reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

wrzesień 2011

reklama
Dziuba, ja w swoim czasie też przyjmowałam czopki i dokładnie tak jak piszesz też miałam na majtkach czy wkładce białą czasem pieniącą się lekko wydzielinę. To są po prostu rozpuszczone resztki tej globuki, a że się pienią... To zwyczajnie taka reakcja zachodząca między jej składnikami a florą bakteryjną. Moim zdaniem nie masz się czym przejmować, ale jeśli cię to bardzo niepokoi to może zadzwoń i się dopytaj ;-)
 
Dziuba widzę ze zakupki udane:-)
Wiesz gdzie u kobiet jest punkt G?
Na końcu słowa shopping:-D
A torebek i butów nigdy dość!
Mała moze faktycznie wyrośnie ale trzeba od początku reagować tu cie w 100% popieram:tak:
Co do globulek to jak pisała Ellancz ta piana to normalna reakcja. Pamietam ze tez mi sie to zdarzało.
 
Dziubabo ten film trochę był zagmatwany jak to w filmach z zaginaniem czasu. Ona była z np.2006 roku a on 2004 i on odbierał te listy w przeszłości i wiedział że ona gdzieś tam jest mimo iż ona jeszcze np. 2005 roku nie miała o nim pojęcia. Więc jak kazała mu zaczekać dwa lata to się spotkali w 2006 roku. On musiał czekać a dla niej to była ta chwila (stresująca) pod tym domkiem - zaraz jak wrzuciła ten list. On po prostu przyszedł w umówione miejsce.
Jeżeli chodzi o siostrzenice to wierz mi że jej nie popuszczają ale ciężko jest też wyczuć gdzie są jej te zaburzenia a gdzie normalna złośliwość. Zaburzenia (nie pamiętam nazwy) są poparte badaniem psychologicznym. Niby właśnie pani psycholog powiedziała że z tego wyrośnie. Mają taką nadzieję. Siostra nie zwraca uwagi na niektóre jej dziwne zagrania bo by popadła w nerwicę. Siostrzenica dobrze się uczy tylko właśnie sprawia takie dziwne trudności. Nie dociera do niej w danej chwili że coś robi źle - przedwczoraj wbiła długopis w plecy młodszego brata (siniak na kręgosłupie), tak ją po prostu coś naszło (nie przeszło to bezstresowo).
 
Ellsi faktycznie ciężka choroba oby z tego wyrosła bo szkoda dziewczynki. Tym bardziej ze jak piszesz jest zdolna. A jak Twój M oswoil juz myśl ze bedzie tata?

Miłego wieczoru:-)
 
hej, przyłączę się do was ;)
co prawda nie mam jeszcze konkretnie terminu (jutro mam mieć ustalony, bo 2 tyg wcześniej wychodziły rozbieżne daty), ale wiem, że koniec września - prawdopodobnie 26. Szczerze mówiąc jeszcze się nie wczytałam w wątek, ale może uda mi się co nie co nadrobić ;)
pozdrawiam wszystkie wrześniówki :D
 
witajcie
nie doczytam Was
musze sobie postanowić 2 razy dziennie tu zaglądac i udzielać sie bo nie wyrabiam...
czy już czujecie ruchy?? (do tych co w podobnych tygodniach co ja)
bo ja od dziś już czuje,rano tak fajnie zafalował brzuszek,miłe odczucie....
 
Witam się wieczorkiem:-)

U mnie mdłości powoli mijają więc luzik ale niestety senność się chyba nawet wzmożyła:-p:-p
Dziuba ja też muszę się wybrać na zakupki min. po torebkę (już się zbieram ale jakośnie mogę trafić na nic ciekawego:sorry:) i cosik ciążowego bo mnie trochę wydęło. Mam tylko jedne spodnie w które wchodzę (z pasem ciążowym). Z bluzkami nie mam problemów bo zakładam tuniki i jest ok.
sawi nie wiem w którym jesteś tyg bo nie ma suwaczka, ale ja narazie nie czuję ruchów.Bartusia poczułam dopiero w ok 16 tyg ciąży, zobaczymy jak będzie tym razem.

Kładę się powoli spać bo oczy mi się już zamykają:-)
 
reklama
O matko, człowiek zrobi sobie przerwę od komputera przez weekend i nie potrafi się odnaleźć. Ale dałam radę :)

Dziś mam wizytę u gina. Już nie mogę się doczekać. Po raz pierwszy usłyszę serduszko, no i zobaczę fasolkę, bo na ostatnim USG był tylko pęcherzyk.

W piątek pochwalimy się rodzicom. S ma stracha, chociaż wie że się bardzo ucieszą. No i w pracy będę musiała się w końcu przyznać. Zobaczymy jaka będzie reakcja.
 
Do góry