reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

wizyty u lekarza, badania i zdrowie naszych Fasolek

reklama
Kolejną wizytę mam 02.10 i.... dokonałam wyboru szpitala gdzie będę rodzić. A że tam jest masakra żeby się dostać (szpital położniczy, nieduży, bardzo dobry) to pomyślałam, że zapisanie się na wizytę w przychodni przyszpitalnej pomoże. No i tak zrobiłam :)
Ale terminy mają masakryczne :D Dobrze, że jeszcze tyle czasu. Wizyta w szpitalu, u lekarza który pewnie będzie mi robil cesarkę 11.10.
Śmiali się ze mnie w rejestracji...

Pan: Ale proszę Pani, mamy odległe terminy - popatrzył na mój brzuch. - dopiero na połowę października
Ja: Proszę Pana, aż tak mi się nie spieszy. Myślę, że do stycznia wytrzymam.
Aż pozostałe panie przerwały pracę, popatrzyły i zaczęły się z nim śmiać.
I tak trafiłam do lekarza, który ma przerażające nazwisko... Skóra... w sam raz na cesarkę, prawda? ;)

Aha, i dostałam już skierowanie na glukozę. Na samo wspomnienie aż mnie wzdryga i muszę pamiętać o cytrynie. Robiłam to badanie pół roku temu... jak miałam zacząć się badać "czemu nie mogę zajść w ciążę"... yah


(proszę o wpisanie wizyt 02.10 - ginka, 11.10 - szpital, I wizyta)

Salli, niezła akcja :)
Mogę spytać, gdzie chcesz rodzić?
 
dziewczyny jak czytam was w związku z ciśnieniem, białkiem w moczu czy innymi rzeczami grożącymi zatruciem ciążowym to błagam was, uważajcie na siebie i nawet jeśli lekarz nie zleci badań to same róbcie..Białko w moczu łatwo wykryć a może uratować życie.. Jest to prawie nie do uwierzenia, ale prawie rok temu moja koleżanka nie zostałą poprawnie zdiagnozowana (mimo, że miała i białko w moczu i ciśnienie wysokie!) i po terminie z OM nawet lekarka jej do szpitala nie położyła.. Skończyłoby się tragicznie ale cudem jej mąż "tego" dnia został w pracy.. więc jak ona straciła przytomność i dostała trzęsawki (drgawek) to dzwonił po pogotowie.. Na cito do szpitala, w pelnej narkozie robili cesarkę (ratującą życie jej i dziecka) itd.. udało się, ale nikt uwierzyć nie może że przy takim poziomie medycyny podstawowych badań nie zrobili albo do szpitala nie położyli na dobowe badanie poziomu białka w moczu..
 
Kurcze kochane moje, same dobre wieści!!!

Agagsm, Diablica gratuluje chłopczyków, ciekawe czy moje dzieciaki dołączą do Waszych "parek". Usg już w poniedziałek, nie mogę się doczekać, odliczam już godziny.

Ania
nie stresuj się kochana, jeśli Cię to uspokoi to idź do innego gina skonsultować. Twój spokój najważniejszy.
Delewarre masz już 100% dowód na synusia. Mikołaj pewnie wniebowzięty, że będzie miał brata?
 
ivi: białko w moczu to najczęściej świadczy to o nadciśnieniu - ja mam dużo badań, a mnie białko w moczu jest od samiutkiego początku ciąży i ciśnienie mam pod kontrolą 2 razy dzienne, ale mam idealne (dziś 100/72), więc nie tu jest przyczyna - w pierwszej ciąży tez często się pojawiało białko i nie miało związku z niczym:) czasem w ciąży te badania niekoniecznie są miarodajne - ważne żeby mieć pod kontrolą wszystko:)

Hope: trzymam za ciebie kciuki:)
 
ale jeśli jesteś pod kontrolą to czujesz ze jesteś "zadbana". Niestety nie zawsze tak jest i dlatego czasem trzeba uważać samemu i pilnować badań i lekarzy.. dlatego to napisałam "ku przestrodze"
 
Elama biedna trafiłaś na strasznego człowieka. Szkoda że człowiek w takiej chwili nie może myśleć o niczym innym jak tylko o zdrowiu Maluszka. Toż to przecież się do prokuratury nadaje jako działanie na szkodę pacjenta. Przez te jego głupie teksty naprawdę mogło się coś stać. Ale na szczęście uszy do góry, teraz musi być ok.Trzymam kciuki.

Mnie wczoraj mój m. też chciał na pogotowie dostarczyć żeby mnie zbadali ale ja chciałam do mojego ginekologa, bo mówię jak mnie profilaktycznie zapakują do szpitala to nawet piżamy nie mam kupione a co dopiero resztę. Na szczęście na razie ok. ale mąż bardzo przejęty był, chyba bardziej niż ja się stresował.
 
reklama
Do góry