reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

wrzesień 2011

Cześć,
nam też spokojnie minęła nocka, spałam z moją małą, bo P był na jakiejś służbowej kolacji, wierciła się, kręciła, ale spoko..ja wieczorkiem obejrzałam sobie "czarnego łabędzia"..psychodeliczny..ale fajny.

Wczoraj cały dzień pobolewała mnie głowa, a potem jak zjadłam zupę buraczkową..jesooo..tak na nią czekałam, a było mi tak niedobrze, ze jakbym sie poruszyła z kanapy, to puściłabym pawia na podłogę..nie wiem co sie stało..chwilę pokimałam, P z Igą pojechali na basen. Wzięłam paracetamol i przysnęłam, przez co spóźniłam się na zebranie w przedszkolu..ale na kawałek zdążyłam.
Potem zjadłam tylko kawałek chleba i juz do wieczora nic, ale gdzieś koło 21 tak mi się chciało jeść, ze znowu zaczęło mnie mulić..ale nie chciało mi się schodzić na dół do kuchni..i zasnęłam bez żarcia.

Te nasze mamusie, to widzę, ze większość lubi wtrącić swoje 5 groszy..albo 50:cool: moja siedzi w sanatorium, w ogóle się nie odzywa, focha ma..ale trudno. Stary solidarnie chyba też..nie interesuje ich co się u nas dzieje..ok, ja juz odpuściłam.

dziuba schabowe, proste, ale zależy..ja bym nie uradziła jeszcze zrobić..ostatnio robiłam mielone i zapach mnie zabijał cały dzień..fujj...są jeszcze te mielone w lodówce, ale wczoraj prosiłam P żeby broń boze ich nie odsmażał, bo nie uradzę..wiec zjadł sobie zimne:szok:

A mi znowu wylazło zimno na ustach..czwarte od początku ciązy..super:crazy:
 
reklama
ja na szczęście z moją jakoś wczoraj doszłam do porozumienia, dziś też mama przyjedzie, zabierze małą na spacer, wiec luz. Zobaczymy tylko co z tych naszych ustaleń wyjdzie w praniu...

Ania - mi zapachy nie przeszkadzają, nic nie czuje, mam otwarty kran w nosie!
 
nooooo i się załatwiłam, jestem mega chora, idę dziś di lekarza i na zwolnienie.
a dzś mam jeszcze rwanie tego zęba.... poprostu życ nie umierac!!!!!

ja wczoraj kapuśniak ugotowałam.... pycha!!!!

co do mamy to ja mieszkam od swojej jakieś 150 km więc widzimy się średnio raz dwa razy w miesiącu więc się nie kłucimy!!!! pozatym moja mama nigdy się niewtrąca w moje życie.... i jestem jej bardzo wdzięczna za to!!!!!
 
Oj współczuję Wam dziewczyny tych nieporozumień z mamą. Ja naszczęście takich nie mam. Mam 3 starszego rodzeństwa i mama wychowała wszystkie swoje wnuki, już od pieluszek. Liczę, że i ja się załapie, bo po macierzyńskim muszę wracać do pracy. W najgorszym wypadku jest jeszcze teściowa, ale to będzie dopiero ich drugi wnuk i obawiam się, że rozpieszczą go tak jak pierwszego, który nota bene z nimi mieszka. A tego bym nie zniosła.

Wczorajsza pomidorówka rzeczywiście przesolona. Nie wiem jak to się stało. No ale małż stanął na wysokości zadania i nie marudził (tylko by spróbował, to gotował by sobie sam ;-)). Dziś kapuśniaczek, zobaczymy jak słony :-D:-D:-D

Rano, jak codzień, dopadły mnie mdłości. Lekkie bo lekkie, ale zawsze. Naszczęście już przeszły, powinnam mieć spokój do jutra rana.
 
ja mieszkam od mamy 7 minut spacerkiem wiec bardzo blisko i widujemy sie praktycznie codziennie:) zdazają sie nieporozumienia ale nie kłocimy sie zabardzo:) naszczescie jest miedzy nami ok :):)zawsze mi pomaga wiec ciesze sie ze tak blisko mieszkamy i ze moge zawsze liczyć na nią...bardziej tesciowa sie wtraca...ale olewam to troche i jest ok:):)
 
ehh, też bym chciała mimo wszystko mieć mamę pod nosem, a nie jak teraz się wyprowadziliśmy do zupełnie innej dzielnicy, to 20min samochodem jadę (korków o żadnej godz nie da się uniknąć), a autobusem to podróż zajmuje prawie godzinę... ale planujemy się kiedyś przenieść gdzieś indziej, bliżej rodziców, bliżej morza, zwłaszcza że dwójka dzieci i dwa pokoje, to kiedyś trzeba będzie pomyśleć o czymś większym...
 
ja również chodzę do lekarza prywatnie a co z tym się łączy badania mam płatne. na szczescie mam super doktor rodzinna ide do niej prosze o skierowanie na badania ktore kazal zrobic gin i bez problemu wypisuje przez co place tylko za badania nierefundowane przez nfz. plusem tych wizyt jest to ze u mnie w przychodni umawiam sie na konkretna godzine i zwykle wchodzi sie o czasie, maksymalnie czekalam na wizyte 10 min po ustalonej godzinie

jak czesto nalezy chodzic do dentysty do kontroli w ciąży? (jesli mnie nie bola zeby):zawstydzona/y:
 
My narazie mieszkamy w kawalerce. Na 34 m2 narazie jesteśmy my i pies. Ale budujemy dom i tak po cichu liczę, że w przyszłym roku uda się nam przeprowadzić. Do tego czasu jakoś się pomieścimy w jednym pokoju z maluszkiem. Jeszcze nie będzie na tyle wymagajacy, aby potrzebował własnego pokoju.
 
reklama
agusia - to w niczym nie przeszkadza, na pewno wiekszość z nas, które mają własne sypialnie, przygarnie malucha do siebie na te pierwsze miesiące, bo to wygodne dla mamy, wiec na pewno sobie poradzisz!!

manila - ja u dentysty w poprzedniej ciąży byłam raz, i trochę mi wstyd ale to był mój ostatni raz kiedy byłam u dentysty na jakiejkolwiek kotroli :zawstydzona/y:
 
Do góry