reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

witam!!

dobry wieczór,
wpadam powiedziec, że żyję chyba
mam zapalenie oskrzeli, zastrzyki w podwójnej dawce i to dwa razy dziennie. Boli tyłek jak cholera. Na dodatek Zuzieńka się chyba zaraziła ode mnie. Ma straszny kaszel, temperaturę i katarek jej sie zaczyna. Normalnie szpital w domu! Próbowałam ją izolowac, od piatku do poniezalku widzialam ja tylko przez kilka godzin, w sobote to wogole pojechala z moimi rodzicami do moich dziadkow (130 km od domu!) i wróciła w niedziele o 21. :-p Zniosła podróż i rozłąkę bezstrsowo,a wręcz super! :tak:
ale niestety i tak się zaraziła. Śpi w dzień ponad 2 godziny co jej sie już nie zdaża. :-(
Mam nadzieję że u was chociaż lepsze wieści.
a jak nasze ciężarówki? nadal 2 w 1?
buziaki dla wszystkich bo lecę spac.
 
reklama
Hej
jak miło, forum jakoś ruszyło, Lindsay, Jolik, musicie częściej wpadać :-)

Tusiekn - super zdjęcia i jakie krokusy. Musze porobić troche zdjęć u rodziców, tez pięknie kwitną, całe kępy.
 
Dzien dobry
Ojoj Mala wspolczuej i choroby i klucia, oby Zuzie tylko ominelo klucie. Duzo zdrowka Wam zycze i zeby maz sie nie rozchorowal bo kto wy kolo was chodzil;-)
Doxa, Magdusiek dzieki, fakt krokusow z dnia na dzien przybywa. A synek to wykapany tatus, no wlasnie przedstwaiam wam mojego meza hi hi;-) Mam nadzieje, ze charakter po mnie ma.
Kasiek ty kombinatorko z tym przedszkolem;-)zupelnie jak ja tylko ja poszlam sie dopytac. Teraz juz lajtowo podchodze do tego, jal sie nie uda w tym roku w miejskim trudno, jak bede musiala isc do pracy to sa babcie albo bedzie opiekunka. Moze uda mi sie jeszcze w tym tygodniu po jakis prywatnych pojezdzic. Ni ema to jak pozytywne nastawienie do przedszkola:-)
Ja po wielkich zakupach tylko spozywczych, kasy wydalam a w lodowce prawie pusto:dry:
 
halo,

Mała zdrówka życzę. I najgorsze choróbska łapią w takich przesileniach pogodowych :-(

W ramach kombinacji przedszkolnych to przemeldowaliśmy się do naszego mieszkania . Zawsze byliśmy zameldowani u mojej mamy i nawet tego nie ruszałam, bo nie było potrzeby. A teraz jest, bo jednym z warunków musi być zameldowanie dziecka i jednego z rodziców w miejscu starania się o przedszkole. Czyli jednak nie ma tak łatwo :-)

A mnie w ramach rozruszania mąż zabrałą na zakupy. NIc nie kupiłam, bo nawet nie miałam weny. Moje dziecko za to bluzeczkę z....koparką i dzwigiem. Cóz zdziwiona nie jestem:-D Tylko, że wypatrzył ją z najwyzszego wieszaka:-D
Powiem Wam tylko, że moja psyche siada od siedzenia w domu. Trochę ciągnie mnie do ludzi i mimo, że super być z M. w domu to jednak ja jestem przyzwyczajona do szybszych obrotów. Nawet mam wyrzuty sumienia z tego powodu. Życie...
 
Lindsay - a masz zalecone bycie w domu? W sensie, ze powinnas leżec itd?
Bo wiesz, ja zawsze miałam full ludzi wokół siebie, mnóstwo zamętu itd, teraz jestem niby w domu z Natalią, ale w sume w domu to jestem rzadko :-) I zorganizowałam sobie całkiem niezły zamęt, i własny i na zajęciach dla dzieciaków i jakieś dodatkowe rzeczy. Więc jeśli możesz się ruszać itd to może coś znajdziesz? Bo tak siedzieć to bym oszalala, też nie mam charakteru kury domowej i mamuśki ;-)
 
Magdusiek -mogę spokojnie się ruszać i organizuję sobie czas na tyle ile mogę. Ale wiesz jak to jest -koleżanki w pracy i mają inne problemy, a ja w domu i moje też inne. Łapię się nawet na tym , że czasami nawet nie chce mi się normalnie ubrać tylko łapię byle co.
Za jakieś dwa tygodnie zostanę bez samochodu i to też mnie trochę wyprowadza z równowagi.
Myślę, że powód jest prosty - zbyt szybko zwolniłam i teraz czuję się bardziej niezorganizowana niż jak pracowałam.
A najgorsze, że rano potzrebuję na rozruch około 2 godzin, bo inaczej nie funkcjonuje. Ostatnio się śmiałam, że jakbym dłużej posiedziała na kibelku to też zasnę:-D
Muszę się po prostu zorganizować w moim niezorganizowaniu:-D
Ale szczerze powiedziawszy to w tej ciąży dużo gorzej z moją głową- wcześniej odmówiło posłuszeństwa ciało, a teraz głowa. I najgorsze to to, że hormony tak szaleją, że nie jestem w stanie czasami sobie pewnych rzeczy wytłumaczyć. Dzięki Bogu minęły mi już ataki furii- potrafiłam się w sekundę tak zdenerwować na jakąś pierdołe, że cała się trzęsłam, spociłam i ryczałam , aż się zanosiłam.
I kto powie, że kobietom jest łatwo :wściekła/y:
 
reklama
Lindsay - współczuję, dobrze, ze troche przeszło. Z tym rozruchem to wiem jak jest, ja jak ogarne się szybko po wstaniu to ok, w sumie najbardziej lubię wcześnie wychodizć, wtedy czuję sie normalnie, a nie jak jakiś garnkotłuk ;-) A z ciuchami to teraz mam wsyztrsko spakowane, w pudła, zostawiłam trzy bluzeczki zwykłe i jedne dzinsy i bojówki, hihi, powinnam sie teraz z kolegami poumawiać ;-)
 
Do góry