onesmile
Świat według Pafffcia
Te ich metody to mnie czasem po prostu przerazaja...ale nauczylam sie juz robic swoje, tak, czy siak. Lodow nie podalam (chyba musialabym rozum stracic), tylko wrecz przeciwnie, w cieple trzymam, ale mieszkanie regularnie wietrze. Dzis zrobilam mega wietrzalke, wyrzucilam posciel na balkon, zeby odswiezyc i odwirusowac.
Lekarz zbadal Pawla i na szczescie nie stwierdzil zadnych szmerow w oskrzelach, czy plucach, uszy czyste, wiec antybiotyk nie jest potrzebny. To wirusisko jakies wstretne, wiec teraz trzeba czekac, az Mlody go zwlaczy. Popoludniu juz byla nieznaczna poprawa, bo zjadl zupe, a rano troche kaszki i mleko na spiocha w dzien. Ladnie zasnal i teraz tylko sie modle, zeby mu sie nie pogorszylo.
Dzieki dziewczyny!
Lekarz zbadal Pawla i na szczescie nie stwierdzil zadnych szmerow w oskrzelach, czy plucach, uszy czyste, wiec antybiotyk nie jest potrzebny. To wirusisko jakies wstretne, wiec teraz trzeba czekac, az Mlody go zwlaczy. Popoludniu juz byla nieznaczna poprawa, bo zjadl zupe, a rano troche kaszki i mleko na spiocha w dzien. Ladnie zasnal i teraz tylko sie modle, zeby mu sie nie pogorszylo.
Dzieki dziewczyny!