reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

wizyty u lekarza i zdjęcia USG

Kamila - cieszę się że wsio dobrze:)
Nefi - dla mnie to jakaś masakra z tym odsyłaniem.
W ogóle nie wyobrażam sobie tego - u nas jest jeden szpital (15km ode mnie) jak tam by odsyłali (a podobno chcieli zlikwidować porodówkę) to nie wiem. Zostaje mi Poznań - 60km ode mnie (gdzie wiem,że brakuje miejsc,bo w styczniu sis rodziła tam, na wielkiej Polnej w ogóle brak miejsc... ona rodziła w innym,bo wiedziała o tym), albo dwa inne miasta które do których też mam kawałek ale wolałabym urodzić w domu niż tam, bo opinie są okropne... NIe dość że zła opieka to często mają bakterie na neonatologi, umierają dzieci i matki zdecydowanie za często tam.......
więc cieszę się że w Śremie jest ta porodówka jeszcze:p
 
reklama
Mini nic takiego mi nie powiedzieli. troszke zamierzam poszperać w tym temacie.
olavip no to serio jest troche absurdalna sytuacja.
 
Ja właśnie wróciłam od lekarza, normalnie od 12 siedziałam najpierw w resjestracji żeby sie zarejestrować, później wyrwałam męża z pracy na obiad to poszliśmy zjeśc a póżniej z powrotem do przychodni czekac na doktorka i co byłam 9 w kolejce masakraaaaaaa :/ jestem taka umordowana że szok w dodatku zimnnoooooo jak nie wiem co :/ no ale jestem już w domku i piję gorącą herbatkę :))

a na wizycie ok, mała nie pcha się jeszcze na świat, wszystko ładnie pięknie pozamykane a miałam cichą nadzieję że zaczyna się coś dziać jakieś rozwarcie czy cus :)) kolejna wizyta za 2 tygodnie a 15 lutego trzeba iśc na badanie na posiew z pochwy :)
 
nefi zainteresuj się tematem i dowiedz się wszystkiego wcześniej żebyś była spokojniejsza jak przyjdzie co do czego ... Kurcze chyba sobie przedzwonię do nas do szpitala i zapytam jaka jest sytuacja :rolleyes2:

lastpetunia dobre wieści ... :tak:
 
Wybaczcie ale ja napisze ogolnie bo starsznie duzoi wizyt bylo ciesze sie ze u wszystkich ok a nawet jak sie maluszki pchaja to nic wszystkie juz jestesmy chyba na ty etapie ze pchac sie moga:-D
 
nefi wiem, że to wkurzające i zdecydowanie tak NIE powinno być. Ja sobie w ogóle nie wyobrażam, że mieli by mnie odesłać. Mamy super porodówkę (na której baaardzo mi zależy), ale w mieście jest jedyna. Inna opcja (odesłanie) = jazda 60 km do innego miasta - obawiam się, że jeśli pójdę w ślady mojej mamy, to raczej do tego innego szpitala nie dojadę. Więc zdecydowanie nie przyjmuje takiej opcji, że miałby mnie ktoś odesłać - paranoja po prostu.
Wygląda więc na to, że nie pozostaje nam nic innego, jak tylko modlić się, by w momencie naszego porodu mieli wolne łóżka DLA NAS. Wiem - ten kraj jest chory. Ale z drugiej strony w innych krajach też różnie bywa (wiemy, co dziewczyny na wyspach przeżywają czy tricia w Stanach - a właśnie - dawno się chyba nie meldowała czy mi umknęło?)


lastpetunia super wieści - oby tak dalej
 
reklama
Ja jestem cały czas, znaczy czytam, ale jakoś mi z pisaniem nie po drodze:-). Z ciekawych rzeczy na ostatniej wizycie nawet mi do środka zajrzeli, głównie po wymaz na paciorkowca, ale przy okazji też spojrzeli na szyjkę - zamknięta, ale krótka, czyli taka jak ma być. I dostałam skierowanie na morfologię (pierwsze od 8 tygodnia ciąży), żeby ewentualną anemię sprawdzić.
Jutro mam szkołę rodzenia, to w końcu porodówkę obejrzę.
I dostałam przykaz, żeby dzwonić w sprawie porodu, jak będę miała skurcze 5-1-1, czyli co 5 minut, trwające po minucie i to przez godzinę. Tu się najpierw dzwoni, mówią, żeby przyjechać i od razu lekarza prowadzącego daną ciążę ściągają (jeśli jest to możliwe). No i w szpitalu wiedzą, że jedziesz rodzić i wszystko przygotowują.


Z tym odsyłaniem to masakra. Moją koleżankę tak odsyłali, ze 3 szpitale biedna zaliczyła. Zawsze możecie powiedzieć, żeby Wam dali odmowę przyjęcia na piśmie. Niektórzy się przy tym łamią:-).
 
Do góry