reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

wizyty u lekarza, badania i zdrowie naszych Fasolek

O zgadzam sie, te "dobre rady" potrafią zwalić z nóg :) Albo nie farbuj włosów, bo urodzisz rude dziecko:p Hehe...

Fifka hehe rozbawiłaś mnie, z ta jedną osoba , ale fakt myślenie nasze podobne :)

Moja koleżanka o której wam pisałam, do teraz ma wyrzuty sumienia o ten tryb życia w ciazy... Wini też lekarza, który zdanie miał ciaza nie choroba trzeba sie ruszać , nie wolno odmawiać sobie przyjemności , szczesliwa mama to zdrowe szczesliwe dziecko.... Ona mu ufała bardzo. A tak naprawdę co wpłynęło na to ze z takim rozwarciem trafiła na oddział w 7 miesiacu nie wiem. Moze ten tryb życia miała na to duzy wpływ, może nie . W każdym razie poczucie winy ma ogromne i zal do lekarza .
Ja wiem tyle. Bez roweru , biegania (co uwielbiam ) moge wytrzymac rok dwa piec ale ez moich dzieci bym umarła! I dla dzieciaków poświecic mogę dosłownie wszystko byle było dobrze:)
 
reklama
Fifka, Blanka super napisane:tak:.
Moja znajoma to równo chlała wódę i była tydzień przed terminem. Jak to ona twierdz w dawkach ciążowych po pół kieliszka :angry:. Trójka dzieci zdrowa, nie chorują praktycznie w ogóle.
 
Ja na szczęście anty-rowerowa jestem, więc nie mam dylematu :) A tak serio, to wybierałam się na gimnastykę dla ciężarnych, ale plan lekcji Julki wybił mi to z głowy i już się nie wybieram ;)
Czasami jak sprzątam na raty chałupę, albo wrócę z dłuższego spaceru z młodą, to dochodzę do wniosku, że chyba bym jednak takiej gimnastyki dobrze nie znosiła. Brzuch coraz częściej ciągnie i napina się od wysiłku, więc wolę za siebie wziąć się po porodzie.

 
nie mam słow poprostu jak mozna pic w ciazy wodke,wgl alkohol ja nei ruszylabym nawet wina pozatym nei lubie takie mam zasady ja ogolnie nei jestem smakoszka alkoholu
 
Blue ja też uważam, że ciąża i karmienie nie trwa wiecznie i można sobie darować nawet najmniejszą dawkę alkoholu. Jak sobie przypomnę, jak mój organizm zareagował na jedno piwo, w pierwszym tygodniu ciąży, kiedy jeszcze nie wiedziałam, to rozumiem, że to nic dobrego dla "malutkiego" organizmu.

 
ja generalnie w ciazy postawiłam na spacery, spacery, spacery...ja sie czuej dobrze, bardzo duzo chodze, ale wolno, spokojnie...dzidzi wtedy sobie spi...potem jak sie budzi jak usiade to niezle kopniaki dostaje:):)

ja dzisiaj od tesciowej usłyszałam, ze niemozliwe zeby t dziecko mi na pecherz uciskało...bo jest za mały...iu ze na pewno mam zapalenie pecherza...kurcze, przeciez maluch ma juz pewnie kolo 20 cm...:wściekła/y:
 
I ta znajoma wszystkie dzieci posłała do przedszkola i żłobka, 5 latek, 4 latka, 1 roczek. JA to chuchałam, dmuchałam, a u mnie non stop chorował. A u niej nic. Całe szczęści, ze dzieciaczki sa zdrowe bo i paliła
Ikasia spacery jak najbardziej wskazane, ja to jak nauczyłam się jeździć samochodem, to jakoś wciąż teraz wożę swoje 4 litery, a to źle
 
Ikasia to ja podobnie . Postawiłam na spacery:) Teraz ciut mnie stawianie brzucha ogranicza , ale coż .

Alkoholu i papierosów w ciąży nie toleruję ! Lubiłam od czasu do czasu wypić sobie drinka czy wino czy nawet piwo. Palic tez paliłam. Ale w ciazy sobie nawet nie wyobrażam. Z jednej strony bym paliła a z drugiej wyrzuty by mi życ nie dawały!
 
reklama
Ja jak tylko dowiedziałam się o pierwszej ciąży, od razu rzuciłam palenie, a paliłam 4 lata. Po zakończeniu karmienia raptownie przyszedł potworny głód nikotynowy. Powiedziałam sobie nie. Nie palę w ogóle, juz mnie nie ciągnie, bardzo się cieszę z tego powodu. A piwko bardzo lubię. Często piłam z racji problemów urologicznych. Zawsze mi pomagało. Teraz zaszłam w ciążę, pić nie można to od razu trafiłam do szpitala
 
Do góry