Megami hematolog powiedziała, że przed porodem musi być min. 80 tys. (to tyle, co mam teraz
), jeśli jest mniej, mam pilnować, żeby mi podali masę, bo właśnie nigdy nie wiadomo co będzie w trakcie (do porodu SN wystarczy chyba 50 tys?) Tyle, że u mnie jest jeszcze kwestia leków, które rozrzedzają krew, czyli jeszcze trudniejsza sytuacja, czyli im więcej tych płytek będzie tym lepiej.
A jeśli trafię np. z poziomem 90 to nie podają masy, tylko czekają co będzie i najwyżej w trakcie porodu podadzą - tak zrozumiałam.
agulqa no byliśmy teraz u tej gin z Dopplerem i ona też twierdzi, że SN i przyjechać do szpitala dopiero jak się coś zacznie. nie wiem, dla mnie to zbyt ryzykowne chyba...kombinuję jeszcze z tym ordynatorem/zastępcą ordynatora w szpitalu, w którym chyba będę rodzić...
Megami tak w mojej chorobie do końca zdarzały się najgorsze rzeczy
dlatego nie zaznam spokoju, póki dziecko się nie urodzi... co prawda biorę leki, ale część będzie odstawiana chyba w 37tc to wtedy już w ogóle zeświruję chyba...