nie wiem gdzie pisać, ale napisze tu, bo to wieści ze szpitala jakby nie patrzeć.
Dziś mielismy ktg - w porząsiu.
maleńka mlaska ustkami, "oddycha" ładnie -tj. wida cbylo jak plyn noskiem sobie krąży - podobno jest jej tam dobrze.
Wymiary główka - brzuś eleganckie
Ogólnie ok.
ALE ... ;-))))
melduję iż lądujemy w szpitalu do rozwiązania - ze wzgledu na cukrzyce ciazową. - hemoglobina glikowana 5,7% (co jest dziwne, bo cukry mamy niskie dosc) ... Codziennie od 38/39 tyg nalezy robic nam ktg itd...wiec nas "kładą" . W środę mamy KTG i okaze sie czy w czw. czy pt idziemy poleżeć. - moze uda mi sie wyblagac po weekendzie chociaz.
no więc...
lada dzien wychodze z domu "sama", a wracamy juz z maleństwem. - dziwna sprawa ;o
mam nr tel. do tuni ...wiec w razie czego będę pisała sms.
tunia strzeż się!
aa...dodatkowo się rozchorowałam -katar,kaszel,głowa...
puchną mi ręce od paru dni... od razu badania moczu były -białka nie ma wiec ok, ciśnienie cacy wiec tez ok.. - takze puchnę ...bo puchnę.
szlag mnie trafi w tym szpitalu;o do porodu mnie będą trzymać...
pozabijam te dziewuchy z patologii chyba...
juz dzis beczalam z tego powodu - nie cierpię szpitali. No, ale..jak trza to trza..
będę niestety bez neta, bo moj tel go nie ogarnia - wolny dziad.
A "laptoka" nie targam (chyba, ze pewnego dnia stwierdze, ze mam dosc)
ide się do Pana potulic mocno...moze uda mi sie urodzic do piątku zeby nie leżec - hahahaha
Musze dokupic piżamki ze dwie, bo nie przewidziałam dluzszego leżenia... dresik jakis tez ... w ogole zakupy musze zrobic w dwa dni na dluzszy czas...ksometyki itd co by mi chłop nie biegał i mi pudru nie kupil za ciemnego ;o
ok..nie ma co gadac, bo sie rozkręcam.
Idę się pakowac inaczej w takim razie...bo poprzedni torbowy plan jest teraz... "do tyłka", ze tak powiem
dbajcie o siebie..
wracamy do Was juz z Bąblem.
Chyba,z e w międzyczasie dorwę internet :-)))
Pozdrawiamy i kciuki trzymamy za wszystkie Mamuśki!:-))))
Tunia ...Ty mi znac dawaj jak któraś urodzi
:-))))