reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wizyty u lekarza - kiedy znowu i co nowego słychać?

Ja myślę że z tym odchudzaniem po to nie ma się po co spieszyć. Już po porodzie będzie nas "mniej" , później karmienie piersią trochę z nas wyciągnie, lekkostrawne jedzonko żeby dzieci kolek nie miały, zajmowanie się maluszkami - ani się obejrzymy jak duża część ciałka sama spadnie....a dopiero później przyjdzie czas na dalsze "doskonalenie się" :)
 
reklama
Tak sobie Was czytam i napiszę jak to było u mnie. W pierwszej ciąży przytyłam 25 kg, które zrzuciłam wg mnie bardzo szybko bo w ok 3,5 miesiąca. Wynikało to głównie z faktu że Zuzka miała silną alergię prawie na wszystko i jechałam tylko na gotowanym mięsku, rybie i gotowanych warzywach. Przy tym zero ćwiczeń, bo powiedziano mi że ćwiczenia dopiero po zakończeniu karmienia, w związku z tym że duży wysiłek fizyczny może zakwaić mleko czy też jakoś znacząco zmienić jego skład.
Co do skurczy, to również przeszlam swoje w tygodniach 32-34, fenoterol i zakaz ruchu bo regularne skurcze, a potem jak przyszło co do czego to musieli mi wywoływać poród w 41 tygodniu, więc dziewczynki uszka do góry !
W tej ciąży przeszłam już tyle że teraz już nie mogę się doczekać rozwiązania :) najpierw krwiak w 10 tc i ciągłe plamienia do 22 tygodnia, potem skurcze w 28 tc i szpital, no i na zakończenie podejrzenie zatrucia ciążowego i właśnie wczoraj wyszłam ze szpitala z dietą wysokobiałkową... mam nadzieję że to już koniec problemów i niedługo zobaczę moją kruszynkę całą i zdrową. To już 36 tydzień, czop częściowo już mi odszedł, rozwarcie mam na ok 2 cm, mam nadzieję że rozpakuję się jeszcze we wrześniu. Trzymajcie kciuki a wszystkim Wam i sobie też życzę cierpliwości i pozytywnych myśli w tych ostatnich dniach :)
Ale się rozgadałam... hihi
 
hej dziewczynki tutaj wieści ze szpitala P
W pon wypuścili mnie i kazali odstawić cordafen. W śr od rana bolała mnie nerka i ogólnie plecy więc wróciłam na ip. położyli mnie podpieli ktg, a tu reguralne skurcze co 3 minuty, troche zaczynało już boleć. Dostałam odrazu fentoreol w kroplóie, masakra jakaś myślałam, że serce mi wyskoczy, do tego wymioty itp.
Skurcze zahamowane. A na obchodzie rano ten sam lekarz co w szpitalu kazał mi cordafen odstawić, opieprza mnie za to. Więc mówie, że sam mi kazał i pokazuje mu wypis ze szpitala. Położna potwierdziła, więc poszedł obrażony. heheheh. Więc dał mi cordafen od nowa i teraz leże nie wiadomo po co. Jutro ma mój prowadzący dyżur, pewnie mi odstawią cordafen, położna mówi, że dwóch innych lekarz też tak sądzi, że 36 tydz skończony, bobas ma już 3 kg :D więc spokojnie mogę rodzić mojego Wojtusia. Tak więc jeszcze tylko gbs zrobią, i pewnie leki odstawią, i wtedy pewnie się rozpakuje, bo po odstawieniu cordafenu skurcze i twardnienia odrazu się pojawiły częste. A ze względu na nerki mój lekarz też chciał, żebym wcześniej rodziła. :szok::-D
 
Ja myślę że z tym odchudzaniem po to nie ma się po co spieszyć. Już po porodzie będzie nas "mniej" , później karmienie piersią trochę z nas wyciągnie, lekkostrawne jedzonko żeby dzieci kolek nie miały, zajmowanie się maluszkami - ani się obejrzymy jak duża część ciałka sama spadnie....a dopiero później przyjdzie czas na dalsze "doskonalenie się" :)

nie mozna tylko lekkotrawnych bo potem jak coszjesc mniej lekostrawnego to dopiero dzidzia dostanie kolki. Owszem trzeba uwazac ale jesc wszystko tylko obserwowac. Kolezance na porodówce dali raz pierogi raz schabowego i gdzie tu lekko strawnosc wsród mam karmiacych.
druga przy pierwszym dziecku jadła tylko gotowane bardzo lekkie jakies ryzyki i mały ciagle miał kolki a potem jeszcze gorzej jak juz zaczeła jesc inaczej po 6 miesiacach natomiast z drugim je wszystko i małemu nic nie jest. Jedynie na jakis czas odstawiła nabiał poniewaz mały mial krostki.
 
hmmm...czyli w sumie lepiej jeść wszystko tylko po trochu? Może i racja, niech sie maluch przyzwyczaja....a może na początek takie lekkostrawne i stopniowo po jednym nowym produkcie - wtedy lepiej wychwycić co może zaszkodzić, uczulić....
 
reklama
W środę rozmawiałam z dziewczyną, która w ciąży przytyła 25kg, a 9 tygodni po porodzie miała -30! Wydało mi się to chore, ona twierdziła, że zeszło jej 5kg przy porodzie, a reszta to od karmienia i dodatkowo 2x dziennie ćwiczyła i się z jedzeniem pilnowała. Dziewczyny, moim zdaniem to jest okrutne potraktowanie swojego organizmu, nie uważacie?
efa ja w pierwszej ciazy przytylam 22 kilo , rodzilam 4 listopada a w mikolajki juz mialam swoja wage- nie odchudzajac sie tylko karmiac piersia. Po samym porodzie mialam z 6kilo mniej, duzo chyba u mnie wody wazyly itd. A karmiac sila rzeczy jesz zdrowo bo nie masz wyjscia i waga sama spada:) nawet nie zauwazylam kiedy to sie stalo:)
 
Do góry