reklama
Teddy
Październikowa mać
- Dołączył(a)
- 8 Marzec 2005
- Postów
- 9 266
oj u nas tez sie wczoraj zapowiadalo, jak mi jasnie pan na przystanku zaczal fikac... ale powiedzialam, ze jak mi zepsuje humor w tak waznym dniu, to mu spapram reszte zycia... troche wyluzowal...
ja znow robie sobie autokurs wyciszania, bo ostatnio sie zbyt nerwowa zrobilam, co sie i mojemu panu udziela... paniczowi zreszta tez... :-)
ja znow robie sobie autokurs wyciszania, bo ostatnio sie zbyt nerwowa zrobilam, co sie i mojemu panu udziela... paniczowi zreszta tez... :-)
luszka
październik'05, lipiec'07
- Dołączył(a)
- 25 Sierpień 2005
- Postów
- 1 634
Witam poświątecznie :-)
Oj jakoś nie udało mi się wcześniej zajrzeć do Was. We wtorek wieczorem wróciliśmy z wojaży wiec szybko kąpanko i padłam. Jakoś mi chyba nie służy długie siedzenie w samochodzie. Święta minęły spokojnie najpierw byliśmy u teściów a później pojechaliśmy do moich rodziców.
Wczoraj z kolei miałam wizyte u gina i szczepienie Natalki. W końcu jest na tyle zdrowa ze udało się ją zaszczepić. Szczepienie dziecko zniosło dzielnie - trochę popłakała przy ukłuciu ale zaraz sie uspokoiła, normalnie w szoku byłam. Nastepne za 6 tygodni.
U mnie sprawy wyglądają mniej ciekawie. Ginka stwierdziła ze lepiej by było jakbym jednak leżała jak najwięcej a spacerki lepiej odpuścić sobie - jak już to rzadko i siedzieć na ławce - tylko ze z Natalka to praktycznie niemożliwe ;-). Za jakieś 2 tyg mam powtórzyć usg szyjki za 3 do niej na kontrole i prawdopodobnie będzie chciała założyć mi pessar. To tyle na razie.
Teraz sobie poczytam co się działo u Was i lecę robić obiad.
Na razie.
Oj jakoś nie udało mi się wcześniej zajrzeć do Was. We wtorek wieczorem wróciliśmy z wojaży wiec szybko kąpanko i padłam. Jakoś mi chyba nie służy długie siedzenie w samochodzie. Święta minęły spokojnie najpierw byliśmy u teściów a później pojechaliśmy do moich rodziców.
Wczoraj z kolei miałam wizyte u gina i szczepienie Natalki. W końcu jest na tyle zdrowa ze udało się ją zaszczepić. Szczepienie dziecko zniosło dzielnie - trochę popłakała przy ukłuciu ale zaraz sie uspokoiła, normalnie w szoku byłam. Nastepne za 6 tygodni.
U mnie sprawy wyglądają mniej ciekawie. Ginka stwierdziła ze lepiej by było jakbym jednak leżała jak najwięcej a spacerki lepiej odpuścić sobie - jak już to rzadko i siedzieć na ławce - tylko ze z Natalka to praktycznie niemożliwe ;-). Za jakieś 2 tyg mam powtórzyć usg szyjki za 3 do niej na kontrole i prawdopodobnie będzie chciała założyć mi pessar. To tyle na razie.
Teraz sobie poczytam co się działo u Was i lecę robić obiad.
Na razie.
mała26
Październikowa mama 2005
- Dołączył(a)
- 7 Kwiecień 2005
- Postów
- 2 263
u nas to zwykle ja zaczynam. ale jasniepan czesto prowokuje.
u nas to samo dokładnie!!
widzę, że mój nastrój to jakis wirus!!!!
tusiekn
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 16 Październik 2006
- Postów
- 1 683
Witajcie,
Widze, ze jakies sprzeczki sa teraz na topie, nie ukrywam u Nas tez wczoraj padlo kilka przykrych slow i to o blachostki a pozniej jakby niby nic sie nie stalo i maz chcial mi nawet zrobic herbate W takich sytuacjach ja dalej stroje focha...a co...najpierw co nie gra a pozniej cacy cacy...faceci to jednak dziwna plec.
Luszka odpoczywaj w miare mozliwosci, dbaj o dzidzi. Natalce nic sie nie stanie jak raz nie wyjdziesz z nia na spacer, a popoludniu moze ja maz wezmie?
Te kawki od Teddy to juz rozebrane, bo mam ochote jeszcze na jedna
Widze, ze jakies sprzeczki sa teraz na topie, nie ukrywam u Nas tez wczoraj padlo kilka przykrych slow i to o blachostki a pozniej jakby niby nic sie nie stalo i maz chcial mi nawet zrobic herbate W takich sytuacjach ja dalej stroje focha...a co...najpierw co nie gra a pozniej cacy cacy...faceci to jednak dziwna plec.
Luszka odpoczywaj w miare mozliwosci, dbaj o dzidzi. Natalce nic sie nie stanie jak raz nie wyjdziesz z nia na spacer, a popoludniu moze ja maz wezmie?
Te kawki od Teddy to juz rozebrane, bo mam ochote jeszcze na jedna
Doxa
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 21 Luty 2005
- Postów
- 10 179
Na fitness jednak pojechałam, był streching - super sprawa! Uznałam, że trudno nie chciał spać rano to jego strata ;-)
A u Was widzę temat kłótniowy ... moim zdaniem na wszystko najlepszym lekarstwem jest rozmowa! Fochy, kłótnie, krzyki itp. działają na krótko, choć czasem są najlepsze ;-)
A u Was widzę temat kłótniowy ... moim zdaniem na wszystko najlepszym lekarstwem jest rozmowa! Fochy, kłótnie, krzyki itp. działają na krótko, choć czasem są najlepsze ;-)
Witam!
Eeeee tam zaraz kłotnie...najlepiej wszystko zbyc milczeniem;-) i czekac na przeprosiny
Moje najstarsze dziecko jest po testach do gimnazjum ( ja mam takie stare dziecko?!) nie przejął sie tym bardzo, bo i tak jego rejon to najlepsze gimnazjum w Płocku. Wyszedł więc z założeni,że wszystko jedno jaka punktacja
A ja dzis do malucha na terapie, a baaaaaaardzo mi sie nie chce
Eeeee tam zaraz kłotnie...najlepiej wszystko zbyc milczeniem;-) i czekac na przeprosiny
Moje najstarsze dziecko jest po testach do gimnazjum ( ja mam takie stare dziecko?!) nie przejął sie tym bardzo, bo i tak jego rejon to najlepsze gimnazjum w Płocku. Wyszedł więc z założeni,że wszystko jedno jaka punktacja
A ja dzis do malucha na terapie, a baaaaaaardzo mi sie nie chce
reklama
A co tu tak pusto?
Ja byłam dzis u malucha i normalnie miałam ochote pobić jego babcię. Wyobraźcie sobie,że kiedy przyszłam trafiłam w sam środek jakiejs kłotni babci z dzieckiem. Tzn mały porozwalał jakieś zabawki a babcia najpierw pewnie sprawiła mu manto a przy mnie krzyczała" jaki Ty jesteś wstrętny! kupie Ci klatkę i będziesz w niej siedział" co oczywiście wywołało całą burzę złości u chłopca. Miałam ochote wyjść, bo moje rozmowy , pokazywanie jak pracowac nad zachowaniami wydały mi sie bezcelowe.......:---( A wydawało misię, że powoli dochodzimy do czegoś sensownego:-(
Ja byłam dzis u malucha i normalnie miałam ochote pobić jego babcię. Wyobraźcie sobie,że kiedy przyszłam trafiłam w sam środek jakiejs kłotni babci z dzieckiem. Tzn mały porozwalał jakieś zabawki a babcia najpierw pewnie sprawiła mu manto a przy mnie krzyczała" jaki Ty jesteś wstrętny! kupie Ci klatkę i będziesz w niej siedział" co oczywiście wywołało całą burzę złości u chłopca. Miałam ochote wyjść, bo moje rozmowy , pokazywanie jak pracowac nad zachowaniami wydały mi sie bezcelowe.......:---( A wydawało misię, że powoli dochodzimy do czegoś sensownego:-(
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 15
- Wyświetleń
- 2 tys
- Odpowiedzi
- 72
- Wyświetleń
- 10 tys
Podziel się: