reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

witam!!

reklama
dzień dobry,

puchy, puchy. a podobno wakacje :-)
ja wczoraj do Was zajrzałam i....wyłączyłam komputer. Byłam tak zmęczona emocjami, że rozjeżdzały mi się literki. Wyniki 28 sierpnia. Ale egzamin jak matura- losowanie numerków, dowód, asekuracja do kibelka:-) Padłam wczoraj w ciuchach, makijażu i przed telewizorem:-D

co do pracy to po raz pierwszy w życiu dopada mnie myśl , że może fajnie zostać w domu z dzieciakami. gdybym miała jakiś pomysł na dorywczą pracę albo jakieś pół etatu to byłoby fajnie. niestety kredyty skutecznie uniemożliwiają mi zostanie w domu, tylko z jedną pensją.
ale pocieszam się, że mamy 20 tygodni macierzyńskiego. Moja kumpela w stanach ma 6 tygodni , a w tym 3 zaległego urlopu :tak:kicha, co ?
 
hej

lindsay super ze juz po egzaminach. teraz sie relaksuj kobieto :-)

ja mam jakiegoś doła znowu. właśnie przeciwnie niż lindsay mam juz chęć pojść do pracy. i w ogole źle mi i smutno.

i zośka sie obudziła...
 
Dzień dobry
Lindsay - trzymam kciuki za wyniki, jestem pewna, ze poszło Ci super.
Efuniu - nie łap doła. I niech Ci nie będzie smutno...
 
ja właśnie sobie uświadomiłam ze od 3 lat siedze w domu i przede mna kolejne trzy. no moze dwa. i ze nie chce juz pracowac tam gdzie pracowałam (o tym wiem od dawna), ale na boga co ja wpisze w cv? 2005-2010 gospodyni domowa? jak ja znajdę pracę po tylu latach?
niby od dwoch lat prowadzę firmę ale czy to się w ogole mi przyda w poszukiwaniu stabilnej posady... no i to mnie jakoś dołuje. bez sensu, bo przecież przez najbliższy rok to na bank nie pojde do pracy. ale chciałabym... echhh.. moze sobie coś wkręcam, sama juz nie wiem.
jasiu wraca z pracy dość poźno, zaczęła się kampania i roboty ma full, a ja sama z dzieciakami w domu. nawet nie ma do kogo buzi otworzyć... poza tymkiem i zofią.... :-( nawet w perspektywie wakacji żadnych bo jasiek urlopu do października nie dostanie, a ja sama z dwojka to na pewno sie nigdzie nie wybiore. i tak oto czarno widze moje zycie.
 
Efuniu - myślałam o tym całkiem niedawno ;-) Ale myslę, że to, ze prowadzisz firme pomoże, bo jednak coś w tym cv wpiszesz, poza tym wpiszesz że masz odchowane dzieci, co też dobrze robi. A moze z Zosią będziesz krócej w domu niż z TYmkiem? Z doświadczenia koleżanek, które mają dwójke dzieci widzę, ze to dośc częsta opcja i trudno się dziwić.
Z tym byciem sama z dziećmi to uwierz mi, wiem jak to jest, K. teraz zmienił pracę i część weekendów ma wolnych, ale przypomnij sobie jak miałam do niedawna. Głowa do góry, będzie dobrze!
 
Dzień dobry!
Lindsay dobrze, że egzaminy już za Tobą, trzymam kciuki za wyniki!

Efuniu pomoże, pomoże fakt że prowadziłaś firmę, będzie to dobrze świadczyło o Tobie, że umiałaś pogodzić prowadzenie domu, opiekę nad dwójką dzieci z pracą!
 
No i mi się niechcący wysłała za wcześnie odpowiedź, więc kontynuuję.

Nie pamiętam, czy już pisałam, ale gdy miałam mało pracy, chyba jakiś miesiąc nie miałam zleceń, to nie mogłam już w domu wytrzymać, myślałam jak tu szybciej dać Olinka do przedszkola, a samej iść do pracy, ale gdy z kolei miałam tak, że calutki tydzień o 5-ej rano wstawałam i wychodziłam na cały dzień, wracałam wieczorem, potem jeszcze w weekend poszłam na te wartsztaty gotowania, to słuchajcie, o niczym innym nie marzyłam, jak o siedzieniu w domu :-) Gdy dzień wolny pojawił się, nigdzie z Olim nie wyszliśmy, no poza własnym ogrodem. Czerpałam ogromną przyjemność z przebywania w domu! Tak więc, i tak niedobrze i tak niedobrze ;-), a może i tak dobrze i tak dobrze - trudno tu dogodzić :-)

A w radiu mi się podobało, jak dotąd byłam dwa razy, ciekawe doświadczenie. Nie żebym od razu miała parcie na szkoło ;-), ale fajnie, coś innego, nowego!
 
reklama
Dokładnie, najważnmiejsza róznorodnosc. Ja przyznam że w domu bym oszalała, zrestzą jak niedawno zauważyła jedna koleżanka, nas z Natalką nosi i raczej jestesmy w ruchu i wszędzie, jak zauważa Kamil - mało kiedy w domu.
Dlatego teraz myślę o pracy przez kilka miesięcy, wolnym itd. Bo non stop nie chcę, zbyt podoba mi się wolnośc i to, ze mogę wsiaśc w samochód i pojechac sobie gdzieś z dnia na dzień.
 
Do góry