reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrzesień 2014:)

reklama
Witam i ja
Nie mam ochoty na nic, wczoraj z M się tak pożarliśmy na noc, że już mam dość wszystkiego. Przylazł wczoraj przed 22 i z pretensjami kiedy ma się wyprowadzać? Ja zonka zaliczyłam i się pytam o co mu chodzi. Zaczął się na mnie drzeć, że łóżeczko złożone, że ktoś mi pomógł, a nie on to zrobił (a łóżeczko stało w kartonie przez miesiąc w przedpokoju i dobrze wiedział, że trzeba je złożyć aby się przewietrzyło itp. w końcu już mu o tym mówiłam, że trzeba przygotować pokój, a że on ciągle nie ma na to czasu bo pracuje od pon do sob i wraca późno a niedziele to on ma wy****ne na prace więc postanowiłam go odciążyć i dostałam wczoraj za swoje). Najeżdżał i na mnie i na moją rodzinę. Sam się wyzywał od najgorszych, że my go za takiego uważamy, ja nie wiem co mu wczoraj odbiło. Ryczałam jak bóbr, ciśnienie mi skoczyło do prawie 160/95. Najgorsze, że to małej się najbardziej oberwało, maleństwo bało się bo aż zamarło mi w brzuchu i nie chciała się ruszać, dopiero po dłuższym odpoczynku od tego wszystkiego to zaczęła mnie kopać.
Jego oczywiście to nie interesuje, bo jak mu mówiłam żeby przestał się drzeć bo to wszystko ona czuje to mnie w ogóle nie słuchał.
Mam go już dość, żadnej pomocy z niego nie mam, teraz na sam koniec mi robi jakieś chore awantury i grozi, że odejdzie..
Wg niego to on haruje na utrzymanie ale nie trafia do niego, że tu też jest potrzebny, co z tego jak go ciągle tu nie ma, traktuje mnie jak powietrze, ja mam mu ugotować, poprać, posprzątać, nawet teraz jak nie daję sobie ze wszystkim rady, a jak już kogoś z rodziny poproszę o pomoc to on mi robi wyrzuty o to, jakby był zazdrosny o to że kogoś proszę o pomoc a nie jego, gdzie ja do niego z prośbą o pomoc a on albo mnie zbyje albo zrobi to na odpier***l się.
Chce tworzyć i mieć rodzinę ale rodzina nie polega na tym aby tylko całe dnie spędzać w pracy a rodzinę mieć tylko "na papierku" nawet nie.
Ryczeć mi się chcę jak o tym myślę... ;((((
Często i ja zastanawiam się po co my ze sobą jesteśmy, kocham go ale widzę że to chyba działa tylko w jedną stronę, teraz łączy i będzie nas łączyć córka.. Nie myślałam nigdy, że tak może się bardzo zmienić, zmienić na gorsze, nie wiem co nim kieruje.. mam już serdecznie dość...

Sorki, że Wam tak truje z samego rana w weekend ale musiałam się komuś wygadać bo tak mnie to męczy...

Shiran nie martw się ja z moim też walczę ale to ja wczoraj mu powiedziałam juz ostro, bez żadnego płakania, że jeżeli się nie zmieni to ja go zostawię i że zawsze mam gdzie wrócić i też zawsze ma coś do moich rodziców dadzą nie dobrze nie dadzą też niedobrze ale im dobrze w oczy sprzyja wiec przestałam go słuchać. Pokaż ze jesteś silna bez płakania bez niczego Ty jemu powiedz że nie jesteś ubezwlasnowolniona i to nie jest rodzina to co On chce stworzyć. Ja dzisiaj miałam ciepły chleb śniadanie i teraz właśnie miałam zrobiony obiad wiec na 4 dni starczy po 4 dniach trzeba będzie przypomnieć mu ze nie jest panem i władcą i to ze mam brzuch i jestem jego żona nie oznacza ze nie mam żadnego wyjścia.
 
Ja tylko tak na momencik :)

Emka wszystkiego najlepszego na Nowej Drodzę Życia :***

my dziś zalatani :) odezwę się wieczorkiem :)

miłego dnia :*
 
Amaliee, Olinka ja w ciąży z Weroniką byłam u okulisty ale ten wysłał mnie do kliniki okulistycznej, stwierdził, że on nie widzi przeciwwskazań do porodu sn ale zaświadczenia mi nie da... Dobrze, że jak powiedziałam w klinice, że jestem w ciąży i chodzi o zaświadczenie do porodu to znaleźli mi szybko termin i na miejscu też czekałam"tylko" godzinę. Z tego co się dowiadywałam to w sumie każda powinna sprawdzić stan siatkówki bo czasem osoby bez wady wzroku mają wyższe ryzyko jej odklejenia. Najlepsze to, że w szpitalu dopiero jak ordynator się pojawił na obchodzie to zapytał o tą wadę
 
Troszkę Was doczytałam i widzę Shiran że też macie jakiś kryzys...Ja od dwóch dni zamilklam I mówię tylko co potrzeba za to zadzwonię sobie do jednej koleżanki do drugiej pojadę do kuzynki i mój chyba zaczął widzieć ze nie jest Panem i władcą. Wczoraj wieczorem chyba poczuł że coś jest nie tak i zaczęły się nasze dyskusje. Uświadomiłam mu że to że jestem jego żona i z mam brzuch nie oznacza ze nie mam wyjścia mam kochających rodziców i zawsze mam gdzie wrócić i nie będę tworzyła toksycznej rodziny i zostanie sobie sam ze swoim kurczakowym majątkiem. Że nie będę z dzieckiem znosiła jego gorszych dni bo coś mu nie idzie bo albo będziemy dla siebie oparciem albo to wszystko zmierza ku niczemu. Powiedziałam że niestety ale rozwody są teraz na porządku dziennym i jak mam być nieszczęśliwa to z tego porządku skorzystam. Powiedziałam twardo bez żadnych łez i rozczulan. Dwa dni się przygotowywałam bo straszny płaczek ze mnie. I dzisiaj od rana miałam ciepły chlebek śniadanko teraz obiad i jakby co innego w niego wstąpiło. Zobaczymy ile podziała, nie możemy im pokazywać że jesteśmy od nich uzależnione. Oni tego nie mogą czuć bo będą się zbyt pewnie czuć, pokazuj mu że sama sobie poradzisz i ze jesteś twardą, pewna siebie osobą. Może coś zadziała. I nie ma żadnych łez, one na nich nie działają. Bynajmniej na mojego moje łzy chyba już przestały działać.

Swoją drogą właśnie też muszę się wziąć za jakąś robotę bo mam dzień lenia a tak nie lubię. Poprasuje sobie pościelkę dla maluszka. Bo zamówiłam z internetu Pani mi szyla na zamówienie i jestem bardzo zadowolona, śliczna jest. I do wozeczka i łóżeczka. Tylko łóżeczko jeszcze nie dotarło.

PS. Nie spakowalam torby u nie mogę się za to kompletnie zabrać. Nie lubię się pakować nienawidzę i do szpitala pakowanie tez mimo wszystko wielkiej przyjemności mi nie sprawia. Mimo że pakuje się rzeczy dla mojego przyszłego dzidziusia.

Muszę zakupić laktator i nie wiem jaki. Wiem że niektóre z Was już miały z nimi do czynienia i chciałam zapytać czy jesteście w stanie jakiś polecić.

Ja dzisiaj o dziwo się wyspalam mimo że mój podworkowy kotek w nocy gryzl się z innymi kotami i się zestresowalam aż jakieś bóle zaczęłam w nocy odczuwać.

KATKA wow widzę że już szykujesz się do porodu. Ale numer , heh Już niedługo pewnie będą u nas jakieś zdjęcia maluszków bo widzę tu juz 37 tydzień u chocolatequa u katki 38 masakra! Jak to leci, ja dopiero 34 zaczęłam i nie chce żeby mój mały się zbytnio spieszył.

Kurcze Katka podziwiam mi z brzuchem juz nie jest tak wygodnie się kochać i w sumie jakoś trochę mi dziwnie a jeszcze ten polog.

Przepraszam że napisałam podwójnie do Shiran ale wcześniej nie chciał się załadować mój komentarz i napisałam jeszcze raz a teraz widzę ze się pojawił sorki.
 
Ostatnia edycja:
Dziewczyny, a Emka to czasem nie wczoraj ślubowała? ;)
Bo zdaję się, że oni w piątek mieli ślubik :D
 
Ostatnia edycja:
Też mi się wydaje, że Emka wczoraj miała ten swój wyczekany dzień bo tak wywnioskowałam z jej ostatniego posta. Dziś to ona już jest mężatką pełną parą. ;-)
 
Natalinaa dzięki za słowa otuchy, ponury nastrój z wczoraj i dziś mi już prawie przeszedł. Postaram się być twarda. Nas na szczęście/ nieszczęście nie łączy przysięga małżeńska, a najbardziej mnie wkurzyło to, że ja już prawie na finiszu a ten chce odchodzić. Chce? Proszę bardzo! Ja nikogo na siłę nie trzymam. My sobie poradzimy z Wiki bez niego i przynajmniej mniej stresów a rodzina mi pomoże. Zobaczymy co dziś będzie bo teraz w robocie, jak wróci i znów będzie się burzył wyleci z mojego domu z hukiem! ;-)

Emka wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia :)

Joani gratuluję wygranych :)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Widac ze weekend tak tu spokojnie :) mi na szkole rodzenia polozne tez mowily zeby nie malowac ;)

U mnie wlasnie przeszla burza ale duchota dalej jest, nic deszcz nie pomogl :(
 
Do góry