dzieeeń dobry..
No to rpzynosze wieści o tym nowym USG co to nasz szpital ma na przetestowaniu.
Mamma mia... tyle tego, ze pewnie połowę ominę.
w życiu nie widziałam zeby USG badało aż tak dokładnie.
Doktor sprawdził wszystko... dosłownie wszystko... urządzenie bada każdą żyłę dzieciątka (te główne)
wszystkie przepływy, zastawki... Słuchalismy serduszka (jaki czysty dźwięk!)...
Maleństwo wysiusiało się na naszych oczach
jestem pełna emocji teraz i coezko mi opisac ile bajerów ma to USG...
Kosmicznie wyraźne to USG (niestety drukarka jest niedostosowana do nowej technologii i zdjęcia są...zwykłe).
Serduszko, płucka, żołądek...wszystko, wszystko, wszystko... wyraźnie widać.
Nowe USG obsługuje jakiś Pan Doktor, ktorego nie znałam wczesniej..no człowiek niesamowity...
Malenstwo nie chcialo buzi pokazac wiec powiedzial, ze mam isc cos zjesc, pochodzic i wrocic bo...NIE DAJE MU TO SPOKOJU! - musiał sprawdzić nosek i górną wargę (czy oby nie ma rozszczepu wargi/podniebienia) ... Taki dokładny Doktorek to skarb
Jaka zaskoczona byłam jak widzielismy maleństwo w trójwymiarze
i to za darmo... (podejrzewam, ze jezeli te nowe USG wejdą do dziennego uzytku to w koncu takie USG będzie normą - bezpłatne...no ale to jeszcze minie pewnie pare lat)
Ciężko mi jest powiedziec co tam za cuda jeszcze są, bo... nie jestem w stanie..jestem pod takim wrazeniem...
Moja doktorka w gabinecie ma fajne i nowe USG, ale to?... Jestem w szoku. Szkoda, ze nie zapisałam nazwy urządzenia to pewnie moznaby o tym poczytac. Ma wiele głowic to USG... dwa razy wiecej niz normalne... nie zdołałam zapamiętac co jak gdzie i dlaczego... najwazniejsze,z e malenstwo zdrowo rośnie.
Jest mozliwość, ze narodzi się pod koniec marca (jaja będą jak 29 lutego! będzie się wolniej starzec o 4 lata
)
jak ochłonę....to w trakcie pogawędki pewnie będę to USG wspominała i wyjdzie duzo rzeczy o ktorych nie wspomnialam.
Teraz przygotowuje sie psychicznie na obciązenie glukozą, ktore musze wykonac miedzy 28.11, a 20.12. brrr!
a w ogole to sumując ...badanie trwało prawie godzine... takze się naaaaaoglądalismy
- byłam krolikiem doswiadczalnym troszeczke, bo nasz brzuszek był pierwszy na tym nowym USG... tzn. było juz kilka wczesniej, ale takich, ktore juz mają zaraz rodzic (Panie z patologii)... ja byłam pierwszym tak "młodym" brzuszkiem i dziewczyna , ktora miala jakies praktyki zdaje się /staż (czy cos podobnego) uczyła się rozpoznawac dokładnie co gdzie i jak
-(Doktor oczywiscie zapytał czy mozna , moglam odmowic,a le dziewczyna sympatyczna, niech sie uczy, a i ja pooglądałam dokladnie)