Po wizycie wszystko OK, wyniki badań absolutnie wszystkie w normie, mocz, morfologia, tylko toksoplazmozy nie przechodziłam, szok

No i przed porodem będę miała ponawiane badanie...
Tylko samym USG jestem mega zawiedziona, nic nie powiedział o tych wszystkich parametrach, sama się musiałam spytać co z przeziernością, etc, to tylko lakonicznie odpowiedział, że na jego oko nie ma powodu do niepokoju.
Nawet o długość musiałam spytać! 6cm...
Powiedział, że jak chcemy, to możemy sobie iść prywatnie na to genetyczne, ale on nie da skierowania, bo nie widzi potrzeby
Zdjęcia nie będzie, bo tak niewyraźne, że kompletnie nic nie widać, taki ma zaje*bisty sprzęt
Ale dzidziol fikał i machał, aż się śmiać zaczęłam
Za tydzień idę prywatnie na USG prenatalne, bo jednak mimo wszystko wolałabym znać te wszystkie szczegóły, pytanie skąd strzepać 200zł
Więc USG genetyczne w przyszłym tygodniu (środa albo czwartek, zgubiłam kartkę z zapisem

) a wizyta u gina 7.08
