miejskibandyta
Fanka BB :)
Nóż mi się w kieszeni otwiera jak czytam, jak traktuje się pacjentów, którzy przychodzą z NFZ. Nie miałam dobrych doświadczeń z wizytami z NFZ, więc wszystkim naokoło polecam prywatnych, sprawdzonych lekarzy. Czytanie opinii, rekomendacje, oceny są dla mnie ważne - jestem konsumentem i muszę porządnie przejrzeć i sprawdzić komu dam zarobić i kto będzie o mnie dbał.
W czasie ciąży, głupia, na pierwszą wizytę poszłam z NFZ. Może to i dobrze, bo się przekonałam, żeby tego manewru nie powtarzać. Pan Ginekolog, bardzo z buta potraktował, szybkie USG, sprawdzenie czy jestem w ciąży, nic pokazując USG nie wytłumaczył "no, potwierdzam ciążę". Na pytanie o to, jakie witaminy brać, jaki kwas foliowy, powiedział "niech się Pani rozejrzy po aptekach". I wprowadził mnie w błąd, bo ja jako osoba, która dotychczas uważała lekarza za pewniejsze źródło wiedzy niż internet, pomyślałam, że każdy kwas foliowy jest odpowiedni. I kupiłam jakiś w aptece, po czym, gdy moja obecna Pani Doktor zobaczyła jaki kwas foliowy biorę, za głowę się złapała (dawka iluśtamkrotnie przekroczona).
W czasie ciąży, głupia, na pierwszą wizytę poszłam z NFZ. Może to i dobrze, bo się przekonałam, żeby tego manewru nie powtarzać. Pan Ginekolog, bardzo z buta potraktował, szybkie USG, sprawdzenie czy jestem w ciąży, nic pokazując USG nie wytłumaczył "no, potwierdzam ciążę". Na pytanie o to, jakie witaminy brać, jaki kwas foliowy, powiedział "niech się Pani rozejrzy po aptekach". I wprowadził mnie w błąd, bo ja jako osoba, która dotychczas uważała lekarza za pewniejsze źródło wiedzy niż internet, pomyślałam, że każdy kwas foliowy jest odpowiedni. I kupiłam jakiś w aptece, po czym, gdy moja obecna Pani Doktor zobaczyła jaki kwas foliowy biorę, za głowę się złapała (dawka iluśtamkrotnie przekroczona).