reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wizyty u lekarza - kiedy znowu i co nowego słychać?

Dorisday dopochwowo nic nie dostałam tylko trzy razy dziennie nospę-i zdziwiłam się jak mi gin powiedziała że na tym etapie to nikt mi już nie będzie tego wstrzymywał(z usg dziecko ma prawie 35 tyg) wiem że trochę sama sobie jestem winna bo doprawiłam sie tak tą moją przeprowadzką, a teraz się boję o Jasia żeby nie był wczesniakiem:(...
 
reklama
Nina nigdzie nie wychodź, leż i przetrzymaj te dwa tygodnie! Trzymam kciuki za Ciebie i Twoją kruszynkę!

Ja też po wizycie.

Dość miło zaskoczona bo okazało się, że moja szyjka wcale nie jest taka krótka. W szpitalu mnie coś zle pomierzyli. Ma 3,8 więc skróciła się niewiele (ostatnio 4,6). Oczywiście nadal mam nakaz leżenia, odpoczywania. Zero seksu :(
Ale najważniejsze, że Lenka zdrowa. Przez 3 tygodnie przytyła 450 gram i waży już 1900 gram także tyle ile chciałam żeby miała. Za 3 tygodnie na następnej wizycie powinno być już bezpiecznie z wagą :)

Ja natomiast przytyłam 0.3kg także też szczęśliwa jestem, że nadal na plusie 10kg. Może tak już zostanie?!:)

Ahh no i morfologia 10.6 czyli Tardyferon znów w obroty.
Dostałam też skierowanie na wymaz w kierunku paciorkowca, także nie musiałam się upominać o nic. Zadowolona idę teraz odsypiać :)
 
Ja sobie tak jakoś ubzdurałam po doświadczeniach z pierwszej ciąży że mi poród przedwczesny nie grozi, tak jakoś w psychice miałam zakodowane-byłam już długo po terminie i co ja nie robiłam żeby tylko urodzić-naciągałam się, biegałam jak szalona po schodach, położne(byłam wtedy w szpitalu)wysyłały mnie do domu na seksik z mężem(oczywiście nieoficjalnie)miałam dwie kroplówki z oksytocyną i serię zastrzyków na wywołanie i nic....moje dziecko nie chciało wyjść. Dlatego tak jakoś mi się wydawało że cokolwiek będę rodzić to i tak poród przedwczesny mi nie grozi(ot takie głupie myślenie)
 
Dzięki dziewczyny za dobre słowo-moja teściowa przyjechała także zajmuje się moim synkiem no i trochę mnie wyręcza z prac domowych(chociaż zaciskam zęby bo nie lubię jak ktoś mi się po mojej kuchni kręci, a ona tak szybko poczuła jak by była u siebie:angry:)ale cóż przeżyję to dla mojego maluszka:-)

monimoni cieszę się że u Ciebie wszystko ok:) niepotrzebnie się martwiłaś, ale mimo wszystko też odpoczywaj żebyśmy wszystkie te parę tygodni przetrzymały!
 
Ostatnia edycja:
margerrita ja chodzę prywatnie do lekarza więc i badania robię prywatnie - odpłatnie. Tak mi się "skierowanie" napisało w sensie, że kazała zrobić i dała sprzęt do pobrania materiału w domu :)
 
monimoni a juz myslalam ze ten paciorkowiec to moze refundowany jest i babka z nfz u ktorej bylam wczoraj tylko mnie tak naciagnac chiala, ( i bardzo sie ciesze, ze tez chodze prywatnie, bo bym chyba udusila ta babe z wczoraj) wogole byla straszna nigdy wiecej, ale chcialam miec juz wyniki na wizyte na przyszly tydzien do mojego
 
Ja sobie tak jakoś ubzdurałam po doświadczeniach z pierwszej ciąży że mi poród przedwczesny nie grozi, tak jakoś w psychice miałam zakodowane-byłam już długo po terminie i co ja nie robiłam żeby tylko urodzić-naciągałam się, biegałam jak szalona po schodach, położne(byłam wtedy w szpitalu)wysyłały mnie do domu na seksik z mężem(oczywiście nieoficjalnie)miałam dwie kroplówki z oksytocyną i serię zastrzyków na wywołanie i nic....moje dziecko nie chciało wyjść. Dlatego tak jakoś mi się wydawało że cokolwiek będę rodzić to i tak poród przedwczesny mi nie grozi(ot takie głupie myślenie)

Kurczę,mam tak samo. Jakuba przenosiłam 2 tygodnie, więc też myślę,że przenoszę. A tu wcale tak nie musi być:no::no::no:
Nina leż,leż,leż:tak::tak::tak:.
monimoni super,że wizyta udana:-):-)
 
reklama
Ja na ostatniej wizycie też miałam robiony wymaz na paciorkowca, chodzę na nfz i lekarka powiedziała że to jest obligatoryjne i robi się wszystkim ciężarówkom około 33 tygodnia aby w razie czego odpowiednio wcześnie podać antybiotyki i w czasie porodu nie zarazić maleństwa tym paskudztwem.....
 
Do góry