reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

wrzesień 2011

Witam was po weekendzie, ja spędziłąm go w szkole, wczoraj po udało nam się jeszcze pojechać za miasto do siostry męza, było super, szkoda że tak krótko, brakuje mi wyjazdów za missto mam dość już tego hałasu. Brzuch mi coraz bardziej twardnieje, szczególnie wieczorami, mam wrażenie że eksploduje. Rada mojej gin na to to nospa 3 razy dziennie min, ja sie jakoś caoraz bardziej boje tak łykać :(
Też musze zacząć zdrowo się odrzywiać, na sniadanie dzisiaj pizza to chyba niezbyt odpowiednie jedzenie w ciąży :( ale lodówka pusta. W piątek na zakupach byłam 200 zł prawie poszło a nic do jedzenia nie ma, ja nie wiem jak to możliwe. Pogoda u nas paskudna leje i szaro buro, a na zakupy chciałam iść jakieś :(

Do tego nie mogę sie z jedym facetem dogadać, mam mu prostą rzecz zrobic a od 3 godzn próbuje się z nim dogadać co to ma tak naprawde być. zaraz mnie coś trafi. Zadaje konkretne pytnia jak dla idioty a on i tak na nie ni eodpowiada, a mnie nerwu biorą coraz bardziej :(


my też raczej się nie kłócimy.... Sławek to dobry facet tylko ma jeden minus - pali... ja nienawidzę palenia.., wczoraj przesadził więc go wywaliłam... mam nadzieję że to go czegoś nauczy

Ja jak poznałam mojego męża też paliłam, uwielbiałam palić, szczególnie do piwka na imprezce, z koleżankami na plotkach.
Mój nigdy nie palił i zaczął z tym walczyć w pewnym momęcie. Mnie do szału doprowadzało, bo skoro na początku mu nie przeszkadzało to czamu nagle zaczeło, ja nigdy tego nie ukrywałam. Skoro dla niego to coś nie do pszeskoczenia nagle to mógł się zemna nie wiązać. Coraz bardziej mnie naciskał, zabaraniał itd. A im bardziej on to robił tym bardziej ja paliłam, bo nie chciałąm żeby mnie ograniczał. Przestałam dopiero jak znalazłam coś co dla mnie było ważne i pozwoliło mi podjąć tą decyzje. Może lepiej z nim pogadaj niech znajdzie w sdobie coś co mu pozwolli rzucić palenie, to nie jest łatwe a naciski z bliskiego otoczenia nie pomagają niestety.

Ja rzuciłam bo stwierdziłąm że chce miec kiedyś dzieci i nei chce wtedy tego robić, tlyko mieć to już dawo za sobą, "oczyścić" sie itd. I ta myśl mnie trzymała przy tym. Udało się :)
 
reklama
Witam mamusie

U nas słoneczko, ale jakoś chłodno jest. Zaliczyłyśmy już spacerek, i posadziłyśmy trochę truskawek, ale Majce się szybko znudziło, może później dokończymy

Tofilesia ja mam tak samo:-) co prawda, uważam, żeby nie dźwigać jakichś ciężarów, ale w miejscu nie usiedzę, a to generalne porządki w domu, a to sadzenie sadzonek na warzywniak, a to plewienie truskawek...itd. Wieczorem jestem bardzo zmęczona, ale brzuch mnie nie boli i dobrze się czuję. Pewnie gdybym nic nie robiła, to na pewno miałabym kilka kg więcej niż mam, a nie chciałabym za bardzo przytyć. Z Majką też się jakoś nie oszczędzałam, uważałam na to co trzeba, ale moim zdaniem bez przesady, ciąża to nie choroba, i skoro sie dobrze czuję to aż mi szkoda nic nie robić:-)

Współczuję Wam tych problemów ze skórą, mnie narazie omijają, i mam nadzieję że do mnie nie zawitaja...
Bafinka lola ja też mam czasami bóle głowy, już nie tak częste na szczęście, ale jeszcze są
Miniaa a długo Twój pali??? to nie jest takie proste od razu rzucić, wiem bo moi rodzice próbowali już kilka razy ( my z P na szczęście nie palimy), i na próbach się kończyło. Może porozmawiaj z nim na początku i wypytaj czy On w ogóle chce rzucić
Asia z tymi cenami to teraz jakaś masakra, 100 leci nie wiadomo kiedy, a nic praktycznie nie kupione.
A co do nospy to ja brałam z Majką 3 razy dziennie i to forte. Teraz tak myślę, że ten lekarz mi ją bez sensu przepisał, bo nic się nie działo. Ale Majce nie zaszkodziło
 
Ostatnia edycja:
Witam Was wszystkie w ten deszczowy poniedziałek!! Wczoraj taka ładna pogoda a my zamiast na spacer to pół dnia w szpitalu z córką, zjadła jogurt i zaczęła puchnąć i pokrzywkę dostała na całym ciele. dostała zastrzyk i leki i do wieczora jej przeszło ale co nerwów wykończona byłam. dzisiaj mam dzień wolny ale w taką pogodę się nic nie chce, już bym chciała żeby był czwartek mam wizytę u lekarza i zobacze maleństo.
 
tofilesia mi też sie wydaje, ze jak się dobrze czujesz to nie ma przeciwskazania do tego, zebyś była mniej aktywna. Tak jak któraś napisała, ciąża to nie choroba..no chyba, ze coś się dzieje, boli itp..wtedy trzeba więcej odpoczywac. A tak..super że masz powera..
asia ja ostatnio to samo pomyslałam, wydałam 200 zł w sobotę na zakupach..a po paru dniach właściwie nic nie zostalo, z czego można było zrobić jakiś obiad..i ogólnie coś konkretnego..a nie mówię już o chemii...masakra, jak kasa na zakupkach spożywczych topnieje..
no i gratulacje za rzucenie fajek..moja kumpela też pali jak smok, ale była w ciaży i tez jarala- tłumaczyła się, ze pali mniej, bo się na cienkie przerzuciła:shocked2:, przy dziecku tez pali..niby wychodzi..ale przecież ciuchy, z buzi..fuu..wszedzie czuć fajki i taki maluch to wdycha. Takze jak ktoś sam sobie nie poukłada w glowie, to nie rzuci...a rzeczywiscie zabranianie i krzyki wywołują odwrotny skutek..no ale zawsze trzeba próbować.
sylkabecia a od czego? od jogurtu??
 
Witam, u mnie szaro i ponuro. Nic się nie chce, muszę się chyba wybrać do fryzjera na poprawę nastroju.
Wspomniałam znajomej o chęci rozjaśnienia włosów to mnie opinkoliła że dziecku zaszkodzę i że dzidziuś będzie rudy :baffled: co o tym myślicie??
Od piątku chodzę jak struta moja dobra znajoma straciła dzidziusia :-( Była w 10 tc
Tak bardzo mi jej szkoda!!! Przez ten czas bardzo się zbliżyłyśmy do siebie, a teraz nie wiem jak jej pomóc :-( Nie dzwonie nie pisze bo boję się że będę jej przypominać o stracie maleństwa. A przecież na czas wizyty czy kawki nie schowam brzuszka żeby jej nie było smutno :-(
Troszkę poczytałam o poronieniach i teraz umieram ze strachu o swoją ciąże
 
Sylwia8708 ja przeżyłam poronienie w 11tc. Teraz po roku jestem kolejny raz w ciąży. Po poronieniu nie chciałam z nikim się widzieć i rozmawiać, później przyszedł etap, że chciałam ze wszystkimi się podzielić tym co przeżyłam i co czuje. Myślę, że każda z nas reaguje inaczej, ale na pewno potrzebuje wsparcia. Ta ciąża już nie jest taka radosna i spokojna- mimo że póki co wszystko jest w jak najlepszym porządku, po stracie na zawsze traci się spokój, każdy ból powoduje paniczne przerażenie, że coś się dzieje.
 
Bardzo Ci współczuję, przecież nie da się wykasować z pamięci tych ciężkich chwil.
Ja właśnie nie wiem co robić, chciałabym żeby wiedziała że ma we mnie wsparcie. No ale widok koleżanki w ciąży to chyba najgorsze co może być. Często się widywałyśmy ale myślę że poczekam na Jej krok. To ona musi poczuć chęć widywania się z innymi.
A ja jakoś czuję się dziwnie przecież powinnam się cieszyć z ciąży, ale jakoś na sobie czuje jej smutek. Dziwne uczucie do opisania. Zawsze się słyszało o poronieniach ale dopiero jak nasi znajomi albo my sami to przeżywamy okazuje się jaka wielka to TRAGEDIA!!!
Łączę się w bólu z każdą która to przeżyła:-(
 
Hej hej! Melduje sie z L-4. Dziwnie tak. Pospalam, zjadlam sniadanko, postawilam pranie i dziwnie mi :)
Piszecie ze uwas taka brzydka pogoda, a na Śląsku przepieknie! wszystkie okna pootwieralam bo mi tak cieplo, az boje sie co bedzie jak bede w zaawansowanej ciazy i zar z nieba sie bedzie lal. WCzoraj caly dzionek poza domem na sloneczku, na powietrzu, ekstra.
Mi juz panie w sklepie mowia, o pani z brzuszkiem, wiec nie da sie ukryc mojego bebsu. Jak mi maz wczoraj zdjecia robil to w szoku bylam ze jest on tak widoczny.
Aha i wiecie co?Zmieniam styyl jedzenia, ostatniio ciagle fastfoody lody i inne niedobre smakolyki i w 4 miesiacu ciazy wstydze sie rozebrac bo celulit na udach taki ze nie trzeba sciskac bo z daleko bije po oczach.. Do tego kazdy "Jak ty utylas slicznie, jaki brzusio, jak sie powiekszylas" Po 3 takim komentarzu wpadlam w histeryczny placz i mowie o nie, nie bede slonica na wybiegu. I od kilku dni,woda, jogurty, zdrowe pelnowartosciowe jedzenie! Nie dietowanie, ale zdrowe odzywianie.
BigChild witaj na L4:-)
pokaż te zdjecia, pochwal się brzuszkiem.
Co do odzywiania to wiadomo że fast foody w ciąży nie są wskazane, ale od czasu do czasu nie zaszkodzą. Trzeba dostarczać organizmowi witamin a w fast foodach ich nie znajdziemy.
A to, że rośniesz to przecież normalne, w końcu w ciąży jesteś :-)


Witam, u mnie szaro i ponuro. Nic się nie chce, muszę się chyba wybrać do fryzjera na poprawę nastroju.
Wspomniałam znajomej o chęci rozjaśnienia włosów to mnie opinkoliła że dziecku zaszkodzę i że dzidziuś będzie rudy :baffled: co o tym myślicie??
zależy chyba czym rozjasniasz. A to że dziecko będzie rude to zabobon jakich wiele ;-)
Od piątku chodzę jak struta moja dobra znajoma straciła dzidziusia :-( Była w 10 tc
Tak bardzo mi jej szkoda!!! Przez ten czas bardzo się zbliżyłyśmy do siebie, a teraz nie wiem jak jej pomóc :-( Nie dzwonie nie pisze bo boję się że będę jej przypominać o stracie maleństwa. A przecież na czas wizyty czy kawki nie schowam brzuszka żeby jej nie było smutno :-(
Troszkę poczytałam o poronieniach i teraz umieram ze strachu o swoją ciąże
nie ma się co zamartwiać na zapas, trzeba o siebie dbać i być dobrej mysli.

my też raczej się nie kłócimy.... Sławek to dobry facet tylko ma jeden minus - pali... ja nienawidzę palenia.., wczoraj przesadził więc go wywaliłam... mam nadzieję że to go czegoś nauczy
O miniaa masz ten problem co ja. Mój mąż nie pali w domu ani przy mnie ale sam fakt że się tak truje mnie strasznie wkurza. I żadne argumenty nie docierają, już nie wiem co mam z tym zrobić. Niby chce rzucić ale jakoś ciągle tego nie zrobił. Kiedyś było: "rzucę jak będziesz w ciąży" a teraz to już nie wierzę że to sie kiedykolwiek stanie :-(
 
Bluetooth - no niestety - u mnie teraz koniec roku - już 2 maja mam ostatnie wykłady. I posypały się zaliczenia i egzaminy - jeden po drugim. Sama nie wiem czy dam radę. Dzisiaj wiem jedno - nie wiem nic i tylko szczęście mnie uratuje na egzaminie ;-)
No dobra może nie nic - ale bardzo, bardzo malutko :tak:
Chciałabym, żeby była już sobota - i USG nareszcie :-D
Przed chwilą zjadłam garść żelek o smaku coli - fuj - nienawidziłam tego nigdy - a teraz tak mi się zachciało, ze szok ! Trucizna sama :-(
Dziękuję Dziewczyny za gratulacje :-)
 
reklama
Ja na suchą skórę polecam kurację 7 dniową z rossmanna, o taką Rival de Loop Revital Pflegekapseln ean: Kosztuje w granicach 5-7zł za 7 kapsułek, a na prawdę jest super i starcza na dłużej (ja 1 kapsułkę miałam na 2 dni). Pomogły mi gdy miałam przesuszoną skórę po różnych maściach.
A w ciąży niestety mam odwrotny problem - skóra mi się przetłuszcza :-(
 
Do góry