reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

witam!!

u nas wewtorek bylo burzowo i wrzaskliwie. bo mnie baba w przychodni wkurzyla. i zaliczylam szpital i nerwy i w koncu weta w domu. fajnie nie bylo.

NIE PEKAJCIE, KOBIETY!
 
reklama
oj u nas tez sie wczoraj zapowiadalo, jak mi jasnie pan na przystanku zaczal fikac... ale powiedzialam, ze jak mi zepsuje humor w tak waznym dniu, to mu spapram reszte zycia... troche wyluzowal...


ja znow robie sobie autokurs wyciszania, bo ostatnio sie zbyt nerwowa zrobilam, co sie i mojemu panu udziela... paniczowi zreszta tez... :-)
 
Witam poświątecznie :-)

Oj jakoś nie udało mi się wcześniej zajrzeć do Was. We wtorek wieczorem wróciliśmy z wojaży wiec szybko kąpanko i padłam. Jakoś mi chyba nie służy długie siedzenie w samochodzie. Święta minęły spokojnie najpierw byliśmy u teściów a później pojechaliśmy do moich rodziców.
Wczoraj z kolei miałam wizyte u gina i szczepienie Natalki. W końcu jest na tyle zdrowa ze udało się ją zaszczepić. Szczepienie dziecko zniosło dzielnie - trochę popłakała przy ukłuciu ale zaraz sie uspokoiła, normalnie w szoku byłam. Nastepne za 6 tygodni.
U mnie sprawy wyglądają mniej ciekawie. Ginka stwierdziła ze lepiej by było jakbym jednak leżała jak najwięcej a spacerki lepiej odpuścić sobie - jak już to rzadko i siedzieć na ławce - tylko ze z Natalka to praktycznie niemożliwe ;-). Za jakieś 2 tyg mam powtórzyć usg szyjki za 3 do niej na kontrole i prawdopodobnie będzie chciała założyć mi pessar. To tyle na razie.
Teraz sobie poczytam co się działo u Was i lecę robić obiad.
Na razie.
 
Witajcie,
Widze, ze jakies sprzeczki sa teraz na topie, nie ukrywam u Nas tez wczoraj padlo kilka przykrych slow i to o blachostki a pozniej jakby niby nic sie nie stalo i maz chcial mi nawet zrobic herbate:szok: W takich sytuacjach ja dalej stroje focha...a co...najpierw co nie gra a pozniej cacy cacy...faceci to jednak dziwna plec.
Luszka odpoczywaj w miare mozliwosci, dbaj o dzidzi. Natalce nic sie nie stanie jak raz nie wyjdziesz z nia na spacer, a popoludniu moze ja maz wezmie?
Te kawki od Teddy to juz rozebrane, bo mam ochote jeszcze na jedna
 
Na fitness jednak pojechałam, był streching - super sprawa! Uznałam, że trudno nie chciał spać rano to jego strata ;-)
A u Was widzę temat kłótniowy ... moim zdaniem na wszystko najlepszym lekarstwem jest rozmowa! Fochy, kłótnie, krzyki itp. działają na krótko, choć czasem są najlepsze ;-)
 
Witam!
Eeeee tam zaraz kłotnie...najlepiej wszystko zbyc milczeniem;-) i czekac na przeprosiny:tak:

Moje najstarsze dziecko jest po testach do gimnazjum ( ja mam takie stare dziecko?!:szok:) nie przejął sie tym bardzo, bo i tak jego rejon to najlepsze gimnazjum w Płocku. Wyszedł więc z założeni,że wszystko jedno jaka punktacja:happy:

A ja dzis do malucha na terapie, a baaaaaaardzo mi sie nie chce:no:
 
reklama
A co tu tak pusto?
Ja byłam dzis u malucha i normalnie miałam ochote pobić jego babcię. Wyobraźcie sobie,że kiedy przyszłam trafiłam w sam środek jakiejs kłotni babci z dzieckiem. Tzn mały porozwalał jakieś zabawki a babcia najpierw pewnie sprawiła mu manto a przy mnie krzyczała" jaki Ty jesteś wstrętny! kupie Ci klatkę i będziesz w niej siedział" co oczywiście wywołało całą burzę złości u chłopca. Miałam ochote wyjść, bo moje rozmowy , pokazywanie jak pracowac nad zachowaniami wydały mi sie bezcelowe.......:-:)-:)-( A wydawało misię, że powoli dochodzimy do czegoś sensownego:-(
 
Do góry