reklama
Ja dlatego wtedy Maksia na własne żądanie wypisałam,bo było jak u Wiktorka- ledwo z jednego zaczynał wychodzic,drugie sie przyplątywało.Nie mówiąc o tym,że trzeba było zrobic awanturę az u samego dyrektora szpitala i przypomniec mu ,jakie są przepisy,bo sobie oddział zamknęli i zrobili zakaz odwiedzin!Madlein, życzę wam z całego serca,żebyście jak najszybciej stamtąd mogli wyjść,tym razem juz na dobre.:***Madi bardzo mi przykro ze to wszystko Was tak męczy.. cholera a wydawałoby sie ze dzieci ze szpitala powinny wychodzić zdrowe a tu nie dość ze nie doleczyli malucha to jeszcze zarazili tym dziadostwem, to sie normalnie w głowie nie mieści ściskam Was bardzo, bardzo mocno i mam nadzieje ze w końcu ten koszmar sie skończy i wrócicie razem do domku.
Madlein spokojnie jak jesteście w szpitalu nic złego się nie stanie, rota generalnie się nie leczy dziecko musi tego wirusa po prostu z siebie wydalić. To dzieciątko co zmarło to napewno nie z powodu biegunki tzn. pośrednio tak, bo pewnie od biegunki się odwodniło a jak Wiktorek dostaje kroplówkę nawadniającą to jest o.k. Mój Sebuś też ma rota i już po pomału kupki się zagęszczają i już nie musi być nawadniany bo pije i normalnie je ale ze szpitala i tak nas nie wypuszczą dopóki kupki będą za rzadkie gdyby w razie co szybko podać kroplówkę. U nas biegunka już 5 dzień a podobno może trwać do 9 dni.
Madlein
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Marzec 2010
- Postów
- 3 714
ryba współczuję. Biedne te maleństwa, z wenflonami, pod kroplówą...
Dzisiaj rano mieliśmy tylko jedną kupę, taką standardową jak na nutramigen, ale o dziwnym kolorze.
Młody kroplówki już nie dostał. Wczoraj lekarz przy obchodzie mówił, że leczenie długo może potrwać, bo młody po zapaleniu płuc, a dzisiaj inna doktorka przy obchodzie powiedziała, że jak dziś i jutro rano kupy będą normalne, a badania moczu będą zadowalające to jutro do domu.
Powiedziałam jej tylko, że mam nadzieję, iż wie co robi, bo nie mam ochoty znów do nich wracać.
Swoją drogą zaraziłam się od młodego... Teraz nie wiem jak on to już ma czy może znów ode mnie złapać?
A i przenieśli nas do izolatki, bo miejsce się zwolniło. Jesteśmy sami na sali i mały ma już swoje łóżeczko, a ja swoją pryczę. Straszna jest no ale nie ma co narzekać.
Dzisiaj rano mieliśmy tylko jedną kupę, taką standardową jak na nutramigen, ale o dziwnym kolorze.
Młody kroplówki już nie dostał. Wczoraj lekarz przy obchodzie mówił, że leczenie długo może potrwać, bo młody po zapaleniu płuc, a dzisiaj inna doktorka przy obchodzie powiedziała, że jak dziś i jutro rano kupy będą normalne, a badania moczu będą zadowalające to jutro do domu.
Powiedziałam jej tylko, że mam nadzieję, iż wie co robi, bo nie mam ochoty znów do nich wracać.
Swoją drogą zaraziłam się od młodego... Teraz nie wiem jak on to już ma czy może znów ode mnie złapać?
A i przenieśli nas do izolatki, bo miejsce się zwolniło. Jesteśmy sami na sali i mały ma już swoje łóżeczko, a ja swoją pryczę. Straszna jest no ale nie ma co narzekać.
M
Mona6061
Gość
Madlein no to dobrze ze juz jestescie w domku!! i obyscie nie musieli nigdy juz tam wracac!
reklama
Zyczę wam tego z całego serca!:***My już w domku. Stwierdzili, że wczoraj była tylko jedna kupka, dziś rano też była jedna znośna, więc wypad. Mam nadzieję, że już nigdy nie będziemy musieli wracać do jakiegokolwiek szpitala...
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 37
- Wyświetleń
- 2 tys
- Odpowiedzi
- 19
- Wyświetleń
- 1 tys
Podziel się: