reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

wrzesień 2011

Dzieki za troske:tak: i pogadałam z M o tym i On jest pewien że szybko cos znajdzie:tak: zresztą tutaj to szubciej niż w Polsce o prace i w razie czego pomoc socjalna lepsza(np.za mieszkanie nie musimy płacic:tak:).
Mała też już lepiej gluty są ale kolor przezroczysty i prosze mnie tu zatokami nie straszyc:angry::tak: ,zresztą w poniedziałek do lekarza idziemy to zobaczymy czy wszystko ok.
I dzieczyny prosze jeżeli macie jakis stres w pracy to idzicie na zwolnieni ja przez stres poroniłam pierwszy raz i nikomu tego nie życze:no: człowiek sie potem zastanawia czy można było cos zrobic wiecej mimo tego że udało mi sie urodzic cudną dziewczyne to gdzies tam ból pozostał.Nie chce nikogo straszyc ale pomyslcie co jest dla Was najważniejsze.
 
reklama
Motyl Twój na pewno coś znajdzie- nie ma się co stresować. Mój też dopiero ma zacząć pracę, bo firmę niedawno zamknął- więc zawsze są problemy..

A powiem Wam, że ze zdrowiem to fakt- chyba wszystkich coś łapie- ja siedzę i ledwo oddycham-cały nos zawalony :(
 
Dziuba127 Dzięki za dobre słowa. Wiem że będę musiała się sprężyć. W tym roku mam obronę mgr i muszę być gotowa na lipiec bo o wrześniu mogę zapomnieć ;-) Ale znajomi nazywali mnie Terminator (dwa kierunki dziennie plus praca w nocy - nawet na pierwszą obronę szłam po nocce) więc jakoś dam radę.

Reakcja tatusia. :szok: Zamurowanie. Musiałam sprawdzać czy mu jeszcze serce bije. Naprawdę przez 2 godziny nie odzywał się (ja zresztą też - co dla mnie jest bardzo trudne) później poszliśmy spać. Rano ze zdwojoną siłą w niego uderzyło i siedział jak głaz chyba przez 3 godziny. Wyrzuciłam go. Lepiej dla niego że poszedł się przewietrzyć. Ja niestety choć nie chcę to się martwię o niego i oczywiście o kruszynka. Najgorsze że dostał kontrakt w wojsku (o czym jeszcze nie wiedziałam) i teraz zastanawia się czy z niego zrezygnować (nie chcę być tą złą - dla nie lepiej jak by się zdecydował podpisać - to tylko 30 dni w roku, a nie chciałam bym aby mi wypominał że musiał tak zrobić). Ja jutro mam egzamin a nie wiem jak będę w stanie się nauczyć. Jego rodzice wiem że na pewno by się ucieszyli bo bardzo chcieli wnuki - nawet mu na święta życzyli i na sylwestra (trochę się śmieję że niektóre życzenia się spełniają) a co do wojska to cała rodzina mu odradzała, mama jego to w furię popadała. Wiem że jakoś się ułoży ale martwię się i jeszcze hormony mi buzują , jajniki bolą i niedobrze mi.

Wieczorami się nie za dobrze. Chyba nas wszystkie coś łapie.

Teraz to muszę sama wszystko przemyśleć. Najgorsze że tatuś się zamknął całkowicie w sobie. Więc chwila na osobności chyba nam dobrze zrobi.
 
Ellsi daj mu ochłonąć. Musi sobie to wszystko poukładać w głowie.
Dziuba ja też mam wrażenie, że przytyłam sporo. Nawet się nie ważę, a moja waga chyba jest po mojej stronie bo właśnie się zepsuła :-D Co do pracy to chciałabym popracować jak najdłużej, może i nawet do lata jeśli będę się dobrze czuła i gin pozwoli. Jeszcze się nasiedzę w domu.
Motyl dobrze, że katar córki się zmniejsza.

Zaczyna mnie przerażać wizja lata, wiem, że to jeszcze sporo czasu, ale dla mnie to będzie jakiś odlot. Nie wyobrażam sobie tych upałów z takim brzuszkiem, nad wodę to chyba nie będę jeździć z chłopakami, chyba żebym jakimś cieniu się rozkładała.
 
Witam niedzielnie,

Szaro, buro i do d... za oknem. Aż nie chce mi się wyskakiwać z piżamki. Mąż jeszcze śpi, a ja jak zwykle przed komputerem. NO ale cóż trzeba być na bieżąco z newsami;)
 
Pewnego razu było dziecko gotowe, żeby się urodzić. Więc któregoś dnia zapytało Boga:
- Mówią, że chcesz mnie jutro posłać na ziemię, ale jak ja mam tam żyć, skoro jestem takie małe i bezbronne?
- Spomiędzy wielu aniołów wybiorę jednego dla ciebie. On będzie na ciebie czekał i zaopiekuje się tobą.
- Ale powiedz mi, tu w Niebie nie robiłem nic innego tylko śpiewałem i uśmiechałem się, to mi wystarczało, by być szczęśliwym?
- Twój anioł będzie ci śpiewał i będzie się także uśmiechał do ciebie każdego dnia. I będziesz czuł jego anielską miłość i będziesz szczęśliwy.
- A jak będę rozumiał, kiedy ludzie będą do mnie mówić, jeśli nie znam języka, którym posługują się ludzie?
- Twój anioł powie ci więcej pięknych i słodkich słów niż kiedykolwiek słyszałeś, i z wielką cierpliwością i troską będzie uczył Cię mówić.
- A co będę miał zrobić, kiedy będę chciał porozmawiać z Tobą?
- Twój anioł złoży twoje ręce i nauczy cię jak się modlić.
- Słyszałem, że na ziemi są też źli ludzie. Kto mnie ochroni?
- Twój anioł będzie cię chronić, nawet jeśli miałby ryzykować własnym życiem.
- Ale będę zawsze smutny, ponieważ nie będę Cię więcej widział.
- Twój anioł będzie wciąż mówił tobie o Mnie i nauczy cię, jak do mnie wrócić, chociaż ja i tak będę zawsze najbliżej ciebie.
W tym czasie w Niebie panował duży spokój, ale już dochodziły głosy z ziemi i Dziecię w pośpiechu cicho zapytało:
- O, Boże, jeśli już zaraz mam tam podążyć powiedz mi, proszę, imię mojego anioła.
- Imię twojego anioła nie ma znaczenia, będziesz do niego wołał: "MAMUSIU".

Tak to jest że mamusie od razu martwią się o swoje kruszynki.
 
Cześć niedzielnie..
my z Igą same w domu, bo P pojechał na mecz do Zielonej góry:wściekła/y:..pasjonat koszykówki..ale zapowiedziałam, że jedzie ostatni raz tak daleko, na miejscu niech chodzi, gdzieś niedaleko też..ale 400km ..koniec..

Ja już czuję się lepiej..chyba powinnam się cieszyć, ze mdłości przeszły. Mięso dalej ble, zapachy też..ale samopoczucie lepsze..wczoraj coś mnie zakuł brzuch..już trochę spanikowałam, ale przecież czasami ciągnie jajnik czy macica..ale ten stres czy wszystko ok zostanie chyba do samego końca..a napewno do następnej wizyty 1 marca..
motyl dzieci nie mają jeszcze wykształconych zatok, więc nie mogą mieć chorych:-)..moja też miała długo zielone gluty, też zawsze mówię, ze zbierają się w zatokach, których jeszcze nie ma..zaczęłam jej dawać euphorbium w kropelkach, złazi wszystko elegancko i już nie jest zielone..w końcu. Może w czwartek uda nam się zrobić badanie słuchu.
Zostaje z małą jeszcze tydzień, wykuruję ją do końca, bo się boje że jak jak dam od jutra do przedszkola, to zaraz od środy będzie znowu przeziębiona..
ellsi dziwna reakcja, taka emocjonalna..mój zawsze się cieszył, jakoś nigdy nie zamykał się w sobie..ale pewnie poukłada sobie wszystko na spokojnie i będzie ok..
mama boo damy radę latem..będziemy się tu wspierać w upały..teraz marudzimy, ze zimno..potem będzie za gorąco..zawsze coś nie tak;-)

Ja pewnie już też przytyłam..jelito się na razie uspokoiło, także jem i jest ok..np. wczoraj o 20.30 pizzę sobie zażyczyłam..jeszcze trochę takiego jedzenia i będzie mnie więcej..

Miłej niedzieli..
 
to i ja się witam niedzielnie!!

ellsi - bo nie doczytałam - Wy planowaliście dziecko? albo kiedyś chociaż rozmawialiście o tym? każdy facet inaczej reaguje, więc spoko, przemyśli wszystko i będzie ok :)

aniawos - mój tez mam wrażenie czasem że se żyje jak kawaler, piwko z kolegami, to jakieś spotkanie z kumplem sprzed lat, to nie ma jak wrócić po pijaku to śpi u swojego taty... też powiedziałam ze dosyć, toć ile można... :)

u nas piękna pogoda, 7st na plusie, śniegu zero bo dwa dni wiało, więc idziemy na spacer przedwiosenny :)
 
reklama
Dziuba127 Jakoś nie bardzo planowaliśmy. Ja oczywiście nie mam nic przeciwko. Nigdy na ten temat na poważnie nie rozmawialiśmy - tylko w żartach. Więc wiedziałam że może załapać się na zawał serca. Ale też za bardzo nie uważaliśmy. Mając 28 lat to wcale nie jest młody wiek na dziecko - on ma 29 lat. I tak jestem w szoku że dopiero teraz kruszynek zdecydował się poprzestawiać nam świat.

Jesteśmy razem 1,5 roku.
 
Do góry