reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

witam!!

reklama
Magduś może komoda z przeceny 2000?1400 ;-), albo ktoś się zlitował? albo Ty kupowałaś jej ciuszki a ona odkładała kasę na wózek;-)
nie znoszę czegoś takiego... ja dawłam Nadi rzeczy Krzyśka kuzynce, ale mi przeszło.....:tak:
 
ok, spadam bo mnie nie stać na prąd;-):laugh2:

a tak poważnie to idę się kłaść, wykończyli mnie dziś na taśmie;-), szykują sobie gwóźdź do trumny, nie drażni się rekina, bo wezmę i się zwolnię, stracą najlepszego pracownika:tak: Dobrze Magdus gadam?
 
No właśnie... bo tu nie chodzi o te rzeczy itd tylko o zasadę. I cwaniactwo. DO takiego stopnia jęczała, ze nawet jakies oliwki i mydła kupiłam... i tylko przykro mi, bo przez taką kiedyś ktoś faktcznie potrzebujący nie dostanie. Bo już się wyleczyłam.

Syla - dobrze gadasz.
 
Ale wiecie co mnie dobiło? Bo od kilku miesięcy słyszałam jaki genialny ejst mój wózek i jaki fajny tylko, ze drogi. i już nawet miałam pomysł, ze mpże faktycznie ja przesadzam, ze go oddam i luz, no olać. A dzisiaj wymknęło jej sie, ze on jej sie nidgy nie podobał. To po co od lutego jęczy, ze chce taki i ze tych kolorów juz nei ma itd?
 
Wiesz Kasiu, ja wczoraj oddałam częśc rzeczy Natalki córce przyjaciół, ale to kompletnie inna para kaloszy. pomijam, że Ania miliopn razy dopytywała czy etn sweterek to aby nie ejst jeszcze dobry na Natalkę a czy tej sukeinki nie bedzie nosiła jako tuniki, bo taka śliczna że aż szkoda itd. Ale nienawidze takiego kombinowania. Tym bardziej, ze niedawno przejechałam sie na jednej znajomości -ja to byłam fajna i potrzebna jak trzeba było knajpę na obiad weselny znaleźć albo doradzić jak to z ćwiczeniami albo przehlad w szafie i kosmetykach itd... aj,s zkoda słów.
 
Tak Magduś, to co innego. Ale ja jak mi ktos cos dał to starałam sie tez cos dziecku tej osoby kupic, podarować. A moje głupiej czekolady nigdy nie dostało. I w pewnym momencie powiedziałam koniec.
 
reklama
No i własnie dlatego piszę, ze przejechałam się na jednej znajomości, bo już nie mówię, ze chociaż raz na sto lat mogłaby mnie na kawę zaprosić, niekoniecznie do knajpy. A dziś sobie uświadomiłam,ze ta "biedna" koleżanka ktora wyprawkę kompletuje była jedyną osobą w firmie, która nic nie dała Natalce. Bo nasza firma jest dosć nietypowa i generalnie fajni ludzie tam pracują, tacy pozytywni Jak sie Natalia urodziła to wsyzscy radochę mieli. A jak były pierwsze święta to Kamil przytaszczył dwie torby prezentów dla Natalkowca.
Szkoda, ze wcześneij nie pomyślałam kto i co itd, ale trudno, olac, co dziecko winne...
 
Do góry