O widzę, że temat stricte dzieciowy
No więc ja za maluszkami też zbytnio nie przepadałam. Nie obchodziły mnie i już. Zreszta uważam podobnie jak Karolinka, że życie bez dziecka jest o wiele swobodniejsze i spokojniejsze.
Ale im dłużej byłam z Arturem tym bardziej odczuwałam dziwną pustkę...on zresztą też bo już przed ślubem napierał na dzidzie...
I jak zaszłam w ciąże i urodziłam Nelkę to przepadłam dosłownie.
Natalinaa to ja mam 26lat i trójeczkę. Ba i studia skończyłam
No więc ja za maluszkami też zbytnio nie przepadałam. Nie obchodziły mnie i już. Zreszta uważam podobnie jak Karolinka, że życie bez dziecka jest o wiele swobodniejsze i spokojniejsze.
Ale im dłużej byłam z Arturem tym bardziej odczuwałam dziwną pustkę...on zresztą też bo już przed ślubem napierał na dzidzie...
I jak zaszłam w ciąże i urodziłam Nelkę to przepadłam dosłownie.
Natalinaa to ja mam 26lat i trójeczkę. Ba i studia skończyłam