reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrzesień 2014:)

ania// ja też dzisiaj sprzątam w szafkach w kuchni

Koko mi też dzisiaj znowu się śniło że byłam w szpitalu, miał być poród i strasznie się bałam, a położną była moja dobra koleżanka, która właśnie kończyła zmianę - skąd takie pierdoły się biorą to nie wiem

hania to dobrze, że rana nie dokucza, ps. oj chyba przyznać mu rację:-D

sawi ja też miałam jakieś dwa dni takie, że mały mało się ruszał i się martwiłam, nie wiem do końca jak to jest z tymi ruchami, czytałam, że to liczy się dopiero po 28 tyg, i powinno być 10 ruchów na godzinę, a jak od 12 godzin cisza to jechać do szpitala, ale jak jest na prawdę to nie wiem
 
reklama
Widzę dziewczyny, że większość z was szaleje z mebelkami. Fajnie macie :-)
Ja wczraj w nocy dostałam ciśnienia chyba z 200. Czytałam na dobranoc jeszcze książkę i chciałam ją odłozyć i jakoś tak się poderwałam bez namysłu, że brzuch mnie zaczął boleć tak, że nie mogłam się ruszyć. Miałam wrażenie, że mi coś pękło. Nerwy się zaczęły, w uszach czułam jak krew mi buszuje i tak leżałam z 20 min.- mąż zaniemówił i tak leżał przy mnie. W końcu pomógł mi się przekręcić i jakoś bez bólu już się obeszło. Nie wiem co to było, ale to chyba moje ADHD, które wciąż nie może się przestawić na zwolnione obroty i niedozwolone już pozycje... Oczywiście całą noc miałam koszmary, budziłam się co chwilę, do tego ten katar i nad ranem zaczął się kaszel. Ja chyba zwariuję! Do lekarza miejsc nie ma, co ich obchodzi, że ja w ciazy jak jakaś wirusówka panuje i jest dziki tłum.... więc poczekam do wieczora i jak się rozwinie pojadę na IP.
Mama ma dzisiaj imieniny ale nawet nie pójdę do niej, leżę dalej. Dobrze, że imprezę robi w innym terminie, to mam nadzieję wyzdrowieć.
Co do pielęgn. środow. to takie historie dziwne słyszałam, że aż strach i śmiech na sali. U mojej koleżanki też leżały kartki w skrzynce informujące o wizycie i z prośbą o kontakt. Ona siedziała w domu bo była zima i był wielki mróz a położna jej "nie zastała". Jak zadzwoniła na drugi dzień to usłyszała, że samochód się pani popsuł i czy ona może do niej przyjechać....:szok: czaicie- ona z dzieckiem kilkudniowym ma jechac do położnej... MASAKRA
 
Sawi może ma takie dni ze jej się nie chce ruszać.czas nadrobi pewnie zaległości po obiadku :-)
Moja wczoraj po obiedzie szalała, aż cały brzuch skakał, a po kolacji i sniadaniu cisza. Ciekawe jak dziś będzie.

Dziś po obchodzie ordynatorka mówiła ze wyniki są dobre i ze dziś jeszcze mnie poobserwuja i jak będzie ok to jutro mnie wypuszcza. Super :-) bo juz tu leżeć nie mogę, kręgosłup boli.

Wczoraj jedna dziewczyna od nas z pokoju rodziła w 35 tygodniu, 9 godzin rodziła, jej facet do nas przyleciał się pochwalić ze zdrowy synek, 2kg i 70cm. My po sobie oczy 5 zeta i szok :-o
Dopiero dziś ona.zaszła do nas i mówi że ten się machnął i mały ma 47cm. I w śmiech :-) Naopowiadala ze tego jednak się nie zapomina tego bólu, że nie miała siły przeć, bez skurczu na żywca juz cieli i lekarz jej się kładł na brzuchu coby małego wypchnac. Mówiła ze lekarza uderzyła za to jak jej się na brzuchu położył. Masakra. Śmieszni :-)
 
Ostatnia edycja:
Joani o jej współczuję przeżyć :-(

U nas też plaga jakiegoś cholernego wirusa, ale szybko przechodzi. Chociaż teraz dzieciaki kataru dostały. Oboje :confused2:
Ale może to właśnie przesilenie tego dziadostwa?
Oby jak najszybciej Ci przeszło.

Skapitulowałam i znów nawet wózka nie widziałam. Mąż obiecał, że jak tylko się przeprowadzimy to go wyjmiemy by się wywietrzył. Wstawię zdjęcia torby, monitora i śpiworków za to :)
 
Shiran, czyli dietka zadziałała. Super, ważne, że będziesz mogła spokojnie iść do domu.
Hania, no nie da się ukryć, że musisz słuchać się męża :-) Jednak facet myśli dalekosiężnie a my chcemy tu i teraz... Dobrze, że udało się z wózkiem, bo jak przeczytałąm ile cm dł ma stara gondola, to za głowę się chwyciłam, że w ogóle takie krótkie wózki robią.
Powiem wam, że mam już stracha, czy z małym wszystko ok bo jego mama czuję się nie najlepiej... no ale kurujemy się. Wszystkim chorym mamom i dzieciaczkom szybkiego powrotu do normalności życzę.
 
Hania super, że możecie już kangurować małe.
Em Ka myśmy chodzili na kurs dla nowożeńców do Nova Szkoła tańca w Katowicach, ale ponieważ oboje jesteśmy niezbyt dobrymi tancerzami to wykupiliśmy sobie dodatkowe lekcje u instruktora. W sumie było fajnie ale nie wiem, czy w ciąży bym się na to pisała.
Sawi nie wiem jak jest na tym etapie, ja i Werę i teraz czuję dość mocno. Weronika uspokoiła się dopiero w tygodniu przed porodem i w tedy faktycznie jechałam na ip, żeby sprawdzić. Fakt, że jak nie czułam jej praktycznie cały dzień to jak już jechaliśmy to zaczęła się wiercić. U mnie pomaga położenie się na prawym boku, chyba im wtedy niewygodnie bo zostaje skopana....
joani współczuję przeżyć, mam nadzieję, że dziś już lepiej.
Shiran super, że wyniki ok i kciuki, żeby Cię jutro wypisali.
Tak czytam o Waszych przygotowaniach to strach mnie ogarnia bo my w ciemnym lesie, dopiero będziemy zamawiać łóżko dla Wery i robić przemeblowanie. Dobrze, że ciuszków dużo nie muszę kupować jedynie jakieś cieplejsze rzeczy ale może jesień będzie łaskawa...Prasowania nie lubię i nie wiem jak to pogodzić, teraz prasuję na bieżąco. Może do września jeszcze moja mama na chwilę przyjedzie a ona uwielbia prasować to wykorzystamy babcię. Tylko zobaczymy bo jutro idzie do szpitala na zabieg przepychania żył w nogach.
Czekam na mojego tatę bo mam dziś wizytę a u teściów malowanie i mąż nie może się wyrwać do Wery, więc sobie robimy wycieczkę.
 
Joani ona w zamyśle producenta ma mieć 72/74cm ale wewnątrz było troszkę powyżej 62cm.

Dziewczyny na bliźniakach mi o tym pisały, że dzieciaki w wieku 3msc już się w nich nie mieszczą, ale ja chciałam je wtedy w spacerówkę już najwyżej przesadzić.

Ale wczoraj z neonatolog rozmawiałam i z wcześniakami nie ma mowy o czymś takim bo cała rehabilitacja pójdzie na marne.

Dlatego teraz mam nauczkę, że z wózkami nie ma co się śpieszyć. Po drugie BJ miał kubełkową spacerówkę, która w przypadku dziewczyn też odpadała ze względu na kręgosłup.

Tak więc jak widać wybrałam to co ładne zapominając o praktyce i wygodzie dziecka :wściekła/y:

I gdyby nie to że poszli nam w sklepie na rękę to teraz z tysiąc złotych bylibyśmy do tyłu. Tak mądrze zrobiłam.

Trzeba myśleć przyszłościowo właśnie tak jak napisałaś :tak:
 
Dzień dobry wszystkim:happy2:

EM Ka kciuki za wizytę&&&&

Joani zdrówka życzę. Też się łapię na tym, że zapominam, by nie wykonywać gwałtownych ruchów, po których brzuch mi twardnieje momentalnie, ale potem jest wszystko w porządku. U Ciebie też na pewno będzie ok, Franek jest dobrze chroniony w brzuchu.

a_nka czekamy na zdjęcia:tak: Kciuki za badanie u kardiologa. Wspaniale, że mogłaś wczoraj kangurować córki, to na pewno doda im sił w walce. A jak Nela i Dominik, zauważyli mniejszy brzuch?

Koko kciuki za wyniki glukozy&&

Shiran dobrze, że dieta działa i Cię wypuszczą do domu

Ja dziś zaspakajam moją zachciankę i z rana poleciałam do warzywniaka po.. bób!! Uwielbiam z masłem i z pietruszką:-) I za chwilę zabieram się za pieczenie chleba. Dzisiaj ma przyjść moja paczka ze spódniczką ciążową i szlafrokiem do szpitala. Jak jakość będzie ok, to domówię jeszcze koszulę do karmienia z tego samego miejsca. I powiem Wam, że ostatnio się z siebie uśmiałam. Myślałam, że moje hormony się już jakoś uspokoiły, a tu na widok orkiestry straży pożarnej i wozów strażackich, które zobaczyłam na ulicy, wzruszyłam się i popłakałam!! Potem się z siebie śmiałam, ach te hormony:-D
 
Sawi ja ostatnio też sie nieco martwiłam bo mała zrobiła sie jakoś mniej aktywna, trwało to parę dni, ruchy były ale jakieś takie inne. Za to wczoraj tak mi dała popalić że cały brzuch skakał, dziś podobnie. Obserwuj i jak dalej będziesz się niepokoić to marsz do lekarza!!
 
reklama
Witam Was!

Ja dopiero wstałam, ale sobie pofolgowałam :-), zamiast obiad robić ja dopiero śniadanie jem.

Sawi co do ruchów dziecka też tak ostatnio mam, mała przez dwa dni jest spokojna, potem znowu szaleje, ale ruchy zaczynają być inne, myślę, że jest to spowodowane ich przyrostem, mają juz poprostu ciężko.

U mnie już nowy tydzeń:-), już chce 3 z przodu!

Miłego dnia!
 
Do góry