reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

wizyty u lekarza, badania i zdrowie naszych Fasolek

justynaj - ja też mam fazę na zimne kakao ostatnimi czasy :) Właśnie dopijam pierwszą dziś szklankę. Z tym, że jakoś zawsze tak było, że mi się źle po mleku/kakao robiło źle jak z dużo wypiłam, więc dwie szklanki dziennie, rano i wieczorem powolutku wypijane.

Ja byłam dziś rano na badaniu krwi. Nie znoszę badań, zawsze mi się słabo robi, mimo, że miałam je dość często przez całe życie robione, bo mama często mi krew pobierała. Ale jakoś z tymi moimi żyłami niewidkami poszło. O 14 odbieram część badań, aż ciekawa jestem co wyjdzie. 165zł za komplet. Gdyby mama wiedziała, że jestem w ciąży, byłyby za darmo, ale cóż. Relacje są jakie są, i tak będzie gadanie, psioczenie, pouczanie, że 23 lata to za młody wiek, że nie damy sobie rady. A im krócej tego będę słuchać tym lepiej.
 
reklama
Elusia - słyszałam o takich przypadkach ekstremalnych, ale nie znałam nikogo...współczuję, oj współczuję
 
bandyta, ja jak zaszłam w pierwszą ciążę miałam 22, czułam się już dojrzała do dziecka, bo i to była świadoma decyzja. teraz mam 23 (tak jak ty) i już drugie dziecie w drodze. mama może sobie gadać co chce, ważne, że ty czujesz się na tyle dorosła, że zostaniesz mamą :)
 
vinga - Cieszymy się z M z Dzidzi, wiemy, że jesteśmy odpowiedzialnymi ludźmi, lekko zakręconymi, ale mamy rozum na swoim miejscu. Mnie z mamą łączyła toksyczna relacja, nadal właściwie łączy i Dzidzia jest momentem, dla którego muszę to zerwać, ograniczyć kontakt. Mimo swojego wieku, mam około 30 połączeń dziennie od mamy, wiem, bo części z nich nie odbieram, jedynie (albo aż) 3-4 z nich odbieram, chociaż nawet psycholog mi mówiła, że w takim przypadku trzeba się oderwać, pomyśleć o sobie i nie dać sobą manipulować, bo z mamą nic złego się nie dzieje, jest zdrowa. A w rozmowach telefonicznych mówi, że czuje się samotna, że mam więcej czasu w domu spędzać z nią, że jest chora. Gdy spędzam ten czas w domu, okazuje się, że porozmawiać nie możemy bo lecą seriale, które ogląda, albo rozmowa kończy się na krytykowaniu mojego stylu życia (częste wyjazdy dotychczas to były, wspinanie, góry), krytykowaniu mnie, moich wyborów, partnerów, wszystkiego. Przez to wszystko, po prostu boję się jej powiedzieć o dziecku. Chociaż dużo osób, przyjaciół czy nawet osób z rodziny radzi, żeby jej powiedzieć i mieć głęboko w D**** jej reakcje, słowa. Za cianka jestem cholera brakuje mi przysłowiowych jajek ;P
 
A ja w listopadzie kończe 26 a jak rozmawiam na skypie z mama czy komus juz mowi w rodzinie to ona nie bo sie boi jak srodowisko zareaguje (nie mamy slubu z chłopakiem) a że dziecko to sie cieszy ale chyba dalej to się wstydzi a ja mowie mama ty sie ciesz ze ja nie mam 15 lat i nie wiem kim ojciec jest. No musi sie oswoic chyba :)
 
to ja rocznikowo rok starsza od was jestem :) w sierpniu 24 stuknie
bandyta, rozumiem, że mama sama mieszka, dlatego tak by chciała się w Twoje życie wtrącać? każdy zasługuje na własne życie i rodzice powinni pozwolić dzieciom iść własnym torem... jak widać nie każdy tak potrafi, a to smutne, naprawdę, bo może by dobrze chciała ale tak naprawdę cię krzywdzi.
moi rodzice z pierwszej ciąży się ucieszyli, a strasznie bałam się im powiedzieć, bo też ślubu jeszcze nie mieliśmy (był zaplanowany na maja- czyli w 6 miesiącu ciąży :p) teraz wiedzieli, że mieliśmy się starać ale boją się, że nie dam sobie rady sama z dwójką tak małych dzieci.
 
teraz wiedzieli, że mieliśmy się starać ale boją się, że nie dam sobie rady sama z dwójką tak małych dzieci.

Kurcze Vinga - ja powiem ci, ze ja sama to sie strasznie boje czy sobie poradze z dwojka a mam 34 lata ;p Ale to chyba normalne i kazda kobieta, ktora ma jedno boi sie czy poradzi sobie z dwojka , szczegolnie kiedy to pierwsze jest jeszcze male i mama dwojki jesli chodzi o trzecie itd... chciaz pewnie mamy ktore maja juz dwojke maja juz pewnie jakis wypracowany "plan" na ogarniecie :)

Anisen doradz :)))
Dlatego mamy az 9 lub tylko 9 miesiecy zeby sie z tym oswoic :-D Cociaz do mnie to ciagle ledwo doaltuje ze w ciazy jestem :)))
 
reklama
Anbas, ja mam podobne obawy do Twoich bo bede miala 2 z mala roznica. I zawsze podziwialam dziewczyny, ktore maja z mala roznica wieku dzieci.
bo dla mnie 2 dziecko przy dosc duzej roznicy z pierwsza bo 6 lat wogole nie bylo ciezarem w takim sensie. Ja mam generalnie taka recepte na to zeby sobie ulatwaic a nie utrudniac, czyli usamodzielniac dzieci do wszystkiego tak wczesnie jak sie da. Nie dosc,ze dla nas ulatwienie, to dzieci tez sa dumne z siebie,ze umieja.
dla przykladu moja starsza corka sama wstaje do szkoly, ma swoj budzik, wieczorem szykuje sobie sniadanie i ciuchy, a rano wstaje ubiera sie,je platki, pakuje sniadanie, ubiera kask, wsiada na rower i sciezka rowerowa jedzie do szkoly. Po szkole wraca sama rowerem, mam juz uszykowane dla niej cos cieplego do zjedzenia, robi lekcje,bawi sie, potem trzeba jej tylko dac komende,ze juz czas do kapieli i przypomniec,zeby zeby wyszczotkowala, kladzie sie do lozka i zasypia.
takze przy takiej samodzielnosci moglam w pelni zajac sie druga dzidzia, a jeszcze mialam nieraz z niej pomoc,bo uwielbia sie opiekowac mala:-)

natomiast mala corka tez bardzo szybko byla uczona samodzielnego jedzenia, sadzam ja w krzeselku, na talerzyku kosteczki, to juz w wieku 8 miesiecy sama jadla, lyzka nadal jeszcze czasem sa problemy,ale uczy sie. Pije z kubka z dziubkiem, nigdy nie bylo u nas butelki.
Takze przewijanie, kapanie i ubieranie napewno zostanie,ale z jedzeniem juz prawi samodzielna.

przeciwna jestem takiej nadopiekunczosci, robienia wszystkiego za dzieci, a potem matka ledwo zyje biega z wywieszonym jezorem i narzeka jak to jest ciezko i ile roboty.
niestety np. Moja mama jest w tej kwestii przeciwienstwem mnie i jak corke wysylalam na wakacje do Polski to 5 letnie dziecko nie umialo sie umyc ani wytrzec sie w toalecie, bo mama twierdzila, ze brudzi majtki. Argument dla mnie zaden, bo im dluzej bedziemy cos robic za dzieci tym pozniej sie naucza. Albo takie karmienie dzieci w wieku 5 lat, to z kolei tata taka metode ma.bo inaczej sie nie naje i zobacz jaka ona chuda jest...

takze w tym roku sie ciesze,ze jej nie wysylamy na wakacje, bo zawsze przyjezdzala tak zepsuta, ze dwa miesiace nie moglismy z nia do ladu dojsc.kaleka normalnie.
 
Do góry