reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wizyty u lekarzy, badania, zdjęcia z USG

wg mnie to jest kwestia doświadczenia położnych i lekarzy, jak z milionem innych spraw. jedni to zalecą, inni odradzą.. Nam na szkole rodzenia mówili tylko, ze to są ćwiczenia, których przy prawidłowym położeniu wykonywać nie można i pokazywali je wyłącznie tym, których dotyczyła sytuacja. a Dzag trafiła na takie, które nie są tego zwolennikiem i odradzały- co człowiek to opinia i jak tu nie oszaleć;p
 
reklama
Ja też się zastanawiałam nad tymi ćwiczeniami na obrót, ale widzę, że większość jest przeciwna. Może i racja, nie będę kombinować. Mały jest, to się może przekręci :) Koci grzbiet? O matko! nie z tym brzucholem! ;)
 
Hehe kulka ja robilam kocie grzbiety bo pomagaja na bole kregoslupa tylko trzeba juz je nieco zmodyfikowac w sensie zeby plecy byly w lini prostej a nie wklesle bo by nasze ledzwia tego nie wytrzymaly:-)
 
Po trzech godz na izbie już w domu. Z dzidzią wszystko ok. Ktg w normie, usg odpowiada tygodnią ciąży 35 a usg 34+6. szyjka 21 mm. Waga ok 2500. Oszczędny tryb życia i liczenie ruchów płodu,chyba cały dzień bym musiała liczyć, bi mała wciąż się rusza. Użyło mi, a tyle Strachu się najadłam. Dzięki za wsparcie.
 
Kika, no to kamień z serca. To co oznaczało to przyspieszone tętno??

Mnie się wydaje, że same lekkie ćwiczenia nie są jakimś większym zagrożeniem. Gorzej jak na siłę i za wszelką cenę ktoś będzie się staral żeby się dziecko przekręciło. Tak też zrozumiałam tą położną. Nic na siłę. Jak się nie ma obrócić to i ćwiczenia nic nie dadzą. A ponoć niektórzy jakimiś chustami dzieci w brzuchu obracają, rękami przez brzuch dziecko przekręcają - i to już Niebezpieczna ingerencja. Przynajmniej tak ona twierdzi. I mnie to brzmi logicznie.
 
Mi na sama myśl o przekrecaniu dziecka robi sie słabo, jak mi brzuchem telepia zeby sie zbudzilo to histerii dostaje, nienawidzę tego brrrrr.
Kika dobrze ze ok wszystko.
 
Ja własnie wróciłam od lekarza - miałam robione KTG - wszystko ok, ale mój syn nie był zadowolony - kopał w urządzenie ile wlezie :-) i uciekał cały czas. Aż czułam jego irytację :tak:
Do tego moja ginka mnie zbadała, byłam w szoku bo wizyty dziś nie miałam, a normalnie mnie przyjęła jakbym miała... :-) Szyjka bez gotowości do porodu - jak to ujęła bardzo ładnie :-) No i powiedziała na odchodne "to widzimy się za tydzięń" - gdzie oczy w słup postawiłam - okazało się, że teraz oc tydzien już na KTG mam przyjeżdżać, aż do 7.12, a 7-go na izbę się zgłosić do szpitala (w terminie porodu z usg).
No zbliżamy się wielkimi krokami do TEGO dnia :tak:
 
reklama
Do góry