaca. Bo dzięki pracy tej osoby z kwotą 20 tys Ty dostajesz ten "swój" tysiąc. Przepraszam. Jej tysiąc. I mój tysiąc.....