O kujfa ale jestem padnięta
Po południe afrykańskie klimaty sięgnęły zenitu... I mój nastrój też.
Na nic nie mam siły, przejde kawałek i cała jestem mokra dodatkowo gardło mnie boli i kataru dostałam. Pewnie ja w tym tygodniu do dziewczynek nie pojadę bo jak nie urok to sraczka
Moje problemy każdy ma w duupie bo co tam będą się przejmować młoda jestem to dam radę...
A mi sił i doby brakuje, a nikt tego co robię nie docenia.
O! I musiałam się poskarżyć. Odrazu człowiekowi lżej na duszy
Tak wogóle to jeszcze jeden problem mnie gryzie i mam pytanie do doświadczonych mamuś:
A mianowicie jak bawicie się z takim maluchem jak Dominik?
Gdzieś w środku mnie gryzie, że jestem złą matką i cholera muszę wiedzieć czy dobrze wychowuję małego czy to co robię to jest wystarczającw czy jeszcze muszę bardziej się wykazać...
Nasz rozkład przykładowego dnia wygląda mniej więcej tak:
6.30-8.00 śniadanko
8-9.30 dosypianie
10.30-12.30 spacer, plac zabaw, zabawy w ogródku, pójście do lasu. No wszelkiego rodzaju aktywności jakie mogłyby małego zmęczyć
12.30 - jemy owoce
13.00 - drzemka
15.30 - obiad
16.00 - 19.00 bawimy się w domu i tu leży mój problem... Dominik nie intersuje się zabawami wspólny,i. Najchętniej siedziałby i grzebał w szafkach gdzie są psik, psik lub latał z mopem i szczotka od kibla po chałupie. Więc ja jedynie z nim siedze, opowiadam mu co jest czym gdy na coś pokazuje lub przynosi, czytam książeczkę jak sobie zażyczy. Włączam interaktywne zabawki, rysujemy przez 5minut
zjadamy kartki, śpiewamy, kładę się na łóżko i robimy konika, w między czasie tez zmywam, zamiatam, piszę do was, piszę z mamą, rozmawiam z mamą to i Dominik z babcią pogada...
No i nie wiem czy takie zainteresowanie jest wystarczajace, może powinnam więcej z siebie dać? Z córa nie ma tego problemu bo ona sama sobą się zajmie...
19.20-21.20 -jemy jogurt i idziemy na spacer we wózku i troszke tez na nóżkach chodzimy głównie po lesie i wiosce.
21.20-22.00- kolacja i kąpiel. To z tatim przeważnie.
Wiadomo jak jade do dziewczynek to troszke to inaczej wyglada ale wiekszosc rzeczy jest zachowana. A na pewno zabawa w domu...
Wybaczcie, że tylko o sobie ale już sił nie mam na myślenie i odpisywanie konkretnych odpowiedzi :-(