reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

wizyty u lekarza, badania i zdrowie naszych Fasolek

Byłam ponownie na badaniach. Zrobiłam 2 raz HCV. Pani znowu zadzwoniła z laboratorium, że zrobiła jeden test i wyszedł wątpliwie dodatnim dlatego zrobiła 2 inną metodą i wyszedł całkowicie ujemny. Jest w takim razie światełko w tunelu. Mam jutro przyjechać do nich na jeszcze jedno pobranie, wyślą próbkę do szpitala ( mają jakąś umowę podpisaną ) i bezpłatnie zrobią test trzecią metodą. W środę będę mogła dzwonić około 13 po wyniki. :szok:
Proszę o przesyłanie dobrych fluidów i trzymanie kciuków.
Jeszcze dziś mam USG... oby ten wstrętny krwiak się wchłaniał a dzidzia zdrowo rosła!

Kciuki z calych sil &&&&&&&&&&&&&&&&&& i za USG i za wyniki!!!!
 
reklama
Oliwia - pewnie, ze trzymamy! mówiłyśmy, ze będzie dobrze, to będzie:)

Ja też już po wizycie. Dziecię ma 8 tyg i 1,61 mm, więc gucio:) Wszystko na razie gucio. Krwawienie jakby się kończy, seksić sie można pomału:) Tabletki brać dalej i odpoczywać. Taką litanię dostałam.
I mam już ustalone kolejne wizyty: 4 lipca - usg i badanie kontrolne, 16 lipca - usg genetyczne, 29 lipca - wizyta przed zabiegiem (czyli szycie mi szyjki) brrrrrrrr, już się boję:(

aaaa! no i lekarz zabronił jakichkolwiek wakacji i wyjazdów. Tak więc dupa blada. Ale rzeczywiście wolę nie ryzykować. Dwa lata temu, po locie - poronienie, rok temu - po jeździe samochodem długiej to samo...
 
Oliwia - pewnie, ze trzymamy! mówiłyśmy, ze będzie dobrze, to będzie:)

Ja też już po wizycie. Dziecię ma 8 tyg i 1,61 mm, więc gucio:) Wszystko na razie gucio. Krwawienie jakby się kończy, seksić sie można pomału:) Tabletki brać dalej i odpoczywać. Taką litanię dostałam.
I mam już ustalone kolejne wizyty: 4 lipca - usg i badanie kontrolne, 16 lipca - usg genetyczne, 29 lipca - wizyta przed zabiegiem (czyli szycie mi szyjki) brrrrrrrr, już się boję:(

aaaa! no i lekarz zabronił jakichkolwiek wakacji i wyjazdów. Tak więc dupa blada. Ale rzeczywiście wolę nie ryzykować. Dwa lata temu, po locie - poronienie, rok temu - po jeździe samochodem długiej to samo...
Kurcze inomama tak to napisalas ze teraz nie wiem czy gratulowac... ;p
Ale i tak gratuluje chocby tego ze dziecie ma sie dobrze bo to superwazne :) A poza tym to jak to "gucio" ze wszystkim?? I o co chodzi z tym szyciem szyjki???? :szok:
I teraz mnie niezle nastraszylas tym lotem, nielotem...:( bo ja mam leciec 21 lipca do polski na 3 tyg...i teraz mam straszliwego stracha po tym co napisalas....
A jaki jest powod tego twojego zakazu latania i podrozowania??

ps. przepraszam za te pytenie...ale czy te podroze byly bezposrednia przyczyna poronienia?
 
Anbas - u mnie tak akurat było,ale u mnie, a nie u każdego, więc nie bój nic:) Muszę mieć coś takiego zrobione:

Niewydolność szyjki macicy w ciąży - osesek.pl - ciąża, noworodek, niemowlę, wychowanie i rozwój dziecka, rozszerzanie diety

po poprzedniej ciąży i poronieniu schrzanione coś zostało i jeżeli mi tego nie założą, to nie dam rady donosić ciązy. Robiłam w tamtym roku takie specjalne badanie, by to potwierdzić.

Ale masz rację - najważniejsze, ze z dziecięciem jest ok!:)
 
No ja mam leciec 20 lipca , wtedy bede konczyc 16 tydz... Ale lot w miare krotki bo 2.30 min.
Ahhhh nie bede sie teraz zastanawiac :) Pytalam lekarza wczesniej i mowil ze jak wszystko bedzie jak dotad to tylko ok tylko w polsce kontrolnie musialabym szyjke sprawdzic czy sie nie skrocila i tyle... No ale jeszcze musi byc tak jak dotad :) Zobaczymy co bedzie... mam nadzieje ze dobrze :)
 
aaaa! no i lekarz zabronił jakichkolwiek wakacji i wyjazdów. Tak więc dupa blada. Ale rzeczywiście wolę nie ryzykować. Dwa lata temu, po locie - poronienie, rok temu - po jeździe samochodem długiej to samo...
inomama - Też jestem sceptyczna jeśli chodzi o loty. Mimo, że to moja pierwsza ciąża, nie dzieje się na razie nic niepokojącego, to zdecydowałam się zrezygnować z lotu do Gruzji. Plany były ambitne, bo wejście na Kazbek i kilka innych szczytów, praktycznie to 3tygodniowy wyjazd w góry. Partner górski, z którym miałam lecieć, obraził się na śmierć, że nawet turystycznie nie chcę pojechać pozwiedzać. Nie chcę, kurczę, boję się po pierwsze podróży, po drugie że będą jakieś cyrki tam na miejscu, a opieka zdrowotna...no kiepsko. Tracę tym samym 1300 zł za bilet (kupiliśmy w takich liniach, że zwrot nie wchodzi w grę, a przebukowanie na inną osobę kosztować mnie będzie drugie tyle). Partner żąda ode mnie zwrotu również za jego bilet, co wydaje mi się śmieszne - przecież nikt nie zabrania mu lecieć, to jego decyzja. W każdym razie, 1300 nie moje, ale myślę, że zdrówko Dzidzi jest bezcenne i olewam ten lot.

Tak poza tymi badaniami wszystkimi, to wtopiłam tak jak dawno już mi się nie zdarzyło. Chciałam badania krwi zrobić na świeżo, przed samą wizytą u ginekolożki. Wybieram się jutro rano, a wizyta w środę wieczorem. No i wspaniałomyślnie nie przewidziałam, że na takie badanie na różyczkę czy HIV czeka się troszkę dłużej. Nie chcę wizyty przekładać tylko ze względu na HIV i różyczkę :( Mam nadzieję, że Pani doktor przyjmie mnie z resztą badań i pozwoli donieść resztę.
 
inomama a dlaczego nie zakłądają ci tego krążka? moja koleżanka miałą go założonego i donosiła ciąże aż do czasu jego ściagnięcia
 
reklama
Do góry