Sylka, trzymam kciuki, obyś szybko wyszła z tego szpitala&&&&&&&&&&&&&&&&&&
Udanych wizyt gratuluję i trzymam kciuki za jutrzejsze&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
My też po wizycie. U nas wszystko w porządku, malutka waży 1900 więc jest chyba raczej z tych mniejszych dzieciaczków, ale że wszystko z nią w porządku to się nie martwię
Jest strasznie nieśmiała, obróciła się tyłem i ani na sekundkę nie pokazała rodzicom buźki;-) No i mój gin też ma poczucie humoru bo dziś przy badaniu na samolocie co chwilkę powtarzał "spokojnie, nie będzie bolało" - już się zaczęłam zastanawiać, czy wyglądam na zdenerwowaną a on mówi żebym się nie przejmowała, że on tak sam do siebie mówi by się uspokoić i wtedy mu lepiej
Poza tym pobrał mi wymaz na GBS, kazał zrobić kilka badań do szpitala i to chyba tyle, mówi że mamy stuprocentową dziewczynkę, więc syn nie będzie poszkodowany, że w różu chodzi (mimo że raczej celowo tego koloru nie kupuję);-)
No i ogólnie chyba rzeczywiście facet jest spoko jako lekarz, opowiadał nam że martwi się o pacjentkę która dziś u niego była, bo jeśli nie zatrzymają akcji porodowej to urodzi w dwudziestym tygodniu a bardzo by tego nie chciał. Sytuacja bardzo smutna ale dobrze widzieć że nie przechodzi nad tym do porządku dziennego tylko siedzi mu to w głowie, więc nie podchodzi do każdego rutynowo. Oby tak faktycznie było, mam też nadzieję że tamtej dziewczynie uda się donosić swoje maleństwo.
A i proszę o wpisanie kolejnej wizyty - 19.12.2013