reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

witam!!

witam,
Kasiek co ty gadasz? Przecież ty masz tylko jedno dziecko, a ta dwójka przystojniaków :)tak:) to twoi bracia! ;-) czas na kolejne! ;-)
ja dla odmiany wczoraj nei widziałam sie wogole z moim dzieckiem. Kiedy wychodziłam do pracy ona jescze spała, wróciłam z pracy to była na działce u teściów i wcale nei chciała wracać, bawiła się z bratem ciotecznym, a my pojechalismy na zakupy z Konradem. Wróciliśmy do domu o 19 a moje dziecko już spało. Za to w nocy dała mi popalić. Budziła sie co godzinę, aż o 5 wzięłam ją do nas bo zasypiałam przy jej łóżeczku już. Matko dawno tak nie było! :-(
magdusiek mexicano? coś tam nagotowała pysznego? :-)

buziaki dla naszej mądrej baby.
 
reklama
witam,
u nas nareszcie ładniejsza pogoda. od razu mam lepszy nastrój.

Efunia wszystkich pozdrawia i napisała , że leży w szpitalu i zbijają Jej ciśnienie. Ma też bidula białkomocz i obrzęki. A we wtorek bedą Ją w końcu cięli.

dzisiaj widzę, że ruch na BB zmniejszony :-)
 
dzien dobry!!!
bylam w galerce, dzieciaki fantastyczne, Kasia z bratem rowniez... ;-)

hmmm, wiosna to i rozmowy o rozmnazaniu... w sumie slusznie...
tez bym sie porozmnazala, ale niestety jeszcze troche musimy poczekac...

Krystian pojechal znow na tydzien do dziadkow, bo my mamy pare dni wolnego, to sie troche za chalupe wezmiemy. Remont jako taki sie skonczyl, teraz zostalo malowanie, sprzatanie i wstawiane gratow... czyli same przyjemne rzeczy.

Dzis rano stwierdzilismy z Kamilem, ze nasz syn zamiast w bunt dwulatka wkroczyl w bunt mlodzienczy... klamie, kradnie, stawia sie silniejszym i wyciaga kase od starych... doslownie!!! kochany jest :-D
Klamie okropnie, najczesciej ze babcia mu popsula zabawke, albo ze mama mu siniaka nabila... ciekawe skad mu sie to bierze, bo my go nigdy nie oklamywalismy. Podprowadza nasze rzeczy, najczesciej plyty i ma ubaw kiedy szukamy i sie wkurzamy... a kasy ma wiecej niz my oboje razem, prawie caly litrowy sloj moniakow... nawet nie wiem skad, ale uzbieral sobie i nie da ruszyc... codziennie przeglada zawartosc i liczy najwieksze nominaly... kiedys zabralam mu jedna dwuzlotowke (a mial ich kilkanascie), zorientowal sie skurczybyk...
kurcze, nawet nie przypuszczalam, ze taki maly czlwieczek moze byc taki sprytny, naprawde czasami zaczynam czuc respekt przed jego inteligencja... niby z jednej strony taki nieporadny, bo mowi toto ledwo-ledwo, wali w pieluchy i tak czesto potrzebuje pomocy, a z drugiej taki bystrzak, ze az mi wstyd kiedy mnie zaskakuje... :-)
...ale sie rozpisalam... i az sie wzruszylam... :-)

dzieci sa jednak cudowne!!!
 
witam,
Efunia wszystkich pozdrawia i napisała , że leży w szpitalu i zbijają Jej ciśnienie. Ma też bidula białkomocz i obrzęki. A we wtorek bedą Ją w końcu cięli.

Kurcze, kiepsko... w poprzedniej ciazy tez miala pod koniec przejscia... oby wszystko sie cudnie i jak najszybciej zakonczylo!
 
Dobry wieczór
Mała, zrobiłam burrito, quesadile i guacamole, do tego nachosy, pyszne było.

Mnie Natalia też wciąz zaskakuje, ma genialne teksty, z odpowiednią intonacją w sytlu :Tyyy..." "ale było kino", "dopiero będzie draka", albo "bawiłam się z dziadkiem, ale było wspaniale", no i dlugie, długie zdania. Jej ciocia i wujek którzy widują ją dośc często,a ostatni raz na Wielkanoc byli w szoku, z etak się zmieniła z wizyty na wizytę. Pomijam w jakim ja byłam szoku gdy niedawno oglądałam jej film z października.... ja pikolę.

Pozdrowienia dla Efuni.
Teddy - no to super, że już tyle robót za Wami, ja w poniedziałek będę miała skończoną garderobę, super! Bo póki co mam jakies komódki tymczasowe, wieszaki i częśc nieużywanych rzeczy w pudłach. No i całkiem sporo butów i ciuchów w starym mieszkaniu, Przy okazji znowu zrobię selekcję i przetrzebię zawartość :-)

A dzieci faktycznie coraz mądrzejsze.
 
A, i jeszcze dzisiejsze zdarzenie - byłysmy w sklepie z butami, Natalia znalazła też buty dla siebie, fajne, nie powiem, ładne, nawet dobry rozmiar. nmatychmiast zdjęła kalosze,w któych przybyła do sklepu, przymeirzyła, poszła do cioci pokazac czy fajne. No fajne - mówi ciocia. Na to Natalia do mnie :chciałabym je mieć mamusiu". Mówię, ze ma podobne, tego typu, ze bardziej potrzebne sa tenisówki itd, ale że możemy spytać ile kosztują. Ta szuka pana. O, znalazła, pytamy ile, pan wymeinił kwotę, niemałą. Biorąc pod uwage fakt niefinalnego urządzenia mieszkania, pokoju Natalki, milion innych potrzeb oraz to, ze nie pracuję i marze bardzoej o wyjeździe spa mówię dziecku - "mała, nie mam pieniędzy, te buty sa drogie, masz podobne ale widzę, ze bardzo chcesz je mieć. Co robimy?" A ta zdejmuje buty, wkłada kalosze i wychodzi ze sklepu. Ja piokolę... ale mam córkę! A myślalam, ze stworzyłam potowra zakupowego :-)
 
niezla jest... :-)

ja na swojego lobuziaka tez znalazlam sposob w sklepie... on oczywiscie sam prowadzi te wielkie wozy, sam laduje wszystko do srodka (ostatnio przerzucal 2,5-kilowe siatki ziemniakow), ja tylko pokazuje co... czasami sie zagalopuje i zlapie jakas pierdole, wtedy mowie do niego "Krystianku, tego dzisiaj nie potrzebujemy, kupimy innym razem" a on odklada grzecznie na miejsce, slodycze rowniez... jednak takie maluchy jak sie je potraktuje powaznie potrafia zachowac sie dorosle... :-)
 
Witam!
Magduś,szacunek dla Natalki. ja bym tupała,az by mi kupili :-D ale Nadia jak cos bardzo chce, a jej mówie,że nie mogę,to mówi- aha,to dla innych dzieci ,i odchodzi.
ale słodycze zawsze liczy do 3.

Byłam dzis na moim " gospodarstwie". KRzysiek z dawidem rano wysprzątali całą chatkę,teraz tylko ja wymalowaci zmienic wejście do małej piwniczki. w ogrodzie wiecej pracy, troche popaliłam suchelców, starych gałęzi,ale jescze duuużoo pracy. Ale wiecie co,rycie w ziemi jest piękne. :-) Nadia grabiła , zamia5tała,rwała i wchodziła do chałupki wołając;" fajny ten nasz pokój!" :-D
 
Dokładnie, wszystko kwestia podejścia. NIgdy nie miałam afery, Natalia od małego była uczona, ze dziś oglądamy co ejst fajnego itd i przyznam, że nie żebrze, owszem, rózne rzeczy jej sie pdoobają, ale bardzo czesto ogląda i odwiesza lub odkłada na miejsce. Ale uwielbia sklepy z ubraniami.... i butami....:-) No i księgarnie.
 
reklama
Kasiu - super z tą działką, serio. Ja jestem na etapie, ze pojechalabym gdziekolwiek byle dalej :-) i te samoloty nad głową, i teksty Natalii - o, leci, a dokąd leci? pocieszam się, że czasem tez do Azerbejdżanu albo w inne meijsce w które się neikoneicznie wybieram :-)
 
Do góry