reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

wrzesień 2011

Witam porannie!
A ja dzis mialam taka nieprzespana noc ze szok, w kibelku chyba z 7 razy, do tego maluch w nocy daje o sobei znac, jak przewracam sie na bok to go gniote i znowu na plecy przeskakuje, do tego cierpie na wieczny nocny glod!! Normalnie myslalam ze oszaleje, jak o 4 slonce wzeszlo to juz wogole myslalam ze pojde juz sprzatac :) No ale udalo sie troszke zasnac.
 
reklama
kasiula zadyszki też mnie męczą, co ta ciąża i kruszynki z nami robią. Ja jestem po AWF-ie i nie powinnam narzekać na formę, a tu przejdę 5 metrów i sapie jak lokomotywa:zawstydzona/y: lub jakbym przebiegła maraton.

sylwia z ciśnieniem to bardzo dziwnie u mnie. Spać to mi się chce (oczywiście w dzień a nie w nocy) ale ciśnienie to mam książkowe. Przed zaciążeniem to bardzo często miałam niskie (a nawet bardzo niskie 84/44, 89/47 i nawet raz lekarka się zdziwiła jak mogę tak normalnie egzystować), a teraz normalnie to wynosi 120/80. Do wc to szczególnie na początku biegałam ale teraz też mi się zdarza że w nocy wstaję. Większe problemy mam z czymś cięższym, jak już mi się chcę to nie ma zmiłuj bo inaczej w gacie narobię :wściekła/y: Rano też mam godzinę krytyczną i toaleta mnie przyzywa. Nie ma możliwości że zignoruję to przywoływanie.

BigChild ja to też mam problem jak rano się obudzę z ponownym zaśnięciem. Ostatnio moje rano to o 4 lub 5 jest. Tak jak ty to się zastanawiałam czy przypadkiem nie posprzątać czegoś :laugh2: ale jakoś po godzinie przewracania zasypiam. Gorzej że tak o 10/11 mi się chce spać.

Dziś się w miarę wyspałam. Rano M. na komputerze szalał a ja nawet wpadłam w drzemkę :confused2: Teraz też coś mnie muli. Wczoraj byliśmy na koncercie, ale jakoś super długo nie siedzieliśmy. Wczoraj przed wypadem wpadłam w szał sprzątania. Pokłóciłam się z bratem. Straszne jest sprzątanie po 3 facetach (tata i 2 braci). Tym bardziej że nie mają za grosz poczucia obowiązku. Przez to nie wyobrażam sobie tutaj mieszkania po narodzinach Maleństwa (ale co będzie to się okaże). Mi tak samo nie zawsze się chce sprzątać i niekiedy lubię mieć w własnym pokoju artystyczny nieład ale nie do przesady. Mój pokój jest maleńki i już mi się tu nic nie mieści dlatego z szafy musiałam usunąć (do komórki) rzeczy w które przez najbliższe miesiące się nie zmieszczę a w ich miejsce rozpanoszyły się zwiewne żagle (podkreślające talie;-)), tuniki, spodnie ciążowe. A teraz mam lenia. Może tylko chwilkę pochodzę po ludziach - praca ze spacerkiem. Zastanowię się. Ale chyba na początek drzemka :rofl:
 
Hej dziewuszki;-)
OD kilku dni chodzę jak "święta krowa" jestem tak przymulona - jakaś masakra. Też mam problem z częstym chodzeniem do wc- dziś byłam tylko 2 razy- wiec jestem w szoku że tak rzadko. Mi na zaparcia pomaga sok grejpfrutowy- najlepiej na czczo przed śniadaniem. Ciśnienie mam ciągle niskie -norma to 90 /70 . Jak mam powyżej 100 to głowa mnie boli. Jak już wspomniałyście lepiej niskie niż wysokie.
Zaraz jedziemy do moich rodziców - zrobimy sobie grilla - zamarynowałam karkówkę wczoraj- mniam.
3 majcie się .Miłego dzionka;-)
 
Hej!
Ja za godzinkę jadę na basen, popluskam się trochę a wieczorem jedziemy do mojej siostry i jutro wypad nad morze mamy zaplanowany...
Ja dzisiaj od samiutkiego rana znowu mam jazdy z jelitami - normalnie wykończę się do września...Niby activia z początku pomagała, a teraz znowu jakiś przestój jest a brzuch mam wrażenie, że mi pęknie..
Pogoda coś się spsuła, od rana było tak ładniutko, a teraz jakoś podejrzanie się zbiera...Oby nie padało, bo nie uśmiecha mi się jechać w deszczu prawie 100 km do siostry..
Miłego po południa i jutrzejszego dnia! Do usłyszenia w poniedziałek
 
No z tym wstawaniem to toalety po nocach to jednak męczarnia. Ja to jak krecik z przymkniętymi oczami po ciemku lezę, jak w jakieś hipnozie.:-D Na szczęście już nie budzę się nad ranem, tylko jakoś tak akurat 5-10 minut przed budzikiem do pracy.

Wczoraj miałam połówkowe- wszystko ok, lekarz powiedział, że dzidzia jest rozmiarowo większa o 2 tygodnie- boję się, że to może będzie czterotysięcznik (od strony męża całe jego rodzeństwo łącznie z nim przekraczali 4kg) aaaaaaaaaaaaaa!!!!!

A wieczorem poszwędaliśmy się ze znajomymi po uroczych knajpkach Wrocławia. Była taka ciepła noc, tyle ludzi, przyjemny wieczór. Tylko jakoś mnie do pifka ciągnie, a tu tylko sok :-(

A dziś cudna sobota, właśnie skończyliśmy z mężem cotygodniowe sprzątanie i zaraz lecimy oboje do fryzjera. Trzeba o siebie troszkę zadbać.
Pozdrawiam i życzę dziewczynki miłego weekendu.
 
Też Wam życzę Dziewczynki udanego weekendu :-)
Łapie mnie chyba jakaś depresja przedporodowa i mam wszystkiego dość, a najbardziej własnych dzieci :-( Przydałoby mi się kilka dni odpoczynku od nich, a żadnych takich perspektyw na horyzoncie nie widać :-(
 
witam sie i ja:) wróciłam ze szkoły przekąsiłam co nie co i teraz chyba się zdrzemnę bo sama jestem w domu.. tak w ogóle to zaczęliśmy szykować pokoik dla Gabisia i trochę burdelnik mamy w domu ale trzeba to przeczekać... a co najśmieszniejsze tapetę mamy na zamówienie i dopiero za 2 tyg będzie... więc jeszcze trochę się pomęczę w tym bałaganie...
 
No to Ja też życzę wszystkim udanego weekendu, jutro pewnie nie zajrzę jak to w niedzielę bywa no chyba że będę sama w domu bo chyba kiepski weekend się Mi zapowiada ..... :-( tylko usiąść i płakać ....
Mam dzisiaj takiego doła, że brak słów normalnie łzy same cisną Mi się do oczu :-( a do południa było tak fajnie i humor miałam normalny .....
Boże jak Ja chciałabym się tak komuś całkowicie wygadać a co najważniejsze wypłakać na ramieniu a nie mam komu ... Jedyna osoba, której mogłabym się wyżalić jest troszkę daleko i w najbliższym czasie nie ma mowy o spotkaniu i rozmowie z nią - niestety .... :-( a w samotności niby człowiek się wypłaczę to lżej na sercu, ale nie aż tak do końca ....
Oj zasmęciłam tutaj i nic więcej, ale nie jestem w stanie napisać nic pozytywnego .... :-(
Jeszcze raz miłego weekendu, spędźcie go chociaż troszkę w Moim imieniu miło .... papa do poniedziałku ...
 
Ja też się witam weekendowo, mała zasnęła, byłyśmy na spacerku, na zupce w barze- bo nic nie gotowałam..P w pracy, będzie do 17, także jakoś trzeba było sobie zorganizować czas. Jak wróci to planuję iść na strych poznosić kilka toreb z małymi ciuszkami.

U mnie z sikaniem w nocy nie ma tragedii, potrafię przespać całą noc i jak wstaję o 6 to dopiero iść do kibelka..ale wtedy już ledwo idę:-)tak boli pęcherz. A w ciągu dnia to latam dosyć często.
kacha no takie wyrwanie się na chociaż dwa dni już by dużo dało...
ola to chyba nie będziesz miałą wymarzonej pogody nad morzem..dzisiaj jest jeszcze w miarę, ale jutro deszcz i chłodniej..

Miłego popołudnia i niedzieli..

Złapali tego psychola, który pobił mojego dr...to zazdrosny mąż, który miał pretensje, z dr badał jego żonę przez pochwę:szok: kretyn..dziękował mu podobno, że uratował jego dziecko i żonę- bo coś tam były problemy, ale powiedział, że ma do niego żal, z ją dotykał..ku#$% to się w głowie nie mieści..a jak miał ją badać, przez gardło???????? Mam nadzieję, że odpowie za to odpowiednio, a nie uznają go za niepoczytalnego i tyle..
 
reklama
No to fajnie, że złapali tego idiotę - jak można coś takiego zrobić i to z tak durnego powodu, to faktycznie trzeba mieć nie równo pod sufitem że tak powiem - brak słów ....
 
Do góry