reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

witam!!

Dzień dobry
Mała - zlikwiduj jej soczki. I olej jedzenie, niech się przegłodzi ze dwa dni jeśli chce. Powinno pomóc.
Mój powrót do pracy jest sprawą otwartą, oczywiście, ze jak widze i czuję wiosnę, lato to mi się nie chce. Póki co sporo sie dzieje w mieszkaniu, więc jeszcze jestem, ale jak będzie jakiś fajny projekt to nie wykluczam powrotu z dnia na dzień. Szczęsliwie tak mogę, więc wiesz... ;-)

A co pisałam? NIe pamiętam, serio. Pewnie, ze się spotkamy, co? POdtrzymuję!
 
reklama
Dzień dobry!

Anno w dowolnym programie graficznym (nie wiem jaki masz na komputerze) trzeba zmniejszyć zdjęcie lub tak jak Kasiek napisała na fotosiku też można. Ja ustawiam 500 piks. w poziomie i zawsze mi wchodzą.

Mała dobrze, że już lepiej! Współczuję zastrzyków! A co do Zuzi, u nas podobnie, ostatnio słabo idzie jedzenie Olinkowi, ale chętny jest do różnych słodyczy i soczków czy papryki, więc idziemy na układ, jak zje śniadanie/obiad itp. to dostanie to co chce. A kolacje z reguły sam z siebie ładnie wcina, to w zasadzie jest jedyny pewny posiłek.

My mieliśmy bardzo intensywny weekend. W sobotę poza domem, a w niedziele w domu, ale za to tłoczno było 5 dorosłych i 3 dzieci. Ledwo mi rosołu starczyło dla wszystkich ;-) Muszę kupić większy garnek!
 
Witajcie
_anna wielkie gratulacje!! Faktycznie szybko sie uwinęłaś :tak:Ja o takim porodzie mogę tylko pomarzyć...no ale nie ma co marzyć bo wszystkie dzieci w domu ;-)Imię synka na prawdę super, bardzo, bardzo mi sie podoba!
Mała super, że wam już lepiej. Mnie po tej chorobie jakaś chandra dopadła ale już dobrze, bo wczoraj byliśmy w kinie i na czekoladzie. Chyba mi magnezu brakowało bo nastrój od razu lepszy. Magdusiek zastanawiałam sie nad "twoją" porzeczkową ale wybrałam jednak znowu amaretto, nudziara ze mnie jest. I taki wieczór bez dzieci też się przydał.
Z jedzeniem Weroniki to u nas zawsze nie było lekko, tak tez jest nadal. Filip wcina za to na potęgę i całe szczęście bo z dwójką takich niejadków chyba bym osiwiała :-D
 
dzień dobry,

anno gratuluję bardzo mocno ! ja też przyłączam się do tych co zazdroszczą szybkich porodów i w miarę szybkiego powrotu do formy. ja o moim staram się nie pamiętać.
mój poniedziałek ciężki. od wczoraj boli mnie brzuch i nie wiem czy mam się martwić. nie mam porównania, bo z porzedniej pamiętam, że jak bolał to było leżenie:wściekła/y:
w prawdzie nie forsowałam się w weekend, ale przesiedziałam , bo byłam w szkole.
ewakuuję się dzisiaj do mamy, bo mój ślubny na szkoleniu w Wawie.

Mała26 - ja wiem ile kosztują pieluchy :-D i nie tylko w nocy:-) moje dziecko totalnie niesamodzielne nocnikowo. A i jedzenie to też nie jest Jego ulubione zajęcie.
I obydwoje wykazujemy się luzactwem na ten temat:-) no może czasami mam stresa z powodu jedzenia, ale podobno dzieci nie dają sobie zrobić krzywdy.

dziękujemy za komplementy zdjęciowe.

Tusiekn- Monika :-)

Moje dziecko właśnie lata po domu z metrem i mierzy i wszystko ma 5 kilo:-)
 
anno wielkie gratulacje :-)
my wciąz 2 w 1 :-( z jednej strony juz chciałabym zeby było po wszystkim z drugiej mam jeszcze tyle pracy i chciałabym sama wszystkiego dopilnować.

mała my wiemy ile kosztują pieluszki :-) kupujemy pull upsy, tanie nie są :-D
poza tym zaraz zaczniemy kupować kolejne, trochę mniejsze rozmiarowo.
tymek robi siusiu na nocnik, ale wszystko zalezy od jego widzimisię. ja odkąd zaatakowały nas zaparcia straciłam parcie na nocnik :-D i wychodzę z założenia ze predzej czy poźniej nauczy się, nie popędzam, niech robi jak chce. ale potrafi spac w dzien 2 godziny bez pieluchy, nie zsiusia się, dopiero jak wstanie to pędzi do mnie ze mam go sadzac na nocnik. także nie jest źle.

idę poleżeć, bo dzis w nocy zaczął mi mocno brzuch twardnieć i nawet nospa nie pomaga. poza ty moje nożki są już niczym nożki hipka i znow mnie straszyli szpitalem jak byłam na słuchaniu tętna, a wolałabym nie. jakoś wolę być w domu i trzymać rękę na pulsie. nie wiem doprawdy jak ja pojdę urodzić :-)
 
Witam!

Mała,wypoczywasz dalej rozumiem, tylko juz nie choruj!

Drzewko,zazdroszczę wypadu z mężem !
Nadia nadal dobrze jada, zdarzaja sie i gorsze dni, ale dlamnie tonie problem. No ale np.obecnie śniadanie Naduli to 200 kaszy około 6 i cała miseczka płatków z mlekiem dla towarzystwa braciom- okolo 7.
o pieluchach całkiem zapomnielismy ,czasem żartuje ,czy kupimy pieluszki to od razu jest wielki NIE !!!
 
Dziękuje za gratulacje, Z ty porodem to faktycznie nie najgorzej, ale dzisiaj już zrobiłam posew moczu, bo od wczoraj mam gorączkę i kłopoty z .....siusianiem.
No i jeszcze te szwy - dzisiaj do zdjęcia.

korzystam z okazji bo chłopaki spią. jeremi coś dzisiaj marnie chyba zaczynaja sie małe koleczki :-(
Mikołajek robi sie juz troszke zazdosny - poświecam mu jak najwięcej czasu, ale często jestem sama w domku to trochę trudno - mam nadzieję że za jkaies 3 miesiące wszystko się ułoży .
Z tymi zdjęciami popróbuję jak zanajde więcej czasu. Pozdrawiam
 
reklama
Mała - zdrowia!
Efunia - trzymam kciuki za szybki i bezbolesny poród. Lindsay - u Ciebie też,a le to za jakiś czas ;-)
Drzewko - ona pyszna była, trzeba było coś zmienić. Zazdroszczę wypadu, ja chcę do kina, może jutro się uda albo w środę.

Cóż, jeśli chodzi o pieluchy to kompletnie zapomniałam ile kosztują, awarie się nie zdarzają, Natalia doskonale kontroluje co i jak i kiedy, do takiego stopnia, ze dziś wytrzymała z Włoch na Targówek. Niezła trasa jak na niespełna dwuipółlatkę :-)
 
Do góry