reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wizyty u lekarza - kiedy znowu i co nowego słychać?

reklama
Madlein,Ryba zdrówka dla dzieciaczkow. Przykro , ze sie tak musza meczyc. Niech szybko wracaja do zdrowia
Mala mi fajnie, ze lekarz git
Ida mi tez zal, ze ja nie z Poznania ehh. I mam nadzieje, ze z Inka to nic takiego. czekam na wiesci
 
Mały śpi. Poradził sobie bez jednej dawki hydrokortyzolu, tylko teraz dostaje mi histerii przy inhalacjach. Pojęcia nie mam co mu odwaliło, wczoraj było mu tak fajnie, że aż zasnął, a dzisiaj mało z siebie nie wychodził.
Och jak tak zostanie z tym hydrokortyzolem to chyba będziemy na dobrej drodze.
To trzymam kciuki:).Oby juz teraz szło szybko ku lepszemu:)
 
emiś, sariska (i cała reszta:-D), my i tak musimy się gdzieś kiedyś spotkać bo nie odpuszczę:tak::tak::tak: do emisi mam rzut beretem, więc jak tylko będzie troszkę cieplej to sie umawiamy "na romans";-) a tak jeszcze napiszę: co z naszymi wspólnymi wakacjami??? bo wątek podumarł trochę... sariska, ty sie piszesz na morze?

Madlein, będzie dobrze! musi być!!! Wikuś juz w swoim króciutkim życiu wystarczająco przeżyć miał, niedługo będziecie tylko i wyłącznie się cieszyc i uśmiechać:tak:
 
Hej, wczoraj nie miałam jak pisać, mały wraca do swoich starych nawyków i mało co śpi, potrzebował non stop uwagi.
My prawdopodobnie jutro albo w środę do domu. Kazali kupić inhalator (nikt nie spytał czy mnie na to stać), dalsze leczenie w domu, bo rzekomo stan jest lepszy, jutro już hydrokortyzolu nie podadzą, charczenia które ja własnym uchem słyszę, to jak twierdzą z nosa, nic że jak zaczyna kaszleć to się dusi... Kaszlu jest mniej i jak twierdzą nie chcę żeby załapał tu rota, więc wypad.
Mam nadzieję, że w domu się doleczymy...
 
madlein zycze Ci kochana ,zeby Wiktorek doszedl do zdrowia w domu! Moze lepiej zebys zabrala go do domu , bo w tym szpitalu to Ty sie jeszcze psychicznie wykonczysz! Trzymam kciuki za Was. Sciskam mocno!!!!!!!!!!
 
madlein mam nadzieje że lekarze mają racje i że wszystko idzie już ku dobremu. Poza tym Ty mu w domu zapewnisz wspaniałą opieke :tak:trzymam mocno kciuki i przesyłam tysiąc ciepłych myśli!
 
reklama
Do góry