reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

witam!!

Doxa,Jolik ucałujcie synków z okazji skończonego miesiączka :-* :-* :-* :-* :-* :-*

Na razie sie pożegnam bo jak rano nie mogłam spać to teraz mnie bierze...............
to do......................później :) :) :) :)
 
reklama
Witam!
dzisiaj znowu bierze mnie na sprzątanie, a wszyscy mówią że jak się chce sprzątać i czyścić wszystko do okoła to będzie szybki poród, a u mnie nic się nie zapowiada.  :(

Syla dziękuję za dopisanie mnie do listy - teraz wszystko jest czytelne.  :)

 
oj!Lucky nie ty jedna. Ja im dłużej chodzę w ciąży tym więcej obaw mam ( no wiecie, standard, czy dzidzia zdrowa, czy nie zaszkodziły antybiotyki z początku ciąży itp.), ale wiem, że nie mogę tak myśleć, bo bym zwariowała.
 
Lucky wiele z nas ma wiele obaw, kochamy te dzieciaczki i za wszelka cene chcemy zapewnic im bezpieczny porod, ale sprobuj zrozumiec, ze w wyliczonym terminie wyliczonym porodu rodzi sie tylko 4% dzieci.

We Francji oblicza sie tyk termin, ze ciazy trwa tydzien dluzej i tam wiecej dzieci rodzi sie blizej daty terminu, a u nas dlatego sa takie wielkie widelki +/- 14 dni, trzeba sie obserwowac i nie deneerwowac :)

i nie martw sie Lucky, ja jestem od Ciebie o 13 lat starsza, tez czekamy na pierwsze dziecko i nie mam jeszcze zadnych oznak zblizajacego sie porodu, a tez zostal mi jeden dzien, tez sie zastanawiam czy wszystko jest w pozadku, ale...ludzki organizm to nie zegarek, ktory sie nastawia konkretnie - trzeba miec zaufanie do niego i go obserwowac i po prostu czekac jak wszystko jest OK. :)
 
Cześć Kobietki,
Nawet nie próbuję nadrabiać zaległości, bo z pewnością mi sie to nie uda.
Strasznie się cieszę, że już jesteśmy w domu, a działo się działo.

Orzeszku,
Oczywiście, że sałatka dla męża była (dla mnie przy okzaji też). Rano w niedzielę po trudnej nocy sobotniej ze skurczami. Wstałam jak młody bóg i miałam zamiar zacząć pięknie dzień! Śniadanko dla mężusia do łóżka (w zamian miał mnie zabrać na spacer na Powązki), sałatka pokrojona - na kolację, ale bynajmnij nie do szpitallla ;)
O 14.00 umówiliśmy się z naszą Gin na omówienie szczegółow porodu środowego i pojechaliśmy do szpitala.
Jachu w ostatnim momencie chwycił moje torby do szpitala, byłam zła, bo w poniedziałek miała przyjść fryzjerka, a ja się bałam, że on zostawi mniue na patologii, czego absolutnie bym nie przeżyła.
Na Izbie przyjęć Pani doktor podłączyła Ktg i nagle okazało się, żę teno Małego jest niemiarowe, czego wcześniej nie było. Poprosiła o krótki (10 min. ) spacer, wypicie ciepłej herbaty i znów Ktg. To samo.
Oczywiśćie zostajemy w szpitalu i rodzimy, gdyż nie wiadomo, co jest tego przyczyną.
Dodam jeszcze, że tego ranka nie czułam tak intensywnych ruchów, były raczej anemiczne i to mnie też troszkę zaniepokoiło.
Rozwarcie miałam na dwa palce, skurcze się nie pisały, okazało się, żę mam wody płodowe w górnej granicy nrmy i to przeszkadza w czynności skurczowej macicy.
Po przyjęciu na porodówkę, do smacznej i ładnej sali o nazwie Pomarańczowa, Gin przebiła mi pęcherz płodowy (brzuch zmniejszył się dosłownie o połowę) i podłączyła mi oxytocynę.
W tym czasie powiedziałam do Jacha, że ma zadzwonić do Oli i zapytać się jak Maluszek w brzuchu będziee miał na imię, bo nie mam zamiaru rodzić bezimiennego. Zadzwonił Ola oczywiście, żę Jasiu, więc się zgodził. Przerażony tym wszystkim co zobaczył  ;D Mówiłam , że na porodówce wygram. ;D
Nie wchodząc w szczegóły, weszliśmy do dużej wanny rozgrzewać się i skurcze, po godzinie rozwarcie na 4 cm,
znieczulenie zzo - mąż zielony, jak zobaczył jak to się odbywa ;D
po godzinie rozwarcie na 8 cm, mąż przerażony. Cudownie, ciepłol, bezboleśnie, bezskurczowo, błogo jak na haju ;D
Położna prosi o poćwiczenie oddechów przed parciem, ćwiczymy 5 minut, położna- "cóż dość ćwiczeń główka na celowniku".
Parcie 15 minut. 21.30 Jaś na świecie :) :) :)
Cały poród trwał od momentu przyjazdu na izbę, do momentu położenia Jasia na moim brzuchu 6 godzin 8)
Potem był szampan, rzeczona sałatka i ciabatki z masełkiem i the end ;D
 
Orzeszku wiem, tylko aj sie strasznei boję, ale najważniejsze, ze ejsteście ze mną,
jest mi o wile łatwiej, może sie ułoży i nie długo będę tulić Wiki.
 
Małgosia dobrze, ze już jesteście z nami.
Czekamy na zdjecia małego Jasia.
Opis porodu fantastyczny....jak zwykle zpoczuciem humoru...
oj zazdroszczę Ci takiego porodu...
6 godzinek i Jasio z Wami..cudownie...a jak Oli podoba sie braciszek??
 
reklama
No tak Orzeszku. Nie znałam dokładnej daty porodu Lindsay i przez to nie wpisałam 08.10 do "statystyki" i już się pogubiłam.  ;)

Lucky, Orzeszek wszystko super Ci wyjaśniła. Nawet na mnie zadziałałaś kojąco Orzeszku, hi, hi.

Tak poważnie jeśli chodzi o mnie to jakoś bardzo jestem opanowana. Nie dlatego że to drugi poród, wtedy nie miałam żadnych skurczy i w ogóle nic się nie działo więc po 10 dniach (ponieważ szyjka była już baaaardzo przygotowana) wywołali mi.
W obecnej ciąży jeszcze tydzień temu każdy skurcz wywoływał myśli czy wszystko mam w torbie i czy już ją łapać w garść. :laugh: To chyba hormony działają. Podoba mi się to hasło: nie masz na co zrzucić zrzuć na hormony :laugh:

Lucky, teraz poważnie, nie przyspieszaj nic, najlepiej siedź przy kompie i z nami rozmawiaj jeśli nie możesz się niczym zająć aby nie myśleć o porodzie.... Zobaczysz, przyjdzie czas to urodzimy. :) I uwierz Orzeszkowi (ma bardzo zdrowe podejście do sprawy, chylę czoła), że wszystko zdążysz zrobić przed 3 fazą porodu :)....i dojechać do szpitala i mężczyznę zgarnąć po drodze.......To nie jest tak, że jak odejdą Ci np wody to musisz za godzinę być w szpitalu, nie jest również tak, że jak będziesz miała regularne skurcze co 15 mni to za 2 godziny już urodzisz. To jest cały proces, który trwa jakiś czas. Nie denerwuj się. Szkoda mi Ciebie bardzo. Lekarz powinien Ci to wszystko spokojnie wyjaśnić. Widać, że tego nie zrobił. Wszystko będzie dobrze. Pierwsze dzieci często rodzą się po terminie, nawet do 2 tyg. To jeszcze norma. Wiem, że to że dziewczyny miały terminy późniejsze niż Ty a mają już swoje ukochane skarby w ramionach wpływa na to że się denerwujesz ale każda z nas ma inny organizm, każde nasze dziecko ma inne potrzeby. Może Twoja córcia nie jest jeszcze gotowa przyjść na świat, daj jej jeszcze trochę czasu na zabawy w aquaparku (jak to kiedyś jedna z nas powiedziała).

Ja wczoraj od 23,30 do 01,15 miałam skurcze na koniec co ok 12min. Nie spanikowałam. Andrzej spał a ja zmieniałam pozycje, a to pochodziłam a to inaczej usiadłam rozwiązywałam krzyżówkę...... i się rozeszło. Gdybym pojechała w nocy do szpitala to teraz zamiast z Wami tu spokojnie siedzieć to leżałabym pewnie i czekałabym, albo wróciła do domu po szpitalnych stresach. Jak będzie miało się zacząć to ani no-spa ani zmiana pozycji nie pomoże, ani też ciepły prysznic. Skurcze przepowiadające różnią się tym od tych właściwych że mijają właśnie albo po no-spie albo po zmianie pozycji albo po prysznicu się wyciszają.
Tak więc nie denerwuj się!

Przepraszam, że tyle nasmarowałam.


 
Do góry