reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

wizyty u lekarza, badania i zdrowie naszych Fasolek

Nawet nie wyobrażam sobie jak im cięzko. Raz reanimowali maleństwo przy mamie a raz w nocy. lekarze mówią że kolejnej zapaści nie przeżyje. Nie dają maleństwu szans :(
Moja kolezanka nie moze sobie wybaczyć ze tak lekko potraktowała zalecenia lekarza , a jej mąz to cień faceta. Dobrze ze jej mama przyjechała w nocy.

Krzysiek jak był odebrać wczoraj Emilkę to mi z progu powiedział : Aga jak nie będziesz lezec to Ci nogi powyrywam. no to leze i nic nie robie
 
Ostatnia edycja:
reklama
Moze sie nie podda maluszek :( wiem jedno ze zaden tydzien nie daje gwarancji i radosci o juz dobrze juz jestem w 30'tc. To juz szansa ze maluch przezyje ... A jak nie... ??? Kto kogo ma wtedy obwiniac ? Matka lekarza? Lekarz matke? Czy ojciec matke i lekarza ? Matka sama siebie imzyc z tym ciagle? Dla mnie absurdalne podejscie do zagrozenia jakie ze soba niesie przedwczesny porod... Wiem ze nie da sie lezec ciagle ale na Boga wiecej wyobraźni...
 
Anisen: straszne i smutne - mam nadzieję, ze się lekarze mylą i maleństwo koleżanki wbrew prognozom przeżyje...
Fifka: ja ci nie będę mówiła co masz robić, bo sama wiesz najlepiej - każda z nas jest inna, ale ja mając taką sytuację jak u ciebie plackiem bym leżała choćbym miała odleżyn dostać, a Konrad miałby bajki hurtem oglądać - nigdy nie jest tak, że nie ma wyjścia czy jakiś możliwości, by leżeć. No, ale jak mówię - to twoja decyzja i twoje dzieci - mam nadzieję, że spokojnie do grudnia dotrwasz i tego ci życzę:tak:


ja wiem jak to jest z rozwarciem i skracającą się szyjką, bo od 22tc. mi się skracała w pierwszej ciąży i rozwierała. W 27tc. zakładali mi pesar i tylko dzięki krążkowi i leżeniu plackiem dotrwałam - lekarka zakładająca pesar dawała mi max. 2 tyg., że urodzę i się zaparłam - do 34tc. wstawałam na wizytę i do łazienki - w 36tc. mi zdjęli krążek - a urodziłam w 40tc. Miałam znajomą, której jak założyli krążek to stwierdziła, że może to i owo porobić, bo przecież krążek przytrzyma - urodziła w 33tc.
 
Anisen ja jestem święcie przekonana że i ja bym z takim poczuciem żyła wiec mi nawet jak brzuch sie spina i skurcz jakiś trąca to sie kłade i już... Nie mam dzieci prawda ale czy dziecko wyjdzie ze mna czy z kims innym o innej porze na dwor nic sie nie stanie nawet jakby mialo ze mna miesiac siedziec w domu... Trzeba tylko miec nadzieje ze wszystko sie dobrzeskonczy i nikt z nikim sie zegnac nie bedzie musial ... :(
 
Matko, Anisen, ale wiadomość :( Akurat wg terminu porodu z USG sama mam teraz 28tyg i 4 dni... Strasznie mi żal tych rodziców i tego dzieciątka... Oby się jednak wykaraskali z tego obronną ręką...
 
fifka a ja Ci szczerze powiem że dziwię się lekarzowi że Cię nie położył do szpitala...Wiem masz małe dziecko,ale właśnie dlatego!Przy dziecku nie odpoczniesz i pisz co chcesz wiem jak jest:tak: a gdybys leżała w szpitalu nie miała byś wyjścia,a Konradek na pewno by nie zginął,na pewno macie rodzinę,jakoś byście dali radę,wiem jak bardzo Ci ciężko,bo zanej strony musisz walczyć o dziecko nienarodzone,a z drugiej żal Ci małego...Ale u mnie gdyby lekaż powiedział na ostatniej wizycie że szyjka za krótka to mąż zapowiedział ze się kłade do szpitala i koniec kropka,bo w domu zawsze jakieś jest zajęcie...Taka jest prawda...A Ty jej po prostu nie masz!!!!!!Adrianek chociaż pare tyg jeszcze musi wytrwać w brzuszku...Jej ja jestem bardziej przerażona od Ciebie...:no:



Anisen jeju jakie to przykre...:zawstydzona/y:myslałam ze dzieci w tym tyg maja większe szanse...
 
Anisen trzyma kciuki za kolezanke I oby jednak mala przezyla...

Fifka oszczedzaj sie kochana.. moja mama mnie urodzila w 7 miesiacu nie wiem dokladnie w ktorym tyg. I na szczescie po za tym ze mam zrypane biodra nc mi nie kest...ale nalezalam sie w szpitalu..
Pros meza by szykowal wam jedzonko..nocnik przy lozku..owoce picie ksiazeczki klocki gierki bajki..badzie w jednym pokoju I ograniczja wstawanie na maxa.
Pqmietaj ze teraz to nie musi przebiegac jak w ciazy konradem bo jednak to jest druga ciaza... szyjka jest bardziej podatna na rozwarcie... a jak nie masz jak sie oszczedzac w domu to niestety do szpitala.. najwazniejsze by adraniek zostal jeszcze w brzuszku... wiem ze Ci ciezko .trzymaj sie
 
antinetka my terminy miałyśmy raptem 9 dni różnicy. U mnie tak jest że niania na spacer z malcami, częściej jedzą z knajpy jedzenie niż moje, nie pamiętam kiedy prasowane , w soboty spacer z koleżanką nauczycielką, częściej bajki w TV , a sprzątanie J robi w niedziele i mam w duszy że niedziela ;) a ja leże, nie podnosze zadnego, zakupy przynosza mi z Almy . Drogo ale do kuchni mi wnoszą. A pranie raz na tydzień hurtem J robi :))
Milusia ona maleńka jest, raptem 857g , serduszko ma slabe ale lekarze powiedzieli ze gorsze są płucka :( . ogólnie osłabiona bardzo.
 
reklama
Anisen i wlasnie to pokazuje ze wiedzac czy nie wiedzac, bedac juz czy nie bedac w podobnej sytuacji ,,, jak to sie mowi nie ma dwoch ciaz nie ma dwoch takich samych sytuacji ... Niech Bozia oszczedzi tego okruszka i zostawi go z rodzicami ...

Fifka
ja tak jak Agagsm napisala chocby ... chocbym miala puszczac dziecku caly dzien bajki i maz mialby sprzatac po mlodym do wieczora bo rozwalilby jedzenie wszedzie ... to bym plackiem lezala i tylko na lezaco probowala karmic ... i do lazienki wstawala
 
Do góry