reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wprowadzamy nowe jedzonko:):)

Vena - no coś dużo twój maluch je /?? zastanawiające :eek::eek:

mój to je parę łyżeczek ,i jedynie c dostał to marchewka która mu nie smakuje ,i jabłuszko , a na takie ilości i takie różności na raz to mi się wydaję że to troszeczkę za wcześnie :tak::tak: ja mu wprowadzam powolutku w niewielkich ilościach :-)
 
reklama
każde dziecko jest inne :) Michaś jak miał 3 miesiące potrafił na tzw kolacje zjeść ok 300 ml mleka wydało mi się to sporo za dużo tym bardziej że w dzień jadł ok 70 - 80 ml co 1,5 h. po konsultacji z lekarką zaczęłam wprowadzać stopniowo słoiczki najpierw po łyżeczce potem dwie itd. z czasem te kilka łyżeczek przestało mu wystarczać i w tej chwili je tak jak pisałam wcześniej. nie uważam żeby to było złe gdyż on ma na prawdę ogromny apetycik i wole żeby jadł trochę konkretniejszego jedzonka niż rozpychał sobie brzuszek sporymi ilościami mleka. lekarka uważa że jeśli synek chce i nic mu nie jest to nie ma podstaw żeby mu to "korytko" zamknąć. fakt jk na malucha w tym wieku to dużo...

 
vena nie wiem czy mlekiem mozna rozpychac zoladek szczerze mowiac :) bardziej wydaje mi sie mozna takim jedzeniem...i jak tyle je teraz to co to bedzie pozniej hihihi :D no ale lekarka teoretycznie powinna wiedziec co robi, w koncu kim mamy sie kierowac, prawda? :)

mojej szwagierki syn jak mial 4 miesiace to zaczal jesc jogurty, normalne zupy jakie robila, tyle ze zmiksowane..majac 7-8 miesiecy jadl juz doslownie wszystko co reszta (mielone, bigos, ciasta, ogorki konserwowe tez mam na mysli)...i tego ja na przyklad nie pochwalam, a szwagierka tez wychodzila z zalozenia ze skoro alergi nie ma to wszystko ok...tyle ze ja osobiscie uwazam ze nawet jak dziecko nie ma alergii to nei znaczy ze dziecku sie nie niszczy zoladka...i ze za 20-30 lat nie zacznie miec na tym tle jakis dolegliwosci jak wrzody zoladka na przyklad..bo takim maluchom latwiej uszkodzic niedojrzaly jeszcze uklad pokarmowy niz pozniej....a wiadomo ze i tak i tak kiedys beda jadly swinstwa, wiec poki mozna trzeba to odkaldac hehe :)

a twoj synek to chyba nie wyglada na takiego zarloczka, jak tak sie patrze na zdjecie..czy mi sie tylko wydaje? :)
 
nie wydaje ci się bo on mimo że je dużo to jest całkiem szczuplutki ale długi więc się wyrównuje :) a co do przykładu jaki podałaś ja nie mam zamiaru dziecka faszerować takimi świństwami jak ta pani której przykład opisałaś bo co można to można ale z umiarem. swoją drogą o rozpychaniu mlekiem miałam na myśli to że mleko modyfikowane w żołądku zwiększa swoją objętość a jeśli maluch wcina co półtorej godziny 100 - 150 ml mleka to podsumowując całą dobę to sporo jak na takiego szkraba (oczywiście nie mówię że co każde 1,5 h tak je bo raz zje 100 i starczy raz mniej a raz domaga się więcej)...

 
kinga- masz rację ,:-):-)
vena-no nie wydaje mi się że mleko modyfikowane zwiększa swoją objętość w brzuszku :no::no: a po za tym nie rozpycha się mleczkiem zołądeczka :no::no: przecież dziecko robi siusiu ,kupkę to wydala co nie:tak::tak:..Ja nadal twierdzę że to trochę za dużo jak na takiego malca ,normalnie w szoku byłam jak przeczytałam ile je :szok::szok::szok:..no ale coż nie mnie to oceniać ......
 
a ja dzisiaj bylam w miescie (bo mieszkam na wsi zabitej dechami:-( )i w koncu kupilam malemu sloiczki z marchewka :-) bysle jutro sprobowac mu cos podac:-) ciekawe jak zareaguje na lyzeczke z papka :-) mam nadzieje ze lepiej niz na widok pustej lyzki bo wtedy zacisnie buzie z calych sil i nie da rady zeby mu cos podac :-)
juz dawno chcialam mu podac cos nowego ale wiecznie jakies problemy byly- a to chory 2 tygodnie, teraz zmienilam mu mleko i tez sie balam dac cos nowego. zobaczymy jutro co to sie bedzie dzialo :-)
 
U nas dzisiaj zjadło się jabłuszko z marchewka ze słoiczka(naturalnie tylko trochę na probe).
Przy pierwszej łyżeczce minka była dziwnie-skrzywiona:-D,ale później całkiem szeroko i chętnie otwierana się:tak:

91ec79acdd.png


0153536ab0.png
 
mój marchewki nie lubi :no::no: ale jabłuszko tak wtedy też otwiera buziaka :tak::-)..a jak je to wszystko upaćkane bo do buzki pcha ręce ,gaga sobie przyczym pluje tą papką normalnie ubaw :-):-):-) madziula powodzenia z nowościami :-):-):-)
 
myslalam ze nic z tego jedzenia nie bedzie bo maly za nic nie chcial otworzyc buzki ale po n-tej probie najpierw sie oblizal i sprobowal co to takiego jest :-) i powolutku zaczal jesc!!!!!!! pod koniec juz mu to sprawnie szlo!! az bylo malo :-)
UDALO SIE :-*
 
reklama
Gratulacje Madziula. A moja zjadła dziś prawie cały słoiczek dyni z ziemniaczkami i była taka zafascynowana jedzeniem że nawet nie machała na początku rączkami. pozdrawiam
 
Do góry