P
Pustiszi
Gość
Ja z badaniami mam tak, że Ja jak siedzę w poczekalni to mnie dziewczyny wołają do zabiegowego tam krew już tylko z palca, pomiary, mocz zostawiam w kubełku w wc, i do gabinetu na usg. Badania robią automatycznie na następną wizyte i przy kolejnej są omawiane wyniki ( ale gdyby złe wyszły a ja mam wizyte za 2 czy 3 tygodnie to dzwonią) nie mam problemu że sama nie wiem co w wynikach bo sie nie znam kompletnie i to duże ułatwienie dla kobiet. A wiem że jakbym z wynikami przyszła do domu to pan google i heja szukam... Po czym sie dowiaduje na końcu że mam raka eeeh... A do wizyty 2 tygodnie z duszą na ramieniu siedzę i siwieje.