reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wrzesień 2014:)

Ja to przez ta usg Nimfi to sie troche podłamałam, rzecz jasna trzymam mocno kciuki, żeby kolejne badanie pokazało serduszko ale tak jakoś czarne myśli mnie naszły :-( Przypomniałam sobie listopad i znów zaczęłam się bać.... ehhh

My też wczoraj zaczęliśmy myśleć o przemeblowaniu. Wczoraj kupiliśmy sofę do przyszłego pokoju maleństwa, która w pierwszym okresie po porodzie będzie zapewne służyć dla mnie a tak ogólnie to brakowało nam takiej rozkłądanej sofy dla gości. No ale w rezultacie po wstawieniu sofy okazało się, że niewiele zostało tam wolnego miejsca i nie ma gdzie postawić łóżeczka :-p.... oj konieczne będzie przemeblowanie ale na to jeszcze troche czasu ;-)
 
reklama
My też chcemy parę rzeczy pozmieniać w mieszkaniu. W pokoju Antosia mam dywan, a chciałabym wymienić na wykładzinę na cały pokój, musimy Antosiowi kupić łóżko, bo nadal śpi w łóżeczku, chcę mu kupić z ikei stolik MAMUTa i krzesełka do tego. Muszę pomyśleć, gdzie będe trzymać ubrania dla maleństwa, może jakąś dodatkową szafkę gdzieś wstawię.. Muszę to jeszcze przemyśleć, ale kilka zmian i trochę wydatków się szykuje.

A dla maleństwa wiele nie potrzebuję, drobiazgi takie, bo zostawiłam wszystko po Antosiu. Przewijak tylko wyrzuciłam, bo miałam od siostry i się podarł, a tek poza tym, to mam,wózek, zabawki, wanienka i takie tam... No ew ciuszki, gdyby była dziewczynka, a dla chłopca tylko parę nowych dokupię.. Tyle...

no my mamy to samo :) wszystko praktycznie po nati mamy nawet dla chłopca ciuszki się znajdą bo do 25 miał być chłopczyk hehe :)
ale jeszcze chcemy właśnie ściany odświerzyć panele dać bo mamy wykładzinę .. z resztą wszystko już mamy po remoncie oprócz tamtego pokoju hehe mieszkamy tu nie całe 3 lata więc powolutku wszystko.. i chcemy tam dużą szafę zabudowaną rogową bo inaczej się nie pomieścimy..
muszę poszukać tego stolika może i nam spasuję do pokoju :) a przewijak myśmy sami zrobili tzn m pozbijał deski a w ikea kupiliśmy taki specjalny materacyk i prześcieradło na gumkę :) i mamy super przewijak :) większy i stabilniejszy od tych wszystkich kupnych :)

Ja to przez ta usg Nimfi to sie troche podłamałam, rzecz jasna trzymam mocno kciuki, żeby kolejne badanie pokazało serduszko ale tak jakoś czarne myśli mnie naszły :-( Przypomniałam sobie listopad i znów zaczęłam się bać.... ehhh

My też wczoraj zaczęliśmy myśleć o przemeblowaniu. Wczoraj kupiliśmy sofę do przyszłego pokoju maleństwa, która w pierwszym okresie po porodzie będzie zapewne służyć dla mnie a tak ogólnie to brakowało nam takiej rozkłądanej sofy dla gości. No ale w rezultacie po wstawieniu sofy okazało się, że niewiele zostało tam wolnego miejsca i nie ma gdzie postawić łóżeczka :-p.... oj konieczne będzie przemeblowanie ale na to jeszcze troche czasu ;-)

rozumiem ale.. :*
nie możemy się tak załamywać :) trzeba myśleć pozytywnie.. dużo nas tu niestety po przejściach.. ale musimy się wspierać a nie każda z osobna załamywać :) :*
 
Ostatnia edycja:
U nas też szykuje się przemeblowanie. Po pierwsze salonu które planujemy od dawna i jesteśmy na etapie poszukiwania mebli. A zmiany spore: malowanie + biała cegła na jednej ścianie, wyniana narożnika, mebli, dywanu i kupno stołu z krzesłami. Do tego przemeblowanie sypialni bo teraz łóżeczko i jakaś komoda się nie zmieszczą. Tylko wtępnie ustaliliśmy, że będziemy chcieli zmienić miszkanie jak maluch podrośnie żeby dzieci miały osobne pokoje więc pewnie za jakieś 3-4 lata więc nie wiem czy jest sens się wykosztowywać na ten salon :/ KARA miłej zabawy. NIMFII daj znać i kciuki za pozytywne wieści &&&&
 
No to ja mam najweselej remontowo - wchodze na lekko zdewastowane mieszkanie i robimy je z mężem od A do Z na nowo...
Wymiana okien, drzwi, futryn, kucie ścian (lączymy salon z kuchnią), powiekszanie łazienki (łączymy ją z toaletą), gipsowanie ścian, podłogi... Wszystko!!!! :)
I po odbiorze mieszkania, okaze się, który pokoj bierzemy na sypianie... Sredni, czy mały. Chcielismy sredni, ale póxniej dzieci mogą się we dwójkę w małm nie zmieścić, a w średnim by się im zrobiło osobne kąciki i wsio...

o kurcze wygrałaś na wstępie hehe :) faktycznie roboty macie że hoho.. myśmy tak mieli jak się wprowadzaliśmy i też mamy salon z aneksem kuchennym :) fajna sprawa:) tylko oprocz teego mamy jeden pokój jeszcze gdzie teraz jest sypialnia i pokój nati i jeszcze jedno dziecko musi się zmieścić za za jakieś 2 lata starzy wylądują w salonie heh.. i też chcemy szukać większego mieszkania ale to za jakies 4-5 lat żeby mieć jakieś zaplecze z pieniędzmi jakieś 50 tyś trzeba mieć żęby dołożyć i z tego mieszkania na większe się przenieść ..
 
Nam by wieksze nie stykło finansowo teraz, bo nawet ysmy kredytu nie dostali. A to jakies 200tyś. Plus remont. Mielismy takie na oku, 4 pokoje, ale sie nie zgodzilam, bo parter :/ ni hu w zyciu parter!!
Kupilismy 3 pokoje, za 135 tyś, i do remontu ;)

No i my hardcorowo, bo remont mąż bedzie robil, a ja tylko czasem dojazd... Bo to 200 km od obecnego miejsca naszego zamieszkania ehhh

łoo to faktycznie hardkor... no no podziwiam :) my za dwa pokoje kuchnię i łazienkę daliśmy 96 tyś.. niestety mieliśmy limit 100 tyś a jeszcze opłaty notariusza i wg robi swoje.. i to po takiej starszej babci.. na ścianach farba kredowa.. do połowy pomalowane emalią maskra poprostu kuchnia malutka była dlatego przekuliśmy się do pokoju.. a najbardziej nas rozbawiło okno z łazienki do kuchni wielkości średniego normalnego okna hehe i szafka z wywietrznikiem która robiła za lodowkę...

no i tak powoli powoli teraz został nam właśnie ten jeden pokoj bo tak byle jaką tapetę przykleiliśmy starą meblościankę tam mymy ze starego naszego mieszkania i jeszcze wykładzinę a wszędzie podłogi też już zrobione :) także teraz po tym remoncie tak rok dwa przerwy i póżniej tylko wystarczy przemalować czy zmienić wystroj .. ale przynajmniej na gotowe remont :) i m jest złota rączka i elektrykiem więc sami wszystko robimy a to jest duży plus bo odchodzą koszty robotnikow :)
 
Witajcie
Oj wymęczyło mnie wczoraj, moje wieczorne nudności zmieniły się w poranne, ale piję wodę z cytryną i chyba mi pomaga, hura nareszcie znalazłam coś co cokolwiek mi pomaga:-)

Widzę, że piszecie o remontach, oj my musimy kupić meble do małego do pokoju, żałuję, że nie zrobiłam sobie kuchni połączonej z salonem, miałabym jeden pokój więcej, a teraz ani przerabiać, bo to za dużo roboty.

Nie wiadomo czy chłopczyk, czy dziewczynka będzie, zostaje nam jeden wspólny pokój dla dzieci, ale chyba za 4-5 lat trzeba się będzie rozejrzeć za większym mieszkaniem.
 
My tez po takiej babcince kupiliśmy :D zadłożone mieszkanie miała, że ja pierdziu... Ale my wszystko spłacilismy, a ona za reszta kupuje właśnie mniejsze mieszkanko :) czyli wszystko pasuje...
Nam notariusz i posrednik zjedli 8-9 tyś :/
No i my zasadniczo nie mamy nic :) na nowe mieszkanie mamy aż... Stół, komode i duzą szafe :D więc wszystko kupujemy i urządzamy od zera :)

no myśmy mieli na początek włąśnie meblościankę łóżko i 2 szafki do kuchni haha.. także też od nowa.. przed ciąża łazienka a jak byłam w ciąży z nati to robiliśmy pokoj i kuchnię i tak 8 tyś poszło... a przedpokój w listopadzie hehe :) peniążkow na to idzie bardzooo dużo ...

Witajcie
Oj wymęczyło mnie wczoraj, moje wieczorne nudności zmieniły się w poranne, ale piję wodę z cytryną i chyba mi pomaga, hura nareszcie znalazłam coś co cokolwiek mi pomaga:-)

Widzę, że piszecie o remontach, oj my musimy kupić meble do małego do pokoju, żałuję, że nie zrobiłam sobie kuchni połączonej z salonem, miałabym jeden pokój więcej, a teraz ani przerabiać, bo to za dużo roboty.

Nie wiadomo czy chłopczyk, czy dziewczynka będzie, zostaje nam jeden wspólny pokój dla dzieci, ale chyba za 4-5 lat trzeba się będzie rozejrzeć za większym mieszkaniem.

witamy w klubie :) też swiększe mmieszkanie nam potrzebne za 4-5 lat :)

dobrze że znalazłaś lekarstwo na mdłości :) mnie jakoś chyba powoli opuszczają :) pfu pfu.. :)
 
amaliee oj dobrze cię rozumiem, my wytrzymaliśmy 1,5 roku u teściów, później przez 6 lat wynajmowaliśmy mieszkanie, no i w końcu swoje, trochę żałuję, że nie uparliśmy się na 3 pokoje, bo teraz jest ciasno, no albo nie zrobiliśmy tego aneksu, no ale teraz to już popij wodą, trzeba szukać większego

ania mi też jakby te mdłości odpuszczały tfu, tfu, ale czuję się znacznie lepiej niż jeszcze wczoraj
 
reklama
Zaszaleliśmy :)
Ale nie dajemy rady już dłużej mieszkać u teściów. Niby spoko ludzie, ale mają mase swoich nawyków, do tego mieszka jeszcze 13letni brat meza... Więc dzieciak w okresie dojrzewania, doprowadza mnie do szewskiej pasji niechlujstwem, lenistwem i ogolnie swoją personą. Mąż też wymiękł... Woli kredyt, niż wieczną nerwówkę i czepianie się (my zamawiamy pizze, gowniarz się dosiada, zje pół... a pozniej od tesciow zjebka, ze nie mamy co z kasa robic najwidoczniej... o_O)


ooo nie.. też to przerabiałam nigdy w życiu więcej..
2,5 roku mieszkaliśmy razem u teściow .. to był koszmar.. m wtedy pracował ale zarabiał mało.. ja do szkoły chodziłami na praktyki więc też może 200-300 zł do domu przynosiłamm nie było opocji się utrzymać.. więc to było jedyne wyjście.. ja musiałam sprzątać gotować wysłuchiwać pretensji.. do tego szkoła praktyki egzaminy.. po śmierci teścia było jeszcze gorzej.. na szczęści m pożniej znalazł pracę lepszą więc teraz jakoś sobie radzimy.. przy czym ja od 2 lat siedzę w domu pierw całą ciąże teraz z córką i jeszcze ze 3 lata przynajmniej posiedzę..:) ale to jest o niebo lepsze niż mieszkanie z teściami... nikomu nie życzę..
 
Do góry