reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

witam!!

Joliku, ale ja chciałabym mieć więcej czasu na forum :)

Efunia, no wiesz, drobinki w tym brzuchu nie nosiłaś. Kawał chłopa Ci się urodziło (ponad 4kg).

Ja właściwie o dziwo nie noszę Iguni na rękach za często. Nie ma na to czasu ;) Jak się obudzi to je, później przebieranko i spanko. Zupełnie jak noworodek ;) Więc na to noszenie za dużo czasu nie zostaje. Poza tym ona chyba mnie nie kocha  ;D bo woli w łóżeczku niż na rękach. Dziwna jakaś ::) Poza tym jak od razu po jedzonku i przebieranku nie położę jej do łóżeczka to później już ma problemy z zaśnięciem i wszystko się przesuwa a Igunia rozregulowuje. Tzw trzygodzinne cykle muszą być zachowane. :) Jeśli nic jej nie dolega i mamusia się wcześniej nie obje eklerek to Igunia ewidentnie uwielbia swój plan dnia :)

Patrycja, Iga miała 58cm jak się urodziła. Teraz Igunia ma 1,5 miesiąca i jeszcze nosi niektóre ciuszki na 56 ::) Rozmiar rozmiarowi nie równy. Więc może jeszcze Wikusia ponosi swoje mniejsze ubranka. Chociaż muszę powiedzieć że większość ciuszków kupowałam na 62cm. Z doświadczenia po pierwszym dziecku no i chyba miałam przeczucia że Iga też mała nie będzie.

Orzeszku, dzidzia budząca się raz w nocy to skarb :) Iga budzi się ok 23, 1-2, 3-4, no i później o mniej barbarzyńskich godzinach (6-7). Czyli 3 razy w nocy. W moim wieku to już za dużo  :laugh:
Żartuję, nie mogę narzekać, mam przekochane maleństwo. Boję się żeby jej nie rozpuścić taka jestem w niej zabujana. Dobrze, że teraz podchodzę rozsądniej do sprawy. :)




 
reklama
Luszka, jak odginasz kikutek to nic się nie paprze? Jeśli nie, to spoko. Myślę że w przyszłym tyg. (Natalka będzie miała już miesiąc) dla spokojności powinna kikutek obejrzeć położna. Ale może się mądrzę.

Mamy boją się głębiej przemywać spirytusem i nie odginają kikutka. U Iguni z tego powodu właśnie trochę się paprało. Położna po pierwszej wizycie kazała mocno go odginać i naokoło smarować. Ja nawet wyciskałam z gazika spirytus aby głębiej się dostał. Podziałało - nic się już nie paprało i odpadł bardzo szybko.
 
nam położna i pediatra powiedzieli, że jak się boimy "poparzyć" skórkę 70% spirytusem, to można przemywać wódką i to już nie "poparzy" i śmiało trzeba to robić, cały pępuszek... i my tak robiliśmy... pępuś już zagojony pięknie :)
 
Magdusiek no cienka ta pępowina to rzeczywiscie nie była ;D dlatego też staram sie nie panikować że kikutek jeszcze jest.
Syla wcale sie nie mądrzysz :) tak nawet myślałam że poproszę położną żeby przyjechała obejrzeć. Chociaż nic sie nie paprze. Ja w szpitalu to troche się bałam odginać kikutka żeby jej krzywdy nie zrobić. Później jak przyszła położna na pierwszą wizytę (niecały tydzień po urodzeniu) to pokazała jak przemywać. Tylko nie gazikiem a patyczkiem z wacikiem. Ja ten kikutek przemywam przy każdym przewijaniu nawet w nocy i staram sie codziennie wietrzyc. I tak jak Ty wyciskam jeszcze spirytus z wacika. Mam nadzieje ze niedługo odpadnie.
 
Luszka, z tego co piszesz to dajesz sobie świetnie radę z pępuszkiem :) Ja też odginałam, "zalewałam" spirytusem aż wreszcie odpadł. Pewnie w weekend odpadnie i u Natalki w "miesięcznicę" urodzin. :)
 
Hej babeczki!
Zaraz jedziemy w pierwszą dłuższą podróż - do Łodzi. Ciekawe czy w autku będzie koncert. Jakby co będzie droga z częstymi przerwami na uspokajacz - cycusia mamy ;D ;D
Ale jestem podniecona, siedzę jak na szpilkach a synio śpi, chyba nie będzie spał w autku :(.

Luszka nam sie też długo paprał pępek (bo odpadł szybko ale jeszcze leciała kewka) i pediatra kazała lać na niego spirytus w dużych ilościach. Spróbuj. :)
 
Kochane,
Ja tak z innej beczki: czy wasze dzieci na koniec dnia (a czasmi nawet i w połowie) mają tak szare te swoje kaftaniki, że aż strach??
Jaś czasmi, (a nawet dość częst) wygląda tak, jak bym nim podłogę wycierała.
Nie mam pojęcia od czego. Ja się myje, Jach się myje , Ola też się myje. A Jaś jakiś szary
 
reklama
Do góry