reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

wrzesień 2011

taaa, faceci to już najbardziej się cieszą z tego pępkowego..mój juz mówi, zebym się umawiała na cc w piątek, zeby miał weekend na pijaństwo..jak było w przypadku Igi. Rodziłam w piatek, a mężuś w sobotę doczłapał się do szpitala śmierdzący wódą i ledwo żywy..poległ w nogach mojego szpitalnego lóżka i zamiast ja spać to on spał:-)

Ja mam taką kumpelę, która miała termin na styczeń, ale ona zawsze na wszystko ma czas, na ostatnią chwile załatwia i stwierdziła, ze dla dzidzi pokupuje w okresie światecznym jak mama do niej przyjedzie..no i urodziła 4 grudnia..dobrze, ze miała 2 siostry, które wszystko jej kupiły, bo nie miała dosłownie nic..nawet na poród pojechała w koronkowych stringach..ale ona oczywiscie miała ubaw..ja bym dostala zawału. Miesiac przed porodem wszystko musi być gotowe..włacznie z pieluchami:-)
 
reklama
Też jestem za tym żeby wszystko było tak z miesiąc wcześniej gotowe. Z Majka tak miałam, że każdy mówił żeby wcześnie nie kupować, ja i tak po swojemu zrobiłam, ale części rzeczy nie kupiłam, a po porodzie to na pewno nie w głowie były mi zakupy....ciągle były telefony do siostry żeby kupiła to czy tamto, ale jak same kupujemy to wiemy co i jak, a jak ktoś kupi to nie zawsze musi być to co chcieliśmy
 
cześć dziewczynki;-)
mam 2 wiadomości
jedna dobra... dziąsło po rwaniu zęba już nie boli....;-)
druga zła... mam zapalenie oskrzeli ;-(
 
miniaaaa biedna, kuruj się. Życzę szybkiego powrotu do zdrowia.

Ja dzisiaj mam kolejny dzień z serii wściekłych humorów, nie wiem ile jeszcze mój Mąż przetrzyma:zawstydzona/y: Wróciłam wcześniej do domu i opycham się kukurydzą. Nie chcę zapeszać, ale od wczoraj więcej jem i mniej mnie mdli. Waga nadal na minusie, ale nie spada więc jest ok.

Wczoraj byliśmy u rodziców, bo tato chciał opijać z Mężem wnuka i się okazało, że rzeczywiście zgolił wąsy tak jak mówił, że zrobi gdy będzie pierwszy wnuk w drodze:-D Hehe. A całe życie je nosił :tak:

Za tydzień kolejna wizyta u gina ciekawe ile dzidzia urosła.
 
ja z Martyną kompletowałam całą wyprawkę przez ostatnie 3miesiace, żeby nie wszystko naraz, bo bym chyba zbankrutowała!! ja raczej mam niewiele ciuszków po Martynie, więcej jest tych większych rozmiarów, ale pamiętam że te najmniejsze rozmiary to dziecko nosi max. 2miesiace, więc tak jak jestem totalną zwolenniczką H&Mu i Zary, tak te najmniejsze bodziaki i śpiszki kupię jakieś tańsze, bo i tak na krótki okres czasu będą. A sukienki na 68cm mamy dwie, to wystarczy, ewent. jakieś bluzeczki kupić i bieliznę.
 
Kacha, u mnie jest podobna sytuacja jeśli chodzi o wiarę. Moja mama katoliczka, a ja jej kochana córka przestałam wierzyć, jak mogłam! Ja dziecko ochrzciłam i teraz też ochrzczę, bo być może one w przyszłości wybiorą właśnie wiarę katolicką. Ja dam im wolny wybór. A poza tym kościół, kler... Nie mam najlepszego zdania.. Ale to nie na ten wątek ;-)
Ja rodziłam sn i teraz zdecydowanie też chciałabym tak samo. Strasznie chciałam mieć zzo i byłam załamana, że w szpitalu, gdzie rodziłam nie było takiej możliwości, ale pielęgniarki tak się cudownie mną zajęły, że urodziłam bez niczego. One były zaskoczone, że nie krzyczę i nie domagam się tlenu czy jakiegoś dożylnego specyfiku (ja byłam nie mniej zaskoczona :-D). Raz tylko poprosiłam, czy mogłabym dostać coś przeciwbólowego, bo pomyślałam, że jednak tak głupio o nic nie prosić :-D:-D, więc dostałam w dupsko zastrzyk, który zresztą niczego nie zmienił:-D. Ja wychodzę z założenia, że parę godzin stękania i jęczenia, ale mam całe nienaruszone powłoki brzuszne. Ale mam koleżanki po cc, które sobie to chwalą :tak:
Trixi tylko 2,5 kg w ciąży? Łoooo matko!!! I Kasi waga była w normie, jak ty to zrobiłaś kobieto???
Wy tak piszecie o świeżych truskawkach a ja nie mogę się czereśni doczekać!!! Uwielbiam, zawsze się obżeram kilogramami, a potem cierpię :-D
Kate ja jak pokazałam swojej zdjęcie z usg ( gdzie była właściwie tylko plamka) i powiedziałam, że to dzidziuś, który rośnie w mamy brzuchu to biegała po mieszkaniu i całowała to zdjęcie. Zabrałam jej w końcu, bo takie sfatygowane już było, a ja przecież chcę mieć pamiątkę ze wszystkich usg :tak:
Dziuba na ulotce napisali, że ze względu na brak danych, czyli, że nikt nie testował tego leku na ciężarnych, bo która ciężarna by się zgodziła na eksperymenty? Lekarz zna skład leku i podejmuje decyzję, czy ryzyko jest spore czy właściwie żadne, więc myślę, że możesz jej zaufać.
Kurczę dziewczyny, ja nie wyobrażam sobie, żeby moja mała zasypiała i spała z nami całą noc. Od początku ją odkładałam po karmieniu do łóżeczka i fakt, czasami przysypiałam, ale jak tylko się przebudzałam od razu do łóżeczka. Po paru miesiącach przeniosłam ją do drugiego pokoju i tam spała, stresowałam się, że nie mam jej przy sobie, ale dziecku też trzeba zaufać :tak: i od tamtej pory ma swój kącik, czasem w nocy lub nad ranem przychodzi do nas z górą misiaków (przecież żaden nie może zostać, bo mu smutno będzie) i wbija się do nas i śpimy do rana już we trójkę, przez co ja odnoszę największe obrażenia...
Aniawos widzę, że nie tylko ja się spóźniam z walentynkami :-) w niedzielę wybieram się z koleżanką poszaleć po sklepach i kupię mężusiowi jakąś fantazyjną szklaneczkę do whisky, bo uwielbia (fuuuujjj!). Popłakałam się ze śmiechu z pępkowego twojego mężusia :-D:-D:-D. U mnie nie było tak źle, chociaż mieszkanie pozostawiało wiele do życzenia jak wróciłam ze szpitala z malutką :-).
Mira ja przy Nelce miałam wszystko po dziecku siostry i też zaoszczędziłam na wózku, foteliku i ciuchach, lóżeczko dostaliśmy od znajomych, także ja jestem za dziedziczeniem, a nie wywalaniem pieniędzy zwłaszcza na ciuchy, które przydadzą się tylko na parę tygodni, chyba, że ktoś nie ma takiej możliwości to logiczne, że trzeba nabyć drogą zakupu :-D
Patka przezierność robi się w 11-14 tyg, a ze szkołą rodzenia jest tak, że to indywidualna sprawa. Moja koleżanka była, słuchała pilnie, aktywnie uczestniczyła w zajęciach a i tak przy porodzie wszystko zapomniała. Ja nie chodziłam, ale bardzo dużo czytałam i oglądałam wypowiedzi położnych, jest fajna stronka z 'instrukcjami' położnej jak i co powinno się robić na porodówce, ale musiałabym poszukać. Dzięki nabytej tą drogą wiedzy zachowałam zimną krew i wiedziałam co robić, jak oddychać, które mięsnie rozluźniać (i to za darmo :-)). Mój S oglądał te filmiki razem ze mną i wiedział jak mi ulżyć w bólu przy skurczach, a pomoc jego- niezastąpiona.
Dzoana to musiałaś być zaskoczona nowym wizerunkiem taty :-). Mój jak żył, też nosił wąsy cały czas, kiedyś zgolił i zapomniał kluczy do domu, ja przez wizjer zaglądam i nie poznałam go!!! Wyglądał jak jakiś kryminalista - bez jaj!!! To był jedyny jego raz :-D
Miniaaaa bidulko, jak nie jedno, to drugie dopada. Zdrowia życzę :tak:. Filmik zaaajjjeeeeebistyyy! "Brzuszek rośnie, rośnie, jak moja mama, tylko mamusi zostało" :-D. "Rodzina nie może wyjmować dzieci, bo dziecko nie jest jeszcze zaszczepione przeciw rodzinie" , " kobiety tylko mają jajka, chłopcy mają w innym kolorze biało-niebieskim" hahahaha, umarłam!!! :-D:-D:-D
 
Witajcie oczy mi się już same zamykają ale jak tylko napiszę kładę się do łóżeczka bo w dzień ostatnio syn nie daje korzystać mi z neta i pisać na bb. Wyleciało mi z głowy co chciałam jeszcze napisać. Więc życzę przyjemnej nocki i zmykam spać.
Wyprawka, hmmmm, u mnie będzie problem. Moja teściowa jest z tych co twierdzą, że przed porodem nie powinno się nic kupować. Ty pójdziesz rodzić do szpitala a my się wszystkim zajmiemy. Po moim trupie. Zanim mnie tam wywiozą w domu ma być wszystko gotowe na tip top. Będę miała większe zmartwienia w tym czasie niż zastanawianie się czy mamusia z mężusiem kupią wszystko co potrzebne. No i czy mężuś będzie w stanie, bo już zapowiada huczne pępkowe.
No, także będzie bitwa :crazy:
Lepiej właśnie kupić przed porodem, żeby było wszystko gotowe dla dzidziusia
cześć dziewczynki;-)
mam 2 wiadomości
jedna dobra... dziąsło po rwaniu zęba już nie boli....;-)
druga zła... mam zapalenie oskrzeli ;-(
Zdrówka przesyłam oby szybko sobie poszło to zapalenie oskrzeli.:tak:



dziewczyny zapomniałam się Was wcześniej zapytać... czy któraś z Was dostała kiedyś w trakcie ciąży lek, który sie nie powinno stosować u ciężarnych?? ja przez to moje bialko w moczu dostałam Urosept, i to jeszcze 4razy dziennie po 2tabletki, przez 10dni mam brać :szok: a na ulotce jest napisane że "ze względu na brak danych nie powinny przyjmować kobiety w ciąży"... i teraz nie wiem, ale gin mi to przepisała, to chyba wie co robi...
Ja w pierwszej ciąży brałam urosept i wszystko było ok.

witam się i ja przebrnęłam przez zaległości ale już zapomniałam co komu miałam odpisać...
co do sprzątania ro ja muszę codziennie odkurzyć cały dom bo mam 2 psy i niestety ich sierść jest wszędzie...
co do zimna to słyszałam że nie wszystkie maści wolno..
jesli chodzi o wagę to m na razie waha się 0,5 kg do góry i w dół więc uważam że nie jest źle ale brzuch mi już wystaje:( a myślałam ze pojawi się dopiero w 5 miesiącu...
ja mam ochote dziś na paluszki rybne więc jam m wróci to pojedziemy na zakupy:)

a mam pyt w tamtą środę byłam u gina i dostałam skierowanie na badanie ale z tego roztargnienia jeszcze ich nie zrobiłam jak długo skierowanie jest ważne????
Miesiąc jest ważne skierowanie
 
reklama
dzięki dziewczynki za współczucie!!!! przydaje się;-)

dziś już się trochę lepiej czuję, nie jest tak źle.... leki działają!!!!
 
Do góry