Hania zarówno Ty jak i Twoje dziewczynki jesteście nasze, wrześniowe i nie uciekaj nam i zostań. Chyba, że po prostu sama już nie czujesz "klimatu", to odsapnij trochę, ale wróć. Tak jak Anie//mówi, za miesiąc już pewnie pojawią się juą jakieś maluszki i będzie Ci raźniej. A przecież i Nela i Dominik też nas interesują. "Wszystkie dzieci nasze są" Nie tylko te w brzuszkach, ale i te w domku, te z nas które mamy już dzieci i o nich piszemy, tak i Twoje nas interesują. Więc zostań.
Choco usunęłaś swojego bloga
CZYTAM KSIĄŻKi ? Chciałam zajrzeć, poszukać coś lekkiego do poczytania, a tam nie ma...
Ja też robię mężowi zakaz alkoholu od ok 25 sierpnia. Piwa nawet nie wypije... Musi być zwarty i gotowy o każdej porze dnia i nocy...
anusiaszymka oby się udało pooglądać maluszka. No i nagrać płytę
;-)
Kurcze, telefon coś mi szwankuje, trzeba pomyśleć nad nowym.
Mąz ma urlop, więc Antoś wniebowzięty. Muszę męża nagonić do małych prać remontowych, pomaluje mi dwie ściany w pokoju. w ubiegłym roku malowaliśmy, ale niestety, te najbardziej odsłonięte i w zasięgu rąk Antka są brudne.
Po ospie zostało jeszcze kilka suchych strupków. Antek już tęskni za przedszkolem.
Znowu parę dni mnie nie było, ale obiecuję poprawę.
Wczoraj przyniosłam od sąsiadki rodziców z działki żółtą fasolkę szparagową.Już mi ślinka cieknie. UWielbiam. NIe muszę nawet ziemniaków na obiad, sama fasolka wystarczy... Do tego może karkóweczka...
Trzeba iść na jakieś zakupy...
Miłego dnia wrześnióweczki.