reklama
Dzielny Wojtus! Taki szkrabik a tak sobie wspaniale radzi.
Mam przeczucie, ze wszystko bedzie dobrze
Mysmy tez pozno zmienili male, szpitalne butelki (domyslam sie, ze o tych mowisz, tych ze zdjecia) na takie normalne ze sklepu, ale chlopcy bardzo je lubili, bo smoczek byl mieciutki. Niemowlaki sa bardzo sprytne i czesto nam mowia same co by chcialy. Mnie moje maluchy zadziwiaja kazdego dnia i czasami mi sie wydaje, ze ich nie doceniam Spryciule.
Ucalowania dla Wojtusia.
Mam przeczucie, ze wszystko bedzie dobrze
Mysmy tez pozno zmienili male, szpitalne butelki (domyslam sie, ze o tych mowisz, tych ze zdjecia) na takie normalne ze sklepu, ale chlopcy bardzo je lubili, bo smoczek byl mieciutki. Niemowlaki sa bardzo sprytne i czesto nam mowia same co by chcialy. Mnie moje maluchy zadziwiaja kazdego dnia i czasami mi sie wydaje, ze ich nie doceniam Spryciule.
Ucalowania dla Wojtusia.
Dziękuję))
I Wojtuś tak sobie bez tlenu 6-8godzin rano siedzi i potem wieczorem trochę, ba, to co mnie zadziwia, to on je bez wąsów i po jedzeniu też jest ok. Dla mnie ok znaczy saturacja tak z 90 przynajmniej, momentami ciut mniej ale szybko wskakuje na 90 i lepiej. A tak to ma z 95 i lepiej, zresztą on z 88 też jeszcze normalnie funkcjonuje ale jak z 15 minut nie umie wskoczyć na 90 to i Wojtuś rozdrażniony ale co mu się dziwić, zresztą wiadomo, po takim uzależnieniu od tlenu to nie ma tak hop-siup, choć i tak nie jest źle, poza tym chyba każdy z nas czułby się gorzej z taką saturacją, a te maluszki przy 90 normalnie się nauczyły funkcjonować w szpiatlu bo zazwyczaj tak były szkolone od początku. I to bardzo dobrz szkoła jest-tak uważam, bo wtedy faktycznie o wiele łatwiej z tego tlenu zejść jak organizm umie radzić sobie a nawet jeśli jest to dla niego normalne taka saturacja z 90 i kilka.
Maciejko, nas już w szpiatlu prosili o znalezienie odpowiedniej butli dla małego, a dopiero NUK mu przypasował, ma jako jedyny smoczki prawie gumowe i bardzo właśnie podobnie wyprofilowane jak te szpitalne. O innych nie było mowy, nie wiedział co z nimi robić a tego jak załapał to już nie puścił
Poza tym Wojtuś zażyczył sobie do jedzenia faktycznie gęstego mleka, jestem pod wrażeniem bo na 150ml muszę mu sypnąć 3 miarki kaszki, inaczej nie zje. Charatkerek to on ma, w kogo to się podało
Pod koniec miesiąca przeprowadzamy się do Szkocji na kolejny około rok, a Ty Maciejko gdzie mieszkasz? bo my gdzieś niedaleko Edynburga mamy mieszkać, zapomniałam nazwy ale jakieś większe miasto tym razem, nawet jest tam ku mojej uciesze Polska Szkoła (dla Starszaków, weekendowa)
I skubaniec mały wyciaga te wąsy na wszelkie możliwe sposoby. I w ciągu dnia i w nocy, trzeba naprawdę je porządnie instalować
Widzę, że Wojtuś ma niewielką asymetrię i że właśnie prawa strona jego ciałka jest ciut słabsza, troszkę mniej jest sprawna prawa rączka i nóżka. No i piernik głowy z brzuszka nie podniesie, jedynie jak leży na męża klacie albo na mnie, tak jakby umiał ale nie chce, znaczy umie leżąc na nas ale żeby mu się chciało tak jak mu się nie chce..
Podpowiedzcie proszę jak stymulować tę rączkę i nóżkę bo tu nie mam szans się dowiedzieć gdyż wszystko jest fine&lovely :/// , to jest niewielka różnica między lewą stroną ale jest a asymetria jest naprawdę malutka.
I Wojtuś tak sobie bez tlenu 6-8godzin rano siedzi i potem wieczorem trochę, ba, to co mnie zadziwia, to on je bez wąsów i po jedzeniu też jest ok. Dla mnie ok znaczy saturacja tak z 90 przynajmniej, momentami ciut mniej ale szybko wskakuje na 90 i lepiej. A tak to ma z 95 i lepiej, zresztą on z 88 też jeszcze normalnie funkcjonuje ale jak z 15 minut nie umie wskoczyć na 90 to i Wojtuś rozdrażniony ale co mu się dziwić, zresztą wiadomo, po takim uzależnieniu od tlenu to nie ma tak hop-siup, choć i tak nie jest źle, poza tym chyba każdy z nas czułby się gorzej z taką saturacją, a te maluszki przy 90 normalnie się nauczyły funkcjonować w szpiatlu bo zazwyczaj tak były szkolone od początku. I to bardzo dobrz szkoła jest-tak uważam, bo wtedy faktycznie o wiele łatwiej z tego tlenu zejść jak organizm umie radzić sobie a nawet jeśli jest to dla niego normalne taka saturacja z 90 i kilka.
Maciejko, nas już w szpiatlu prosili o znalezienie odpowiedniej butli dla małego, a dopiero NUK mu przypasował, ma jako jedyny smoczki prawie gumowe i bardzo właśnie podobnie wyprofilowane jak te szpitalne. O innych nie było mowy, nie wiedział co z nimi robić a tego jak załapał to już nie puścił
Poza tym Wojtuś zażyczył sobie do jedzenia faktycznie gęstego mleka, jestem pod wrażeniem bo na 150ml muszę mu sypnąć 3 miarki kaszki, inaczej nie zje. Charatkerek to on ma, w kogo to się podało
Pod koniec miesiąca przeprowadzamy się do Szkocji na kolejny około rok, a Ty Maciejko gdzie mieszkasz? bo my gdzieś niedaleko Edynburga mamy mieszkać, zapomniałam nazwy ale jakieś większe miasto tym razem, nawet jest tam ku mojej uciesze Polska Szkoła (dla Starszaków, weekendowa)
I skubaniec mały wyciaga te wąsy na wszelkie możliwe sposoby. I w ciągu dnia i w nocy, trzeba naprawdę je porządnie instalować
Widzę, że Wojtuś ma niewielką asymetrię i że właśnie prawa strona jego ciałka jest ciut słabsza, troszkę mniej jest sprawna prawa rączka i nóżka. No i piernik głowy z brzuszka nie podniesie, jedynie jak leży na męża klacie albo na mnie, tak jakby umiał ale nie chce, znaczy umie leżąc na nas ale żeby mu się chciało tak jak mu się nie chce..
Podpowiedzcie proszę jak stymulować tę rączkę i nóżkę bo tu nie mam szans się dowiedzieć gdyż wszystko jest fine&lovely :/// , to jest niewielka różnica między lewą stroną ale jest a asymetria jest naprawdę malutka.
Ostatnia edycja:
Kamea
Fanka BB :)
Ostanio pobieznie zaglądałam na BB, a tutaj takie wiadomości. Z takimi prezentami to ten Mikołaj niech przychodzi nawet co miesiąc, a w grudniu to przynajmniej ze dwa razy;-)Brawo dla Wojtusia:-)
Ze stymulacją rączki i nóżki niestety nie potrafie pomóc, nie przerabialiśmy takiego tematu. Wogóle nie potrafię pojąć, że zdaniem waszej służby zdrowia takie nieprawidłowości nie są ... prawidłowe. Szok! Dobrze, że jesteś "w temacie" i nie zostawiasz pewnych spraw własnemu tokowi.
Ze stymulacją rączki i nóżki niestety nie potrafie pomóc, nie przerabialiśmy takiego tematu. Wogóle nie potrafię pojąć, że zdaniem waszej służby zdrowia takie nieprawidłowości nie są ... prawidłowe. Szok! Dobrze, że jesteś "w temacie" i nie zostawiasz pewnych spraw własnemu tokowi.
O, jakie dobre wiesci z tym tlenem. No to Wojtus juz niedlugo nie bedzie potrzebowal wasow. Dobrze, ze jego mama ma juz tak duza wiedze, ze potrafi sama o niego zadbac.
Jak moje malenstwa urodzily sie wczesniej niz planowano i wyladowaly w inkubatorach, to w wiekszosci spraw bylam calkowitym laikiem. Moze bylam tez zbyt przestraszona cala sytuacja albo slepo im ufalam. Teraz tego zaluje. Nie potrafilam "postawic sie" czy zwrocic uwagi pielegniarkom. Przez to malo co nie stracilam Kacperka, bo ja rano zauwazylam, ze cos jest nie tak, ale pielegniarka powiedziala, ze to nic waznego, a po poludniu dostalam telefon z intensywnej. Nie informowano mnie o wielu sprawach na poczatku. Potem rozmawialam juz tylko z lekarzami. Mamy szczescie, ze wszystko skonczylo sie dobrze.
Aga nas wypisali ze szpitala z kilkoma reklamowkami tych ichnich smoczkow i butelek. Na znalezienie butelek pasujacych chlopcom mielismy wiele tygodni. Po kilku probach skonczylo sie na tommee tipee.
My mieszkamy w Edinburgu . Jak juz bedziesz znala nazwe miejscowosci to daj znac.
Jezeli chodzi o asymetrie Wojtusia, to musialabys poradzic sie specjalisty. U nas Kuba mial asymetrie i tez gp na pierwszym spotkaniu powiedziala, ze to faktycznie dziwne ale ze sie z tego wyrasta . ukladal sie w literke C i wogole nie przekrecal glowki w lewo. Tak jak by mial jakis przykurcz. Duzo czytalam (franiowa mama ma ogromna wiedze ) na forum BB i buszowalam po internecie. Sami przestawilismy mu lozeczko i stymulowalismy go z lewej strony. Kilka m-cy pozniej dostalismy w koncu skierowanie od gp do specjalisty w szpitalu dzieciecym. Dlugo czekalismy na wizyte, kilka m-cy. (pisze ci to wszystko bo tez jestes z UK). Wizyta (oczywiscie bylismy) wypadla nam 2 tyg przed wyjazdem do Polski gdzie ja juz mialam poumawianych wszystkich specjalistow.
trzeba "wiercic dziure w brzuchu" gp , bo bez skierowania nic tu nie zalatwisz. Oni niechetnie umawiaja do specjalistow bo to kosztuje. A najlepiej to jedz z Wojtusiem do Polski na badania jak tylko zejdzie z tlenu.
Moze poradz sie Franiowejmamy. Kiedys wspominala, ze pierwszy (szczegolnie) i drugi rok sa decydujace jezeli chodzi o korekte nieprawidlowosci. potem czesto jest juz za pozno.
Pozdrawiam
Jak moje malenstwa urodzily sie wczesniej niz planowano i wyladowaly w inkubatorach, to w wiekszosci spraw bylam calkowitym laikiem. Moze bylam tez zbyt przestraszona cala sytuacja albo slepo im ufalam. Teraz tego zaluje. Nie potrafilam "postawic sie" czy zwrocic uwagi pielegniarkom. Przez to malo co nie stracilam Kacperka, bo ja rano zauwazylam, ze cos jest nie tak, ale pielegniarka powiedziala, ze to nic waznego, a po poludniu dostalam telefon z intensywnej. Nie informowano mnie o wielu sprawach na poczatku. Potem rozmawialam juz tylko z lekarzami. Mamy szczescie, ze wszystko skonczylo sie dobrze.
Aga nas wypisali ze szpitala z kilkoma reklamowkami tych ichnich smoczkow i butelek. Na znalezienie butelek pasujacych chlopcom mielismy wiele tygodni. Po kilku probach skonczylo sie na tommee tipee.
My mieszkamy w Edinburgu . Jak juz bedziesz znala nazwe miejscowosci to daj znac.
Jezeli chodzi o asymetrie Wojtusia, to musialabys poradzic sie specjalisty. U nas Kuba mial asymetrie i tez gp na pierwszym spotkaniu powiedziala, ze to faktycznie dziwne ale ze sie z tego wyrasta . ukladal sie w literke C i wogole nie przekrecal glowki w lewo. Tak jak by mial jakis przykurcz. Duzo czytalam (franiowa mama ma ogromna wiedze ) na forum BB i buszowalam po internecie. Sami przestawilismy mu lozeczko i stymulowalismy go z lewej strony. Kilka m-cy pozniej dostalismy w koncu skierowanie od gp do specjalisty w szpitalu dzieciecym. Dlugo czekalismy na wizyte, kilka m-cy. (pisze ci to wszystko bo tez jestes z UK). Wizyta (oczywiscie bylismy) wypadla nam 2 tyg przed wyjazdem do Polski gdzie ja juz mialam poumawianych wszystkich specjalistow.
trzeba "wiercic dziure w brzuchu" gp , bo bez skierowania nic tu nie zalatwisz. Oni niechetnie umawiaja do specjalistow bo to kosztuje. A najlepiej to jedz z Wojtusiem do Polski na badania jak tylko zejdzie z tlenu.
Moze poradz sie Franiowejmamy. Kiedys wspominala, ze pierwszy (szczegolnie) i drugi rok sa decydujace jezeli chodzi o korekte nieprawidlowosci. potem czesto jest juz za pozno.
Pozdrawiam
Ostatnia edycja:
amethys
mother of five
Super wiadomości
Szczerze mówiąc nie wiedziałąm ze takie problemy sa z wychodzenia z wspomagania tlenowego ...
Jesteś naprawde Wielka i twoje chłopaki to szczesciarze ... wszyscy )))
pozdrawiam i współczuje przeprowadzki .... brr nie cierpie przeprowadzek a czeka mnie niestety pod koniec roku )))
Szczerze mówiąc nie wiedziałąm ze takie problemy sa z wychodzenia z wspomagania tlenowego ...
Jesteś naprawde Wielka i twoje chłopaki to szczesciarze ... wszyscy )))
pozdrawiam i współczuje przeprowadzki .... brr nie cierpie przeprowadzek a czeka mnie niestety pod koniec roku )))
FraniowaMama
mama Natalki i Frania
- Dołączył(a)
- 8 Wrzesień 2009
- Postów
- 5 066
Aga, Wojtuś jest bardzo dzielnym krasnalem a Ty dzielną mamą
Masz może poradnik prawidłowej pielegnacji dziecka? Tam sa zdjęcia jak prawidłowo nosic dziecko, żeby nie pogłębiać asymetrii. Staraj się tez nosic go tak, aby skracać mu stroną wydłużoną. Nie wiem kurczę czy wiesz o co mi chodzi.. Masz jakiegoś rehab w pobliżu siebie? Malutkiego trzeba na bank jakoś podstymulować po takich przejściach..
Kciuki nieustające za Was.
Masz może poradnik prawidłowej pielegnacji dziecka? Tam sa zdjęcia jak prawidłowo nosic dziecko, żeby nie pogłębiać asymetrii. Staraj się tez nosic go tak, aby skracać mu stroną wydłużoną. Nie wiem kurczę czy wiesz o co mi chodzi.. Masz jakiegoś rehab w pobliżu siebie? Malutkiego trzeba na bank jakoś podstymulować po takich przejściach..
Kciuki nieustające za Was.
Wojtuś obecnie w nocy ma wąsy a w ciągu dnia dnia zazwyczaj raz późnym popłudniem, na godzinkę lub dwie, później i tak wyjmuje sobie wąsy. A jak jest zadowolony, wczoraj był przeszczęśliwy jak mu się udało te wąsy do buzi wsadzić
Franiowa, wydłużona to ta zdrowa? A po przeprowadzce musimy znaleźć jakiegoś lekarza.
Dziś Wojtuś pierwszy raz śmiał się w głos, jak mu mąż śpiewał "ele mele dudki" ale byłam szczęśliwa.
A prolemy refliksowe, cóż, są, mam madzieję, że miną kiedyś :/
Franiowa, wydłużona to ta zdrowa? A po przeprowadzce musimy znaleźć jakiegoś lekarza.
Dziś Wojtuś pierwszy raz śmiał się w głos, jak mu mąż śpiewał "ele mele dudki" ale byłam szczęśliwa.
A prolemy refliksowe, cóż, są, mam madzieję, że miną kiedyś :/
FraniowaMama
mama Natalki i Frania
- Dołączył(a)
- 8 Wrzesień 2009
- Postów
- 5 066
Aga, spytam jutro tej neurologopedki tutaj ponownie o nazwe srodka na ulewanie i przy okazji refluks (pisałam w wątku Fr o tym). Może to by Wojtusiowi pomogło?
Na wcześniaki zaglądala rehabilitantka, Antylopka, od czasu urodzenia drugiego dziecka wcięło kobitkę Szkoda, bo fajnie doradzała..
Skrócona to ta w którą dziecka sie "skreca" i przez to mięśnie są krótsze. Tzn jak dziecko odgina sie w swoje prawo to prawa jest skrócona a lewa wydłuzona.
Super z wąsami
Na wcześniaki zaglądala rehabilitantka, Antylopka, od czasu urodzenia drugiego dziecka wcięło kobitkę Szkoda, bo fajnie doradzała..
Skrócona to ta w którą dziecka sie "skreca" i przez to mięśnie są krótsze. Tzn jak dziecko odgina sie w swoje prawo to prawa jest skrócona a lewa wydłuzona.
Super z wąsami
reklama
amethys
mother of five
Pamietam ze Mikołaj miał problemy z ulewaniem i to do tego stopnia ze czasem mleko wylatywało mu przez nos ... masakra... lekarz kazał podawac do mleka Gaviscon Infant.. ale Mikołaj nie chciał tego pic... około 8 miesiaca mu sie troche uspokoiło ale nawet teraz jak sie przeje potrafi mu sie nieźle cofnąć....
Jeremi ulewał masakrycznie zdiagnozowali refluks, w szpitalu dostawał Domperidone... w domu tez mu podaje według zalecen co 6 godzin 0,6 ml.. i jest super... prawie wcale nie ulewa.
Szczerze mówiąc nie wiem czy ten lek jest typowo na refluks ale w szpitalu powiedzielli ze na prace jelit ulewania i takie tam
Jak ja sie nie moge doczekac pierwszego świadomego usmiechu a co dopiero śmiania sie w głos)))))))
Jeremek ma juz 8 tygodni, slicznie usmiecha sie jak śpi... reaguje na mój głos, czasem odwróci wzrok w moja strone ... ale zdarza sie czesto ze błądzi oczkami ... moze powinnam go jakoś stymulować???
Jeremi ulewał masakrycznie zdiagnozowali refluks, w szpitalu dostawał Domperidone... w domu tez mu podaje według zalecen co 6 godzin 0,6 ml.. i jest super... prawie wcale nie ulewa.
Szczerze mówiąc nie wiem czy ten lek jest typowo na refluks ale w szpitalu powiedzielli ze na prace jelit ulewania i takie tam
Jak ja sie nie moge doczekac pierwszego świadomego usmiechu a co dopiero śmiania sie w głos)))))))
Jeremek ma juz 8 tygodni, slicznie usmiecha sie jak śpi... reaguje na mój głos, czasem odwróci wzrok w moja strone ... ale zdarza sie czesto ze błądzi oczkami ... moze powinnam go jakoś stymulować???
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 186
- Wyświetleń
- 66 tys
Podziel się: