Villandra niezla analiza
Mysle ze w okolicach, kiedy dzieci beda mialy roczek moze 1,5 wszystkie przesiadziemy sie na parasolki.
Paulinek, ja myślę, że zdecydowanie wcześniej ;-)Na marcu z małymi wyjątkami ten okres był między 5 a 8 miesiącem. Pólroczne dziecko bywa naprawdę ciekawe świata i kompletnie nie w nos mu leżenie w gondoli. Czasem powodem było wyrastanie z gondoli. A jak spacerówka się rozkłada na leżąco, to naprawdę nie ma problemu ze zmianą na spacerówkę.
nnatalie dla mnie trójkołowce odpadają. Zresztą to siedzenie na dole też do mnie nie przemawia
Myślę, że jogger, albo kees za darmo, albo jeszcze myślałam nad jeszcze jedną opcją...
Jeśli chodzi o dostawki, to te stojące też nie wchodzą w grę
1. Nie chodzi o krótki spacer do lasu, ani szybkie zakupy gdzieś pod nosem - raczej wyjazd do miasta, więc przynajmniej na pół dnia; to znaczy, że jest wielce prawdopodobne, że Rafał utnie sobie w międzyczasie drzemkę czyli stojące dostawki odpadają.
2. Nie mam ochoty taszczyć swojej wielkiej spacerówy, która zajmuje cały bagażnik, a do tego przy małym dziecku jest jeszcze wkładka, którą trzeba wrzucić do samochodu (bo w bagażniku się uświni, zwłaszcza, że można się spodziewać śniegu, błota i chlapy - w połączeniu z małą poręcznością wózka pakowanie go do auta będzie koszmarem), a w aucie dwa foteliki + najczęsciej moja mama (ona sobie wymyśliła, że najlepiej malucha do tego dużego wózka - moje argumenty jak powyżej + Rafała do spacerówki; uhm... ciekawe jak bym do tego jeszcze spacerówkę miała wepchnąć i zakupy zapewne). Z kolei do spacerówki żadne dostawki się nie nadadzą - ona ma malutkie koła i boję się, że nie wytrzyma obciążenia dwójki dzieci
Bo właśnie zastanawiałam się jeszcze nad taką dostawką - buggypood
Ale tu znów jest ale - musi pasować do spacerówki (a o swoich obawach napisałam wyżej), a po drugie wtedy musiałabym wymyślić jak umieścić noworodka w spacerówce - teoretycznie mogłabym spróbować z wkładką z tego drugiego wózka, ale to, jak określił mój M, jest już kombinowanie (i ma świętą rację), a poza tym komfort dla maluszka we wkładce w nosidle jest raczej wątpliwy (to też pod adresem tego kees, co nam obiecano).
Cóż - znając życie, pewnie będę się nad tym zastanawiać na początku października, albo i po narodzinach. Gdyby to nie byłaby zima, wykorzystałabym chustę dla maleństwa, ale zimą to raczej mało wygodne, bo musiałamy malucha motać pod kurtkę, a nie mam zamiaru chodzić w kurtce 3 numery za dużej (dla mojej mamy nie byłby to żaden problem
)
vilandra ale chodzi Ci o CYBEXA z ochroną tułowia?
Tak, dokładnie - jak szukałam fotelika dla Rafała, to były na pierwszym miejscu w testach i to mnie do nich przekonało
No ale nie wszytskim dzieciom ta "poducha" pasuje (u nas był bunt) i właśnie trzeba umieć to idealnie zapinać, a to wbrew pozorom wcale nie takie łatwe.
Co do parasolki (domyslam się że na małych kółkach) na wertepach, to rzeczywiście nie bardzo (my naszą mamy tylko do miasta).
ewelinkowska wózek wygląda ciekawie, ale styczności nie miałam - jedyna rada, pójść, zobaczyć na żywo, pomacać w każdym możliwym detalu i dopiero wtedy się decydować ;-)