Witam was po weekendzie, ja spędziłąm go w szkole, wczoraj po udało nam się jeszcze pojechać za miasto do siostry męza, było super, szkoda że tak krótko, brakuje mi wyjazdów za missto mam dość już tego hałasu. Brzuch mi coraz bardziej twardnieje, szczególnie wieczorami, mam wrażenie że eksploduje. Rada mojej gin na to to nospa 3 razy dziennie min, ja sie jakoś caoraz bardziej boje tak łykać
Też musze zacząć zdrowo się odrzywiać, na sniadanie dzisiaj pizza to chyba niezbyt odpowiednie jedzenie w ciąży ale lodówka pusta. W piątek na zakupach byłam 200 zł prawie poszło a nic do jedzenia nie ma, ja nie wiem jak to możliwe. Pogoda u nas paskudna leje i szaro buro, a na zakupy chciałam iść jakieś
Do tego nie mogę sie z jedym facetem dogadać, mam mu prostą rzecz zrobic a od 3 godzn próbuje się z nim dogadać co to ma tak naprawde być. zaraz mnie coś trafi. Zadaje konkretne pytnia jak dla idioty a on i tak na nie ni eodpowiada, a mnie nerwu biorą coraz bardziej
Ja jak poznałam mojego męża też paliłam, uwielbiałam palić, szczególnie do piwka na imprezce, z koleżankami na plotkach.
Mój nigdy nie palił i zaczął z tym walczyć w pewnym momęcie. Mnie do szału doprowadzało, bo skoro na początku mu nie przeszkadzało to czamu nagle zaczeło, ja nigdy tego nie ukrywałam. Skoro dla niego to coś nie do pszeskoczenia nagle to mógł się zemna nie wiązać. Coraz bardziej mnie naciskał, zabaraniał itd. A im bardziej on to robił tym bardziej ja paliłam, bo nie chciałąm żeby mnie ograniczał. Przestałam dopiero jak znalazłam coś co dla mnie było ważne i pozwoliło mi podjąć tą decyzje. Może lepiej z nim pogadaj niech znajdzie w sdobie coś co mu pozwolli rzucić palenie, to nie jest łatwe a naciski z bliskiego otoczenia nie pomagają niestety.
Ja rzuciłam bo stwierdziłąm że chce miec kiedyś dzieci i nei chce wtedy tego robić, tlyko mieć to już dawo za sobą, "oczyścić" sie itd. I ta myśl mnie trzymała przy tym. Udało się
Też musze zacząć zdrowo się odrzywiać, na sniadanie dzisiaj pizza to chyba niezbyt odpowiednie jedzenie w ciąży ale lodówka pusta. W piątek na zakupach byłam 200 zł prawie poszło a nic do jedzenia nie ma, ja nie wiem jak to możliwe. Pogoda u nas paskudna leje i szaro buro, a na zakupy chciałam iść jakieś
Do tego nie mogę sie z jedym facetem dogadać, mam mu prostą rzecz zrobic a od 3 godzn próbuje się z nim dogadać co to ma tak naprawde być. zaraz mnie coś trafi. Zadaje konkretne pytnia jak dla idioty a on i tak na nie ni eodpowiada, a mnie nerwu biorą coraz bardziej
my też raczej się nie kłócimy.... Sławek to dobry facet tylko ma jeden minus - pali... ja nienawidzę palenia.., wczoraj przesadził więc go wywaliłam... mam nadzieję że to go czegoś nauczy
Ja jak poznałam mojego męża też paliłam, uwielbiałam palić, szczególnie do piwka na imprezce, z koleżankami na plotkach.
Mój nigdy nie palił i zaczął z tym walczyć w pewnym momęcie. Mnie do szału doprowadzało, bo skoro na początku mu nie przeszkadzało to czamu nagle zaczeło, ja nigdy tego nie ukrywałam. Skoro dla niego to coś nie do pszeskoczenia nagle to mógł się zemna nie wiązać. Coraz bardziej mnie naciskał, zabaraniał itd. A im bardziej on to robił tym bardziej ja paliłam, bo nie chciałąm żeby mnie ograniczał. Przestałam dopiero jak znalazłam coś co dla mnie było ważne i pozwoliło mi podjąć tą decyzje. Może lepiej z nim pogadaj niech znajdzie w sdobie coś co mu pozwolli rzucić palenie, to nie jest łatwe a naciski z bliskiego otoczenia nie pomagają niestety.
Ja rzuciłam bo stwierdziłąm że chce miec kiedyś dzieci i nei chce wtedy tego robić, tlyko mieć to już dawo za sobą, "oczyścić" sie itd. I ta myśl mnie trzymała przy tym. Udało się