FutureMummy
Nieogarnięta mama dwójki!
Ansure - ja mialam globulki pimafucin i to jest antybiotyk. a krem ja polecam clotrimazol. mi pomaga natychmiast.
tak dziewczyny jestem nauczycielką, zawsze pracowałam w szkołach. Jestem muzykiem. a w tamtym roku, zrobilam kolejne studia z edukacji wczesnoszkolnej, wiec szukam teraz pracy w klasach 1-3. no ale w zasadzie teraz nie szukam haha.
przedszkolami zajęłam się kilka lat temu. moj pracodawca ze szkoły muzycznej zaproponował mi rytmikę w przedszkolu. najpierw bylo jedno, dwa. aż w końcu robiłam po 10 przedszkoli tygodniowo. ale wtedy bylam tylko na godziny, wiec zarabialam tyle ile mi placili szkole muzycznej. a nalatałam się duzo więcej.
jak wróciłam z Anglii to szukałam pracy i akurat nie bylo żadnej szkoły. to bylo 3 lata temu i się zahaczyłam w przedszkolu w miejscowości obok. i tak się trzymam. i bardzo się cieszę. jest to odskocznia, chociaż w tym roku mi godziny nie pasują, bo dopiero na 13, i jak trzeba gdzieś pojechać to ni w kij ni w oko! no ale staram się,
praca jest żmudna, ale jest fajnie. Bardzo cięzko, ciężej niż w szkole (z ludzmi,którzy rozumieją co się do nich mowi). w szkole jestem odpowiedzialnym za przedmiot i problemy przedmiotowe, a w przedszkolu trzeba być czarodziejem. co z tego, ze ja mam rytmike, skoro jestem opiekunem, spowiednikiem, przyjacielem, lekarzem, i workiem treningowym często też. dzieci nie rozumieją, ze skoro Pani mowi, ze nie wolno biegać, to nie dlatego, ze tak jej się podoba, tylko dlatego, ze sobie łby rozbijają... dzisiaj jeden sobie tak zbił kolano, że szok. sliwa bedzie jutro, ze nie bedzie mogł chodzić. i byłam czarodziejem. Zaczarowałam kolano, zeby nie bolało
aa
w tym roku mam tez angielski, bo mam certyfikat, a to wystarczy. wiec gnębię ich jeszcze angielskim. ale najcudowniejsze jest to, ze dziś weszłam do maluchów, a oni się na mnie rzucili i zapytali: kiedy przyjdziesz?? to jest cudowne.
eh się napisałam no.
tak dziewczyny jestem nauczycielką, zawsze pracowałam w szkołach. Jestem muzykiem. a w tamtym roku, zrobilam kolejne studia z edukacji wczesnoszkolnej, wiec szukam teraz pracy w klasach 1-3. no ale w zasadzie teraz nie szukam haha.
przedszkolami zajęłam się kilka lat temu. moj pracodawca ze szkoły muzycznej zaproponował mi rytmikę w przedszkolu. najpierw bylo jedno, dwa. aż w końcu robiłam po 10 przedszkoli tygodniowo. ale wtedy bylam tylko na godziny, wiec zarabialam tyle ile mi placili szkole muzycznej. a nalatałam się duzo więcej.
jak wróciłam z Anglii to szukałam pracy i akurat nie bylo żadnej szkoły. to bylo 3 lata temu i się zahaczyłam w przedszkolu w miejscowości obok. i tak się trzymam. i bardzo się cieszę. jest to odskocznia, chociaż w tym roku mi godziny nie pasują, bo dopiero na 13, i jak trzeba gdzieś pojechać to ni w kij ni w oko! no ale staram się,
praca jest żmudna, ale jest fajnie. Bardzo cięzko, ciężej niż w szkole (z ludzmi,którzy rozumieją co się do nich mowi). w szkole jestem odpowiedzialnym za przedmiot i problemy przedmiotowe, a w przedszkolu trzeba być czarodziejem. co z tego, ze ja mam rytmike, skoro jestem opiekunem, spowiednikiem, przyjacielem, lekarzem, i workiem treningowym często też. dzieci nie rozumieją, ze skoro Pani mowi, ze nie wolno biegać, to nie dlatego, ze tak jej się podoba, tylko dlatego, ze sobie łby rozbijają... dzisiaj jeden sobie tak zbił kolano, że szok. sliwa bedzie jutro, ze nie bedzie mogł chodzić. i byłam czarodziejem. Zaczarowałam kolano, zeby nie bolało
aa
w tym roku mam tez angielski, bo mam certyfikat, a to wystarczy. wiec gnębię ich jeszcze angielskim. ale najcudowniejsze jest to, ze dziś weszłam do maluchów, a oni się na mnie rzucili i zapytali: kiedy przyjdziesz?? to jest cudowne.
eh się napisałam no.