reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

wizyty u lekarza i zdjęcia USG

Lina bo ja bynajmniej jak byłam w szpitalu w katowicach i lezałam na oddziale i miałam pic glukoze to jak ktos ja zwrócił to niestety ale musiał powtarzac bo wynik wtedy jest nieprawidłowy, tak jak tez nie powinno sie jej niczym popijac nawet cytryną no ale to już jest taka mała odskocznia ze bez dodatków nie dało by rady jej wypic, no jedynie ze ktos lubi słodkosci na maxa to przypadnie mu go gustu :p ja niestety za każdym razem musiałam powtarzac bo dla mnie to okropieństwo, no ale to żalezy też od organizmu :)
 
reklama
Lastpetunia to mnie uspokoiłaś :-) ja ani nie zwracałam, ani niczym nie popijałam i cytryny też nie miałam - zgodnie ze wszystkimi zaleceniami :-):-) mam nadzieję, że doktorek mi powtórki nie wymyśli :sorry2:przy kuchni mojej teściowej ta glukoza to cud, miód i orzeszki
biggrin.gif
biggrin.gif
biggrin.gif
tam to dopiero występują rzeczy których bez zamknięcia oczu i wyłączenia wszystkich zmysłów się nie ruszy
biggrin.gif
biggrin.gif
biggrin.gif
 
ja niestety 3 razy ja piłam jak byłam w szpitalu na badaniach i niestety za każdym razem musiałam powtarzac bo wziełam tylko dwa łyki i zwrot łeeee dla mnie to okropieństwo no ale wiekszosc jak nie wszystkie (wyjatek ja) marcowych mamuś jest dzielna i nie będzie musiała powtarzać :))) życzę powodzenia na wizytach :)
 
Lastpetunia to mnie uspokoiłaś :-) ja ani nie zwracałam, ani niczym nie popijałam i cytryny też nie miałam - zgodnie ze wszystkimi zaleceniami :-):-) mam nadzieję, że doktorek mi powtórki nie wymyśli :sorry2:przy kuchni mojej teściowej ta glukoza to cud, miód i orzeszki :biggrin2::biggrin2::biggrin2: tam to dopiero występują rzeczy których bez zamknięcia oczu i wyłączenia wszystkich zmysłów się nie ruszy :biggrin2::biggrin2::biggrin2:

hahaha padłam ze śmiechu :-D
 
Lastpetunia to mnie uspokoiłaś :-) ja ani nie zwracałam, ani niczym nie popijałam i cytryny też nie miałam - zgodnie ze wszystkimi zaleceniami :-):-) mam nadzieję, że doktorek mi powtórki nie wymyśli :sorry2:przy kuchni mojej teściowej ta glukoza to cud, miód i orzeszki :biggrin2::biggrin2::biggrin2: tam to dopiero występują rzeczy których bez zamknięcia oczu i wyłączenia wszystkich zmysłów się nie ruszy :biggrin2::biggrin2::biggrin2:
hahhaha....skad ja to znam...
 
Lina :-D:-D:-D:-D:-D

Lastpetunia ja zatykałam nos piłam kilka łyków potem popijałam łykiem wody wypłukawszy nią wcześniej usta i dopiero odtykałam nos żeby przypadkiem nie zwymiotować :-D
 
dzieeeń dobry..
No to rpzynosze wieści o tym nowym USG co to nasz szpital ma na przetestowaniu. :)
Mamma mia... tyle tego, ze pewnie połowę ominę.
w życiu nie widziałam zeby USG badało aż tak dokładnie.
Doktor sprawdził wszystko... dosłownie wszystko... urządzenie bada każdą żyłę dzieciątka (te główne) :)
wszystkie przepływy, zastawki... Słuchalismy serduszka (jaki czysty dźwięk!)...
Maleństwo wysiusiało się na naszych oczach;) jestem pełna emocji teraz i coezko mi opisac ile bajerów ma to USG...
Kosmicznie wyraźne to USG (niestety drukarka jest niedostosowana do nowej technologii i zdjęcia są...zwykłe).
Serduszko, płucka, żołądek...wszystko, wszystko, wszystko... wyraźnie widać.
Nowe USG obsługuje jakiś Pan Doktor, ktorego nie znałam wczesniej..no człowiek niesamowity...
Malenstwo nie chcialo buzi pokazac wiec powiedzial, ze mam isc cos zjesc, pochodzic i wrocic bo...NIE DAJE MU TO SPOKOJU! - musiał sprawdzić nosek i górną wargę (czy oby nie ma rozszczepu wargi/podniebienia) ... Taki dokładny Doktorek to skarb:)
Jaka zaskoczona byłam jak widzielismy maleństwo w trójwymiarze :o i to za darmo... (podejrzewam, ze jezeli te nowe USG wejdą do dziennego uzytku to w koncu takie USG będzie normą - bezpłatne...no ale to jeszcze minie pewnie pare lat)
Ciężko mi jest powiedziec co tam za cuda jeszcze są, bo... nie jestem w stanie..jestem pod takim wrazeniem...
Moja doktorka w gabinecie ma fajne i nowe USG, ale to?... Jestem w szoku. Szkoda, ze nie zapisałam nazwy urządzenia to pewnie moznaby o tym poczytac. Ma wiele głowic to USG... dwa razy wiecej niz normalne... nie zdołałam zapamiętac co jak gdzie i dlaczego... najwazniejsze,z e malenstwo zdrowo rośnie.
Jest mozliwość, ze narodzi się pod koniec marca (jaja będą jak 29 lutego! będzie się wolniej starzec o 4 lata:-D)
jak ochłonę....to w trakcie pogawędki pewnie będę to USG wspominała i wyjdzie duzo rzeczy o ktorych nie wspomnialam.

Teraz przygotowuje sie psychicznie na obciązenie glukozą, ktore musze wykonac miedzy 28.11, a 20.12. brrr!:)

a w ogole to sumując ...badanie trwało prawie godzine... takze się naaaaaoglądalismy:) - byłam krolikiem doswiadczalnym troszeczke, bo nasz brzuszek był pierwszy na tym nowym USG... tzn. było juz kilka wczesniej, ale takich, ktore juz mają zaraz rodzic (Panie z patologii)... ja byłam pierwszym tak "młodym" brzuszkiem i dziewczyna , ktora miala jakies praktyki zdaje się /staż (czy cos podobnego) uczyła się rozpoznawac dokładnie co gdzie i jak :) -(Doktor oczywiscie zapytał czy mozna , moglam odmowic,a le dziewczyna sympatyczna, niech sie uczy, a i ja pooglądałam dokladnie) :)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry