reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

wizyty u lekarza, badania i zdrowie naszych Fasolek

Moja ginekolog też mi mówiła, że na rowerze można i że to dobry rodzaj ruchu. I pewnie dobry, ale te dwa wypadki nie z mojej winy (po pierwszym leczyłam się rok) skutecznie wybiły mi z głowy takie pomysły.
 
reklama
hej..

widze ze piszecie o "dobrych radach" to ja raz slysze ze mam sie oszcedzac a raz ze to tylko ciaza...
ja mam kol. ktora do 2 dni przed porodem na rowerze jezdzila, ale mysle ze u niej to wynikalo z tego ze nie miala jzk sie inaczej do pracy dostac..nie wiem ludzie jej dopingowali ze jak super...

ja osobiscie bym nie wsiadla, bo balabym sie wlasnie zwyklej przewrotki.
jesli chodzi o jedzenie to zjem czasem jajka na miekko (z alexem w ciazy jadlam codzienniennaeet po 3 jajka a czesem dwavrazy dziennie, ale kompletnie nieswiadomie) teraz zjem raz na jiks czas.mczasem tez serek plesniowy mmm.

ja tez slysze wicznie ze ojjj 3 chlopak i co teraz ?? pewnie gdybym wiedziala to bym sie o 3 nie starala...ale to juz zostawiam bez komentarza.

nasze organizmy wiedza kiedy trzeba zwolnic i np. moje cialo daje mi sygnaly...staram sie nie robic wszystkiego naraz.
 
Akuku - nie zrozumiałam o co chodzi z jajkiem? :D W ciąży nie można jeść czy co? :D

hej..

widze ze piszecie o "dobrych radach" to ja raz slysze ze mam sie oszcedzac a raz ze to tylko ciaza...
ja mam kol. ktora do 2 dni przed porodem na rowerze jezdzila, ale mysle ze u niej to wynikalo z tego ze nie miala jzk sie inaczej do pracy dostac..nie wiem ludzie jej dopingowali ze jak super...

ja osobiscie bym nie wsiadla, bo balabym sie wlasnie zwyklej przewrotki.
jesli chodzi o jedzenie to zjem czasem jajka na miekko (z alexem w ciazy jadlam codzienniennaeet po 3 jajka a czesem dwavrazy dziennie, ale kompletnie nieswiadomie) teraz zjem raz na jiks czas.mczasem tez serek plesniowy mmm.

ja tez slysze wicznie ze ojjj 3 chlopak i co teraz ?? pewnie gdybym wiedziala to bym sie o 3 nie starala...ale to juz zostawiam bez komentarza.

nasze organizmy wiedza kiedy trzeba zwolnic i np. moje cialo daje mi sygnaly...staram sie nie robic wszystkiego naraz.
 
A przepraszam, napisałaś na miękko :D A ja przeczytałam jajka na mleko hahahahah i sobie myślę o co Ci chodzi :p:p Z tymi jajkami to też podobno surowych nie można, a do ciast (do masy) też czasem dodają :)
 
Akuku no wiesz co jak ludzie moga byc tacy dziwni....i dobrze robisz szkoda tracic czas na komentarze i jednym uchem wpuszczac a drugim...

a co do jazdy rowerem, ja uwielbiam, i tez do 3 dni przed porodem i 3 po jezdzilam,ale kazdy troche inaczej odczuwa co moze a co nie wiec nie generalizuje.mnie to po prostu bardzo dobrze robi na kondycje.tutaj tez drogi sa naprawde przystosowane do rowerow, nie ma kraweznikow, wszedzie drogi rowerowe wiec troche inaczej.
 
Delewarre masz już 100% dowód na synusia. Mikołaj pewnie wniebowzięty, że będzie miał brata?

He,he, Mikołaj stwierdził, że ewentualnie z bratem może wychodzić na spacery :-) bo jakby była dziewczynka to na pewno by się z nią nie bawił ;-) Akurat przechodzi fazę, że uważa, że chłopcy są najlepsi we wszystkim i najmądrzejsi na świecie ;-)

Dzięki, dziewczyny, upewniłam się już na 100 % i czas się zabrać w końcu za zakupy dzidziusiowe. Planuję zaangażować w zakupy Mikołaja, moze jak sam będzie wybierać rzeczy dla brata, to jakiś większy entuzjazm będzie :) Bo na razie to tak ostrożnie się cieszy, chyba nie bardzo jeszcze wie jak to będzie ...

Antinetka, gratuluję córci :)
Emily, tobie też gratuluję potwierdzenia chłopca :-)

Tina, fajnie wyszło z tą ciążą :tak: tak to pewnie byś się stresowała czy czasem nie będzie tak samo jak z pierwszą, a tu od razu serducho na usg :-).
 
Dziewczyny ja nie mówie, że nic nie robie tylko siedze i pachnę !:) Bo robie. sprzatam gotuje na zakupy chodzę, mam pieciolatka w domu wiec robic co mam ale z umiarem :) Ja wychodzę z takiego założenia ,ciążą w gruncie rzeczy trwa tylko 9 miesiecy, a na rower mam jeszcze życie przed soba . Moja gin jest zdania, ze jeżdżąc mozna nie daj Boże rozwieranie szyjki przyspieszyć ...

kaha fajny avatarek widze masz:)

Za wszystkie mamusie jutro wizytujące i bobaski małe kciuki trzymam !
 
Mi się wydaje, ze jeżeli mama jeździła normalnie przed ciąża to w prawidłowej ciąży jej sama jazda nie zaszkodzi. I może jakbym miała 4 kolka jak kiedyś to bym dalej jeździła :D ale mam cały czas w głowie możliwość upadku, upadek rzadko kiedy dobrze się kończy. Środek ciężkości mi się zmienił, sama widzę, ze nawet inaczej chodzę, równowaga i koncentracja gorsza, drogi nierówne, krawężniki itp., naprawdę wiele nie trzeba żeby się przewrócić. A teraz jeszcze mieszkam w takim miejscu, ze do drogi rowerowej jest kawal i muszę dojechać normalnie ulica. Jakiś baran przejedzie za blisko (tak właśnie doszło do pierwszego wypadku, nie miałam juz jak blizej prawej uciec, lekko mnie zahaczył i pojechał dalej, ja kołem wpadłam w studzienkę, nadzialam się na kierownice, rower na złom, a mnie trzeba bylo zbierać i składać) i nieszczęście murowane. Dlatego nie wsiadam.
 
a ja to wgl jestem kaleka do roweru przed ciaza jakos nie lubilam i nie wyobrazam sobie z brzuchem usiasc bo pewnie odrazu bym sie wywalila hihi :) a co do jajek na miekko to narobilyscie ochote ;)
 
reklama
Ja tylko powiem tyle... każda jest odpowiedzialna sama za siebie... ja jednak jestem zdania tak jak Blanka (kiedyś nas posądzą o bycie jedną i tą samą osobą :-D) że 9 miesięcy to nie wieczność a jeśli np. pójdę sobie pobiegać a potem nie daj boże strace dziecko bo np. łożysko się odklei, wywołam poród itd... To będę żyła do końca swoich dni z piętnem czy to nie przeze mnie zmarło moje dziecko... :no: To samo z paleniem czy piciem alkoholu... jeden kieliszek wina nie zaszkodzi niby... a co jeśli dziecko urodzi się z jakąś wadą którą czasem wywołuję picie matki... i choć to wcale nie musi być wina tego jednego kieliszka to po co mieć w ogóle jakiekolwiek piękno i sobie coś zarzucać?


Katerinne
akurat rady to jest odzielny temat.... ludzie pieprzą czasem straszne smuty a zwłaszcza jak oparte są na jakiś mitach - np. nie przechodź pod sznurami bo dziecko obwinie się pępowiną :no: Nienawidzę tego... i radtego typu nie słucham... ale dbanie o siebie i uważanie na siebie wziązku z ciążą to zupełnie inna sprawa...


Haha Kaha wiesz że ja podobnie przeczytałam?? :-D



Oj ja też nie trzymam się wszytiego sztywno... cały czas powtarzam -zdrowy rozsądek bo przesadzanie w jedną i drugą stronę jest złe... :tak:
 
Do góry